Boi się wyjść z domu, bo podejrzani o gwałt na niej mężczyźni są na wolności. Młoda kobieta spod Wągrowca (Wielkopolska) o swoim traumatycznym przeżyciu opowiedziała śledczym, ale prokurator nie widział potrzeby złożenia wniosku o areszt. Trzej mężczyźni są wolni, a kobieta żyje w strachu i obawia się zemsty.
Reporterzy programu "Prosto z Polski" dotarli do kobiety, która – jak twierdzi – została brutalnie zgwałcona przez trzech mężczyzn.
Jak opowiada, do gwałtu doszło po imprezie w jednym z pubów. Trzej znajomi zaproponowali jej podwiezienie do domu. – Kiedy jechaliśmy, skręcili w polną drogę. Nie podejrzewałam czegokolwiek – opowiada kobieta. Nagle mężczyźni mieli powiedzieć: "To teraz nam zapłacisz za podwiezienie". Potem mieli ją skrępować i brutalnie zgwałcić.
Twierdzą, że zgodziła się na seks
Prokuratura uznała, że nie ma potrzeby złożenia wniosku o areszt lub nałożenia zakazu zbliżania się mężczyzn do kobiety. Powód?
– Podstawą zastosowania jakiegokolwiek środka zapobiegawczego jest wysokie uprawdopodobnienie, że sprawca dopuścił się przestępstwa – mówi prokurator Tomasz Ziewiec.Tu dowodów brak.
W całej sprawie trwa śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Zabezpieczono już telefony komórkowe, którymi - jak twierdzi kobieta - miały być wykonywane zdjęcia i filmy z momentu gwałtu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24