- Jak się wczytamy w to, co zostało m.in. opublikowane na stronach internetowych tvn24.pl, to widzimy, że w tej sprawie premier po pierwsze w swoich zeznaniach mataczy, po drugie, ja się doszukałem tam ewidentnego mijania się z prawdą - powiedział w "Kawie na ławę" w TVN24 poseł PiS Zbigniew Girzyński, odnosząc się do ujawnionych przez nas zeznań premiera ws. katastrofy smoleńskiej. Czy Donald Tusk jest kłamcą? - W tym zakresie moim zdaniem tak - odparł Girzyński.
Przypomnijmy, jak napisaliśmy, z zeznań, które premier Donald Tusk złożył w sledztwie dotyczacym organizacji wizyt 7 i 10 kweitnia 2010 roku w Smoleńsku wynika, że o tym, iż Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach katyńskich Donald Tusk miał dowiedzieć się z mediów. I to już po tym, jak pojawiła się informacja o planowanym spotkaniu w Rosji szefa rządu z Władimirem Putinem.
Inny obraz wyłania się jednak z dokumentów, które krążyły między kancelariami i ministerstwami. W zeznaniach premiera nie ma odpowiedzi, dlaczego tak jest. Tusk powtarza tylko, że współpraca między kancelariami nie układała się najlepiej, a prezydenccy ministrowie nie mieli w zwyczaju informować go o zamiarach głowy państwa.
Mija się z prawdą
Odnosząc się do tych zeznań Zbigniew Girzyński z PiS stwierdził, że czeka "kiedy prokuratura złoży wniosek o uchylenie immunitetu panu premierowi". Zdaniem Girzyńskiego, premierowi powinien zostać postawiony zarzut składania fałszywych zeznań.
I dodał, że o sprawie wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku "Kancelaria Prezydenta informowała rząd ponad dwa tygodnie wcześniej i twierdzenie premiera w tym zakresie jest najdelikatniej rzecz mówiąc mijające się z prawdą". - Pytanie, czy prokuraturze wystarczy odwagi, żeby wreszcie to przyznać - pytał poseł PiS.
Współczuję panu
Na słowa posła PiS ostro zareagował były minister sprawiedliwości i poseł PO Krzysztof Kwiatkowski. - Ze smutkiem przyjmuję do wiadomości, że nic się nie zmieniło. Jeżeli pan poseł Girzyński mówi o swoich oczekiwaniach względem prokuratury, to ja się cieszę, że się skończył czas, kiedy politycy formułowali oczekiwania wobec prokuratury. Niech niezależna prokuratura tę sprawę wyjaśnia - mówił Kwiatkowski.
A zwracając się do posła Girzyńskiego odparł: - Mam nadzieję, że pan poseł wycofa sie ze swoich słów (...) i w Polsce nie będziemy żyć w kraju, w którym politycy formułują oczekiwania wobec prokuratory - podkreślił poseł PO.
Na odpowiedź nie kazał długo czekać wywołany do tablicy Girzyński. - Jeżeli pana zdaniem ja powinienem się wycofać ze słów, kiedy mamy ewidentny dowód (...), że premier mówi rzeczy nieprawdziwe, to ja panu serdecznie współczuję, że pan dzisiaj musi swoją twarzą i swoim nazwiskiem (...) dawać świadectwo temu złu, które się za tego typu matactwem w śledztwie dzieje - stwierdził stanowczo poseł PiS.
Ściemnia czy co...
Wątpliwości co do tego czy premier wiedział, czy nie o tym, że Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach katyńskich, nie ma europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski. - Wszystkie działania, jakie podejmuje Kancelaria Prezydenta ws. wyjazdu zagranicznego organizuje i przeprowadza za pośrednictwem ministerstw podległych premierowi Donaldowi Tuskowi. Nie da się niczego zrobić - w sensie protokolarnym - bez pośrednictwa MSZ (...) Nie da się polecieć bez MON (...), nie da się niczego zrobić bez pośrednictwa i koordynacji szefa Kancelarii Premiera (...). To jest ściema i świadczy o tym, że albo Donald Tusk okazał skrajną nonszlancję (...), albo teraz rzeczywiście ściemnia - ocenił Kurski.
Z kolei Eugreniusz Grzeszczak z PSL polecił czekać spokojnie na rozstrzygnięcia prokuratury. - Formułowanie zapotrzebowania politycznego, aby prokuratura podejmowała określone decyzje jest dość niegodziwe. Jeżeli mieliśmy w przeszłości pewne wątpliwości w dyskusji, czy rozdzielić (funkcję) prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, (...) to w kontekście tej wiekiej tragedii dobrze się stało, że zostały rozdzielone - mówił poseł, odnosząc się do wcześniejszych słów Zbigniewa Girzyńskiego.
Pamiętajmy
Nieco inaczej na całą sprawę próbował spojrzeć były premier i szef SLD Leszek Miller. Odnosząc się do umorzenia przez śledczych cywilnego wątku śledztwa smoleńskiego powiedział: - W uzasadnieniu umorzenia napisano, że wprawdzie były nieprawidłowości, ale nie miały one negatywnego skutku na funkcjonowanie instytucji państwa. Otóż trzeba pamiętać, że tam zginęło 96 osób, w tym prezydent i jego małżonka - powiedział szef SLD.
I dodał: - Mniej więcej w tym samym czasie inna prokuratura doprowadziła do sytuacji, w której Aleksandra Jakubowska została oskarżona, że wprowadzając artykuł, który uniemożliwiał prywatyzację części telewizji publicznej (...) działała na szkodę państwa i została skazana na 8 miesięcy więzienia. Otóż porównajmy te dwie rzeczy (...). Warto się zadumać nad kondycją polskiego wymiaru sprawiedliwości - apelował Miller.
I tak źle...
Wątek zakresu wiedzy premier Tuska o wizycie w Katyniu Lecha Kaczyńskiego podsumował poseł Ruchu Palikota Artur Dębski. - Czy (premier) wiedział, czy nie wiedział to jest katastrofa. Jak urzędujący premier w państwie może nie wiedzieć czegoś, co dotyczy wizyty zagranicznej, szeregu ważnych osobistości? Jeśli o tym nie ma wiedzy, to o czym ma? - pytał poseł.
Autor: mn\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24