W tragicznym wypadku na Dolnym Śląsku zginęła młoda para z rocznym dzieckiem. Samochód, którym jechała rodzina zderzył się z tirem. Pod Kielcami natomiast, w groźnie wyglądającej kolizji, dosłownie zmiażdżone zostały dwa fiaty. Na platformę Kontakt TVN24 zdjęcia przesłał internauta Damian.
Tragedia koło Bolesławca
Na Dolnym Śląsku kierowca skody favorit wpadł w poślizg i zderzył się z tirem. Skodą jechały cztery osoby - oprócz pary i dziecka jeszcze ojciec mężczyzny. Jak opowiadają strażacy, samochód stracił przyczepność na łuku drogi i wpadł w poślizg. Wyrzuciło go na lewy pas. Kierowcy nie udało się uniknąć zderzenia z tirem.
Na miejscu zginęli wszyscy pasażerowie skody, poza ojcem mężczyzny, który został przewieziony do szpitala.
Do wypadku doszło na krajowej "czwórce" między miejscowościami Czerna i Zebrzydowa niedaleko Bolesławca.
Auta tylko do kasacji
Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło także na drodze krajowej nr siedem, niedaleko Kielc. Fiat uno zderzył się tam z fiatem bravo. Siła uderzenia była tak duża, że oba auta zostały zmiażdżone.
Na szczęście, nikt w wypadku nie zginął, ale trzy osoby trafiły do szpitala. Według naszego internauty, jest wśród nich czteroletnie dziecko.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24