Im więcej dronów, tym mniej żołnierzy zginie - mówi w rozmowie z OKO.press Galina Andruszków, szefowa Fundacji Uniters, która pomaga ukraińskim żołnierzom i wysyła drony na front. Pomóc może każdy, wpłacając darowiznę na konto fundacji na zakup dronów lub sprzętu medycznego. Na dronie może pojawić się "dedykacja".
Wojna w Ukrainie trwa już od 837 dni. Alicja i Piotr Pacewiczowie z OKO.press rozmawiali z Galiną Andruszków, szefową Fundacji Uniters - wolontariackiego centrum pomocy dla ukraińskich żołnierzy, którzy walczą, są ranni i giną w obronie ojczyzny, a także dla ich rodzin, zwłaszcza dzieci. W materiale wyjaśniono, jak ważną rolę w wojnie w Ukrainie odgrywają drony. To one, wyposażone w kamerę widzą, co planuje wróg. Mogą też bronić ukraińskich żołnierzy i dostarczać leki rannym.
- Im więcej dronów, tym mniej żołnierzy zginie - mówi Andruszków, która wysyła na front sprzęt medyczny i taktyczny - kamizelki, kaski, kamery, celowniki termowizyjne, a także zużyte sieci trałowe. Szefowa fundacji wysyła też drony. 102 z niech zakupiono z darowizny Alicji i Piotra Pacewiczów.
"Jestem zwariowaną pacyfistką"
Drony, które wysyła Galina Andruszków, mają wykrywać rosyjskie drony i je niszczyć. Drony mają też śledzić pozycje Rosjan i ruchy ich oddziałów. Drony mogą też umożliwić przeprowadzenie rosyjskich dezerterów na ukraińską stronę.
- Jestem taką zwariowaną pacyfistką, że serce mi pęka także, gdy widzę ginących Rosjan albo tych nagle spokorniałych, przerażonych, wziętych przez nas do niewoli. Zabili mi brata, a mi ich szkoda. Nie rozumiem tej wojny, wszystkiego mamy na świecie dość, ludzie mogliby żyć w pokoju, miłości - mówiła w rozmowie z dziennikarzami OKO.press.
Na dronie można umieścić "dedykację"
Jak tłumaczyła szefowa Fundacji Uniters, "cena drona waha się w zależności od kursu dolara. W tej chwili to 1900 złotych".
Andruszków uruchomiła specjalne subkonto "Drony dla Ukrainy", na które każdy może przelać pieniądze: PL04 1090 1043 0000 0001 4996 5398.
Co ciekawe, do swojej wpłaty można dodać "dedykację", która będzie zapisana na dronie. Galina Andruszków obiecuje, że każdego, kto wpłaci pieniądze, będzie informować o losie zamówienia. Jak informują dziennikarze OKO.press, sprzęt dociera do Polski po około dwóch tygodniach.
Rozmówczyni Pacewiczów z OKO.press apeluje też o specjalistyczną pomoc inżynierów czy programistów przy montażu dronów i ich programowaniu, a także innych osób chętnych do pomocy w fundacji.
Zbiórka na "miniszpital w plecaku" i apteczki
Pomóc można też w inny sposób. Pieniądze są zbierane także na pomoc medyczną. Wystarczy wtedy wpisać w tytule przelewu "plecak Uniters" lub "apteczka IFAK". Jak przypomina OKO.press, fundacja jest organizacją pożytku publicznego (OPP), więc można będzie darowiznę dla niej odliczyć od podatku.
Plecak Uniters to opatentowany plecak medyczny umożliwiający nawet przeprowadzenie operacji w warunkach polowych. Jest nazywany "miniszpitalem w plecaku". Koszt takiego plecaka jest wysoki. To 12 tysięcy złotych.
Apteczka IFAK (Individual First Aid Kit) to indywidualna apteczka, niezbędna dla każdego żołnierza na froncie. Zawartość apteczki została opracowana zgodnie z wytycznymi Tactical Combat Casualty Care (TCCC). Kosztuje 890 złotych.
Darowiznę można też wpłacić przez PayPal tutaj.
Źródło: OKO.press
Źródło zdjęcia głównego: Oliver Weiken/DPA/PAP