Nie zgadzam się, że zespół Macierewicza się skompromitował. Jestem gotów podjąć każdą poważną rozmowę na temat katastrofy smoleńskiej, bo zginęło tam liczne grono moich kolegów. Artykuł pani Kublik jest artykułem niepoważnym - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł PiS Witold Waszczykowski. - To że był wyciek to jest kompromitacja i to nie był pierwszy wyciek - ocenił z kolei były poseł SLD Ryszard Kalisz. Jednocześnie skrytykował ekspertów współpracujących z zespołem Macierewicza.
"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek o "kompromitacji ekspertów Macierewicza". Dziennik podał, że eksperci zespołu Macierewicza "przedstawili w prokuraturze swe kompetencje, nie przedstawili dowodów na wybuch tupolewa". Od pełnomocników rodzin ofiar "GW" dowiedziała się, że byli to profesorowie: Wiesław Binienda (wcześniej media informowały, że złożył zeznania w czerwcu), Jan Obrębski i prawdopodobnie Jacek Rońda.
Demonizowanie Macierewicza
Według Witolda Waszczykowskiego artykuł w gazecie był "niepoważny". - Mamy dziesiątki czy setki ekspertów, którzy badali różne raporty, które na ten temat zostały opublikowane i oni również złożyli zeznania. Na jutro na 13.00 jest zwołany w Sejmie zespół Macierewicza, gdzie część tych profesorów przedstawi swoją wersję i udokumentuje swoją wiedzę na temat lotnictwa - powiedział poseł PiS.
Nie chciał odnosić się do szczegółowych wypowiedzi ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza, które znalazły się w odtajnionych zeznaniach.
Podkreślił, że powierzyłby Antoniemu Macierewiczowi "wiele ważnych funkcji w rządzie". - Kierownicze, ministerialne dotyczące bezpieczeństwa państwa. Jest to człowiek zdeterminowany, oddany i o dużej wiedzy państwowej. Nie wyobrażam sobie niesłychanej skali demonizowania go w tej chwili. Ten artykuł jest skrajnie nieuczciwy - zaznaczył Waszczykowski.
"Niewiarygodni od początku"
Zdaniem Ryszarda Kalisza wyciek zeznań do mediów "to jest kompromitacja". - I to nie był pierwszy wyciek. Bezsporne w tej sprawie jest to, że tzw. eksperci Macierewicza nie przyjmowali tu kryterium oceny technicznej przyczyn wypadku - ocenił Kalisz.
Dodał, że prokurator prowadzący "może podjąć decyzję o ujawnieniu materiałów śledztwa". - To co stało się później (po artykule prasowym - red.) nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Ale jeśli prokurator podejmuje decyzje, że nie ujawnia, a potem to wycieka, to jest bardzo źle. Od tego jest prokuratura, żeby zapewnić że wycieków nie ma - powiedział Kalisz.
Jego zdaniem "wszyscy eksperci Macierewicza są niewiarygodni od samego początku". - Od wyjaśniania przyczyn technicznych są ludzie, którzy są do tego profesjonalnie przygotowani. A ci trzej panowie, bomby, hele, to co mówią o tym skrzydle (...) to jest śmieszne, ale przestaje takie być, kiedy się okazuje, że byli skuteczni. Bo w te bzdury uwierzyła prawie jedna trzecia polskiego społeczeństwa. W robieniu ludziom wody z mózgu są pierwszorzędni - powiedział polityk.
Autor: mn/rs / Źródło: tvn24.pl, TVN24