Młoda dziewczyna została zgwałcona, a następnie zrzucona z mostu do Wisły przez mężczyznę poznanego na dyskotece w Nowym Dworze Mazowieckim. Przeżyła i zgłosiła się na policję. Ostatniej nocy policja dopadła bandytę. Grozi mu dożywocie.
W ostatnią niedzielę nad ranem w komendzie powiatowej w Nowym Dworze Mazowieckim zjawiła się przerażona, zmaltretowana i przemoczona młoda kobieta. Opowiedziała przerażającą historię.
Pobił dziewczynę i zgwałcił
Około 2:00 w nocy opuściła dyskotekę w towarzystwie poznanego tam chłopaka. Wymienili się numerami telefonów i nowy znajomy zaofiarował podwiezienie jej do domu. Gdy zorientowała się, że mężczyzna jedzie w złym kierunku zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Z chłopaka "wyszedł" bandzior. Zatrzymał auto, zablokował drzwi, wyrwał dziewczynie komórkę i pobił. Potem dwa razy zgwałcił. Znów ruszył i wjechał na most na Wiśle. Tam znów pobił dziewczynę i zrzucił z wysokości 20 metrów do rzeki.
27-letni bandyta z BMW
Zmaltretowanej kobiecie udało się wydostać na brzeg. Zatrzymała przejeżdżające auto i poprosiła o zawiezienie na policję. Nowodworskim kryminalnym ustalenie sprawcy zajęło dwa dni. Wytypowali 27-letniego Piotra O. ps. "Otto" mieszkającego w pobliskim Pomiechówku, znanego już wcześniej z innych bandyckich "występów" (kradzieże, włamania, rozboje, wymuszenia rozbójnicze i pobicia). W środę wieczorem w towarzystwie warszawskich antyterrorystów poszli po bandytę. Próbował on uciekać, a nawet staranował swoim BMW dwa blokujące drogę radiowozy i usiłował rozjechać policjantów. Przestrzelono mu opony i zatrzymano.
Za usiłowanie zabójstwa i gwałt zwyrodnialec może usłyszeć nawet wyrok dożywotniego więzienia.
Źródło: policja Warszawa
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia: policja Warszawa