O brakach, które "można uzupełnić w szkole". Zgrzyt między rzecznikami

Zgrzyt między Beatą Mazurek a Markiem Magierowskim
Zgrzyt między rzecznikami. Mazurek odpowiada Magierowskiemu
Źródło: tvn24

- Nie będę z nim rozmawiała przez media. Będzie czas na wyjaśnienie sobie tego, co warto mówić, a co nie. Nie będę go odsyłała do szkoły - tak Beata Mazurek zareagowała na komentarz prezydenckiego rzecznika Marka Magierowskiego, dotyczący wymiany listów między Andrzejem Dudą a szefem MON.

Wszystko zaczęły się od słów rzeczniczki PiS Beaty Mazurek, która w środę była pytana w Radiu Zet o relacje Andrzeja Dudy i Antoniego Macierewicza.

- Uważam, że być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy - powiedziała rzeczniczka PiS.

"Ten brak można uzupełnić w szkole"

Tę wypowiedź skomentował szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski w rozmowie z Onetem. Przypomniał, że "w zarządzaniu państwem wymiana pism to podstawowy standard".

- Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole - powiedział Magierowski.

"Nie będę rozmawiała przez media"

Tę uwagę szefa prezydenckiego biura prasowego skomentowała ponownie Beata Mazurek w rozmowie z reporterką TVN24.

- Do słów pana Magierowskiego odniosę się bezpośrednio do niego. Nie będę z nim rozmawiała przez media. A jeśli będzie się chciał z państwem podzielić tym, co mam do powiedzenia, z pewnością on to zrobi, a nie ja - powiedziała rzeczniczka.

- Nie będę się z nim umawiała. Będzie okazja taka, że z pewnością się spotkamy, będzie czas na wyjaśnienie sobie tego, co warto mówić, a co nie. Nie będę go odsyłała do szkoły - dodała.

Listy prezydenta do szefa MON

Prezydent w marcu skierował do Antoniego Macierewicza list, w którym pytał między innymi o konsekwencje utworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Było to jedno z kilku pism do szefa MON, które ujrzało światło dzienne w ostatnim czasie.

Pismo zostało upublicznione na Twitterze na koncie dane publiczne. Jest datowane na 24 marca 2017 roku. Ma dopisek "bardzo pilne".

Prezydent Andrzej Duda prosił w liście szefa MON Antoniego Macierewicza o przedstawienie informacji dotyczących: zwolnień żołnierzy zawodowych w 2016 i 2017 roku, prognozy zwolnień żołnierzy zawodowych i liczby dotychczasowych przeniesień żołnierzy zawodowych z jednostek wojsk operacyjnych do nowo tworzonych pododdziałów i oddziałów Wojsk Obrony Terytorialnej.

Duda pytał również o "wpływ dokonanych i dokonywanych zmian na gotowość bojową i mobilizacyjną jednostek bojowych, w tym pokazanie skali braków w ukompletowaniu jednostek wojskowych żołnierzami zawodowymi w poszczególnych korpusach osobowych".

Coraz bogatsza korespondencja

Upublicznione zostało też pismo, z którego wynika, że minister nie odpowiedział na szereg zapytań szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent oczekiwał od Macierewicza "zajęcia pilnego stanowiska w przedmiotowych sprawach oraz przesłanie odpowiedzi" na swój adres.

Na początku marca prezydent Duda wysłał do szefa MON także dwa inne listy. W jednym z nich napisał, że oczekuje "niezwłocznego podjęcia stosownych działań" w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. W drugim piśmie prezydent wskazał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu.

W odpowiedzi Macierewicz zapewnił, że dowództwo osiągnie wstępną gotowość terminowo lub z niewielkim opóźnieniem, a kandydaci na attaché obrony zostali wskazani i są sprawdzani przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Zapewnił, że działalność wojskowych ataszatów nie została przerwana.

Pod koniec marca prezydent spotkał się z szefem MON, jego zastępcami i najwyższymi dowódcami. Spotkanie - w tym rozmowa w cztery oczy z ministrem - dotyczyło m.in. zobowiązań sojuszniczych, spraw kadrowych, obrony terytorialnej i modernizacji armii. Potem prezydent powiedział, że jest zadowolony ze spotkania i zapewnił, że chce przestrzegania zasady jego zwierzchnictwa nad wojskiem za pośrednictwem ministra.

Autor: KB/ja/jb / Źródło: tvn24

Czytaj także: