Pięć zarzutów usłyszał wychowawca domu dziecka w Grudziądzu. Prokuratura zarzuca mężczyźnie, że zgwałcił 14-latkę, następnie nakłaniał ją do uprawiania prostytucji, szantażował i zastraszał.
W sierpniu 2013 roku 33-letni Dominik Ż. na jednym z portali społecznościowych poznał 14-latkę z innej miejscowości. Doszło do spotkania. W jego trakcie mężczyzna miał zgwałcić nastolatkę. Potem Dominik Ż. miał próbować zmusić dziewczynę do uprawiania prostytucji, chcąc czerpać z tego korzyści finansowe. Gdy dziewczyna protestowała, szantażował ją - wynika z postawionych zarzutów.
- Groził, że upubliczni zdjęcia tej dziewczyny w sytuacjach, które nie przyniosłyby chluby - wyjaśnia nadkom. Monika Chlebicz z komendy wojewódzkiej policji w Bydgoszczy.
Chciał przejechać policjanta
Chlebicz wyjaśniła, że mężczyzna wpadł dopiero po zgłoszeniu od zastraszanej i szantażowanej nastolatki.
- Policjanci mieli szczątkowe informacje o tym, kim może być ta osoba. Przygotowano zasadzkę pod pretekstem spotkania z tą nastolatką - powiedziała policjantka.
Mężczyzna zjawił się w umówionym miejscu, jednak zorientował się, że policja urządziła zasadzkę. W trakcie zatrzymania usiłował przejechać policjanta samochodem, potem rzucił się na funkcjonariuszy z pięściami.
Wychowawca, artysta
Dominik Ż. pracował jako wychowawca, pedagog i opiekun w domu dziecka w Grudziądzu. 14-latka nie była jego podopieczną, a dyrektorka ośrodka utrzymuje, że nie wyrządził krzywdy żadnemu z podopiecznych. - Nie mam żadnych sygnałów, które by świadczyły o tym, że powinnam być zaniepokojona - powiedziała Maria Janowska, dyrektor Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego w Grudziądzu w rozmowie z TTV.
Z kolei dziennikarze "Gazety Pomorskiej" ustalili, że zatrzymany mężczyzna był również znanym w Grudziądzu wokalistą. Występował na festiwalach w mieście, udzielał się w lokalnym teatrze.
Znajomi z zespołu nie wierzą w jego winę. - To są bzdury. Tam na pewno nikt by Dominika nie posądzał o takie rzeczy - powiedział w rozmowie telefonicznej z TTV znajomy muzyk.
14-latka chce zapomnieć
Ani ofiara Ż., ani jej rodzice nie rozmawiają z prasą. Reporter TTV zamienił z dziewczyną kilka zdań. Nastolatka powiedziała, że nie chce wracać do bolesnej przeszłości. Według niej, napastnik jest "złym człowiekiem". - Normalni ludzie nie powinni takich rzeczy robić - powiedziała.
W sumie Dominik Ż. usłyszał pięć zarzutów: gwałtu na nieletniej, stręczycielstwa, szantażu, posiadania dziecięcej pornografii i czynnej napaści na funkcjonariusza policji.
Dominik Ż. od września przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na proces. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Więcej: "Blisko ludzi" TTV
Autor: pk//gak / Źródło: TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV