Firma Eurostar, obsługująca przewozy kolejowe pod kanałem La Manche, nadal nie wie, kiedy będzie w stanie wznowić ruch pociągów. Nie kursują one od piątkowej awarii, w wyniku której ponad 2 tys. ludzi utkwiło w tunelu na wiele godzin. Zima daje się we znaki również w innych częściach Europy, a także w USA.
Pociągi na pewno nie będą kursowały w poniedziałek. Eurostar ustalił, że generalnie przyczyną awarii pięciu pociągów, które utknęły w tunelu pod La Manche była pogoda, a przede wszystkim ostre mrozy w północnej Francji. Przeprowadzono szczegółowe badania, mające dokładnie określić, co zaszło i jak temu zaradzić.
W niedzielę zapowiedziano, że przygotowanie pociągów do zimowych warunków wymagać będzie "więcej pracy"; chodzi m.in. o wzmacnianie osłon przeciwśnieżnych w lokomotywach.
Początkowo planowano stopniowe przywracanie ruchu w niedzielę, ale okazało się to niemożliwe. W sobotę co najmniej 31 tys. pasażerów Eurostar w Wielkiej Brytanii, Francji i Belgii musiało zmieniać plany w związku z awarią. W niedzielę było to kolejne 26 tys. osób. Rzeczniczka Eurostar przyznała, że nie może zagwarantować, iż pociągi znów zaczną kursować we wtorek.
6 ofiar w Niemczech
W Niemczech atak zimy pochłonął już co najmniej sześć ofiar śmiertelnych. W Turyngii zamarzł 81-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej zabłądził. W Mannheim (Badenia-Wirtembergia) podobny los spotkał 46-letniego bezdomnego, który spał pod gołym niebem. W Reilingen (również Badenia-Wirtembergia) 73-letni rowerzysta przewrócił się na zaśnieżonej jezdni i upadł tak nieszczęśliwie, że zginął na miejscu. Co najmniej trzy osoby zginęły w wypadkach drogowych, do których doszło z powodu gołoledzi.
W nocy z soboty na niedzielę w wielu rejonach Niemiec temperatura spadła poniżej 20 stopni. Najzimniej było w Albstadt-Degerfeld (Badenia-Wirtembergia) - termometry pokazywały tam minus 30,3 stopnia Celsjusza. Zimowe warunki spowodowały chaos na wielu niemieckich lotniskach, zwłaszcza we Frankfurcie nad Menem. Odwołano tam dziesiątki lotów, a wiele maszyn skierowano na inne lotniska. Port lotniczy w Duesseldorfie przez całą niedzielę był nieczynny z powodu śnieżycy.
Uwięzieni na lotnisku
W Szwecji ponad 1200 pasażerów w niedzielę koczowało na lotnisku Skavsta pod Sztokholmem. Problem mieli też Polacy, którzy z dużym opóźnieniem wystartowali do Gdańska i Warszawy. Powodem opóźnień oraz odwołania lotów była awaria pojazdów odmrażających skrzydła samolotów. W niedzielę od rana odwołano sześć lotów maszyn linii Ryanair do Berlina, Brukseli, Rzymu, Dublina, Londynu oraz Paryża. Anulowano też część przylotów.
Mróz nawet na Majorce?
Z powodu opadów śniegu również lotnisko w Brukseli było zamknięte. Problemy wystąpiły także w ruchu drogowym. Na autostradach do południa utworzyły się korki o łącznej długości około 200 km. Były one jednak znacznie mniejsze od rekordowych 510 km w czwartek, kiedy śnieg zaczął padać w Belgii. Zimno i śnieg spowodowały opóźnienia superszybkich pociągów Thalys do Paryża, Kolonii i Amsterdamu.
Mrozy i śnieg dają się we znaki także na Półwyspie Iberyjskim. W Hiszpanii część przełęczy górskich jest nieprzejezdna, a dla pokonania części konieczne są łańcuchy na kołach samochodów. Służby meteorologiczne w niedzielę ostrzegły przed falą zimna w całym kraju, włącznie z Majorką.
W Stanach nie lepiej
W weekend także część USA odczuła atak zimy. Co najmniej trzy ofiary śmiertelne pochłonęły burze śnieżne, które w sobotę nadciągnęły nad wschodnie wybrzeże USA. Tysiące ludzi utknęły w samochodach na zaśnieżonych szosach. W niektórych regionach spadło już ponad 30 cm śniegu, a prognozy dla Waszyngtonu, Baltimore, Filadelfii i Nowego Jorku mówią o 50 cm.
Stan klęski żywiołowej ogłoszono w Wirginii, gdzie na zaśnieżonych szosach doszło do setek wypadków. Właśnie w tym stanie zanotowano trzy ofiary śmiertelne. Telewizja CNN informuje o samochodach, które utknęły w zaspach. Władze apelują do ludzi o pozostawanie w domach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN