Respondenci zostali zapytani o to, jak oceniają decyzję Zbigniewa Ziobry o pozostaniu poza granicami Polski w sytuacji toczącego się wobec niego postępowania.
Dobrze ocenia ją 22 procent badanych (równo po 11 procent wskazało odpowiedź "zdecydowanie dobrze" i "raczej dobrze"). Przeciwnego zdania jest większość respondentów (64 procent), przy czym "zdecydowanie źle" ocenia ją 46 procent, a "raczej źle" - 18 procent osób.
14 procent badanych jest niezdecydowanych lub odmówiło odpowiedzi na pytanie.
Badanie Opinia24 przeprowadzone zostało na 1000-osobowej próbie ogólnopolskiej.
26 zarzutów dla Zbigniewa Ziobry
W poniedziałek sąd odroczył posiedzenie w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry do połowy stycznia, bo - jak wskazał - nie dostał od śledczych wszystkich materiałów.
Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi sprawiedliwości, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym. Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.
Prokuratura zarzuca też Ziobrze, że zdecydował o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł CBA na zakup inwigilującego oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł na remont Prokuratury Krajowej mimo braku podstaw prawnych.
Innym zarzutem wobec Ziobry jest ukrywanie przez niego dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych - w tym dotyczące osób z jego otoczenia politycznego - co mogło służyć utrudnianiu śledztw i ochronie innych przed odpowiedzialnością karną. Wśród tych dokumentów jest list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujący na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę w trakcie kampanii wyborczej (wątek ten jest często podnoszony przez posłów koalicji rządzącej).
Ziobrze grozi 25 lat pozbawienia wolności
Według śledczych Ziobro działał świadomie, by uzyskać korzyści majątkowe, osobiste i polityczne, działając na szkodę państwa. Biorąc pod uwagę przygotowane zarzuty, maksymalny wymiar kary, który może być orzeczony w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
Do tej pory Ziobro, który ocenił zarzuty prokuratury jako "karkołomne" i pokazujące "determinację przestępczej szajki, która dzisiaj rządzi Polską", przebywał w Budapeszcie, a ostatnio w Brukseli. Nie zadeklarował jednoznacznie ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. Prokuratura wystąpiła o unieważnienie mu paszportu oraz paszportu dyplomatycznego w połowie listopada. Obecnie oba dokumenty są unieważnione.
Ponadto na początku grudnia Ziobro zadeklarował, że stawi się w kraju w ciągu kilku godzin, jeśli "zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom", zostaną przywróceni "nielegalnie odwołani prezesi sądów" oraz "legalna władza w prokuraturze, w tym legalny prokurator krajowy".
Również politycy PiS ocenili, że nie ma podstaw, by Ziobro miał odpowiadać na zarzuty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości. Ich zdaniem to sprawa polityczna, a środki funduszu były rozdysponowywane zgodnie z przepisami prawa.
Sejm uchylił Ziobrze immunitet 7 listopada w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić prokuratura w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie. Tego samego dnia prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu mu 26 zarzutów, a także o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu przez ABW, co okazało się jednak nieskuteczne z powodu nieobecności byłego ministra w Polsce.
Autorka/Autor: mjz/lulu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP