"Zgasł jeden z najpiękniejszych polskich uśmiechów". Małgorzatę Braunek wspomina Jan Nowicki

"Zgasł jeden z najpiękniejszych polskich uśmiechów". Małgorzatę Braunek wspomina Jan Nowicki
Braunek, jak wspomina Nowicki, była wyjątkowa
Źródło: tvn24

To była bardzo kochana dziewczyna, szczególna osoba, która pięknie pachniała, jak świeżo skoszona trawa - mówił na antenie TVN24 aktor Jan Nowicki, wspominając zmarłą w poniedziałek Małgorzatę Braunek, aktorkę filmową i teatralną. - Nikt już nie będzie się uśmiechał tak jak ona - dodał.

Nowicki podkreślał, że wiadomość o śmierci Braunek bardzo go zasmuciła. Jak mówił, kiedy ją ostatnio spotkał, widać było, że wybiera się w długą podróż.

- Mam wrażenie, że zgasł jeden z najpiękniejszych polskich uśmiechów. Nikt już nie będzie się uśmiechał tak jak ona. Tak jak w "Polowaniu na muchy" czy "Tulipanach" - powiedział aktor.

- To była szczególna osoba, kochana dziewczyna. Żal, po prostu żal - dodał.

Jak mówił, kiedy ktoś umiera, toniemy w sentymentalizmie i na siłę chwalimy. - Jej nie trzeba na siłę chwalić - ocenił.

Nowicki wspomniał, że zapamięta Braunek jako osobę, która pięknie pachniała, o czym miał okazję przekonać się w 2005 r., kiedy zagrał wraz z nią w filmie fabularnym "Tulipany" Jacka Borcucha.

To opowieść o przyjaźni trojga 60-latków, którzy wreszcie znajdują czas, by przyjrzeć się swojemu życiu i zastanowić się, jak wykorzystać dany im jeszcze czas.

- Gdy graliśmy w "Tulipanach", miałem wrażenie, że jestem w ogrodzie. Ona pachniała liśćmi, kwiatami, jak świeżo skoszona trawa, może dlatego, że była buddystką i się odżywiała takimi dziwnymi rzeczami. To zapamiętam - mówił Nowicki.

Rola w "Tulipanach" przyniosła artystce duże uznanie - Braunek otrzymała za nią Polską Nagrodę Filmową Orła 2006 w kategorii najlepsza drugoplanowa rola kobieca.

"Dziewczyna modliszka"

Pisarz Janusz Głowacki, wspominając Braunek, przypomniał, że zagrała główną rolę w "Polowaniu na muchy" Andrzeja Wajdy według scenariusza Głowackiego.

- Zagrała dziewczynę modliszkę, niszczącą, piękną, uwodzicielską, ze złowrogim uśmiechem. Tak chcę ją zapamiętać - powiedział pisarz.

Aktorka teatralna i telewizyjna

Małgorzata Braunek zmarła w poniedziałek po długiej chorobie. Miała 67 lat.

Na przełomie lat 60. i 70. młodą aktorkę dostrzegł Andrzej Wajda. Braunek wystąpiła wówczas w dwóch jego filmach - "Polowaniu na muchy" na podstawie scenariusza Janusza Głowackiego (1969), gdzie zagrała studentkę polonistyki Irenę, i w dramacie "Krajobraz po bitwie" (1970) zrealizowanym na podstawie obozowych opowiadań Tadeusza Borowskiego.

Jej najbardziej znaną filmową kreacją jest rola Oleńki Billewiczówny w ekranizacji "Potopu" Henryka Sienkiewicza w reż. Jerzego Hoffmana (1974). W 1978 r. zagrała, u boku Jerzego Kamasa, Izabelę Łęcką w serialu telewizyjnym "Lalka", wyreżyserowanym przez Ryszarda Bera na podstawie powieści Bolesława Prusa.W latach 1971-1974 Braunek występowała na deskach Teatru Narodowego w Warszawie.Na początku lat 80. przerwała karierę aktorską. Na ekrany powróciła dopiero pod koniec lat 90. - od tamtej pory występowała m.in. w serialach telewizyjnych "13 posterunek" i "Glina".

W 2009 r. zagrała w serialu telewizyjnym "Dom nad rozlewiskiem" na podstawie powieści Małgorzaty Kalicińskiej, który zdobył sympatię widzów.

Autor: MAC//rzw/zp / Źródło: tvn24

Czytaj także: