Zważywszy na dość bulwersujący fakt, że podczas debaty w Sejmie nie dano panu możliwości swobodnego wypowiedzenia się, zapraszam pana na posiedzenie Senatu – napisał marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) w liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (Solidarna Polska, klub PiS). "Mównica senacka będzie do pana dyspozycji" – zapewnił.
4 maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Senat ma zająć się ustawą 27 maja.
W czasie sejmowego posiedzenia głos chciał zabrać minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Jego ugrupowanie sprzeciwiało się przyjęciu ustawy. Kamery sejmowe zarejestrowały, jak Ziobro kilkukrotnie podchodził do prowadzącej obrady marszałek Elżbiety Witek i wicemarszałka Ryszarda Terleckiego (oboje z PiS), prosząc o umożliwienie zabrania głosu. Na jednym z nagrań słychać, że Witek mówi do Ziobry: - Będzie pan dopuszczony, będzie pan dopuszczony.
Ostatecznie Ziobro ani nikt inny z Solidarnej Polski nie zabrał głosu z sejmowej mównicy.
Komentując to zdarzenie, Ziobro powiedział, że "rodzi się pytanie, czy zablokowanie wystąpienia ministra konstytucyjnego w takiej debacie nie jest bardziej wymowne niż moje nawet 15-minutowe wystąpienie, i czy nie mówi więcej o sile argumentów, które mamy, a które nie wybrzmiały".
"Tego typu rozważania mogą mieć miejsce właśnie w Senacie"
W piątek pismo do ministra Ziobry skierował marszałek Senatu Tomasz Grodzki. "Nie muszę chyba przekonywać pana ministra, że decyzja parlamentu w kwestii zgody na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji decyzji Rady (UE, Euratom) 2020/2053 będzie miała fundamentalne znaczenie dla ekonomicznego rozwoju naszego kraju i pomyślności jego obywateli" – czytamy w liście.
"Niemniej w dyskursie publicznym pojawiły się także głosy, iż ratyfikacja może pociągnąć za sobą negatywne konsekwencje w sferze zobowiązań finansowych Rzeczypospolitej Polskiej, czy wręcz uszczuplić jej suwerenność" – napisał marszałek Grodzki. Zaznaczył, że choć w jego przekonaniu "ryzyko takie nie występuje", to nie ma on wątpliwości co do tego, że "wszelkie obawy pojawiające się w omawianej sprawie powinny zostać dogłębnie wyjaśnione w toku prac parlamentarnych".
Jak zaznaczył Grodzki, "lektura Regulaminu Senatu skłania do wniosku, że tego typu rozważania mogą mieć miejsce właśnie w Senacie".
"Mównica senacka będzie do pana dyspozycji"
"Zważywszy zatem na dość bulwersujący fakt, że podczas debaty w Sejmie w dniu 4 maja 2021 r. nie dano panu, jako konstytucyjnemu ministrowi, możliwości swobodnego wypowiedzenia się i przedstawienia argumentów, które powinny zostać rozważone w trakcie procesu legislacyjnego, zapraszam pana na posiedzenie Senatu w dniu 27 maja 2021 r., o godzinie 11.00" – napisał Grodzki.
Marszałek Senatu zapewnił ministra sprawiedliwości, że "mównica senacka będzie do pana dyspozycji, ponieważ wszelkim pracom prowadzonym w kierowanej przeze mnie Izbie od zawsze przyświecało dążenie do zapewnienia swobodnej wymiany poglądów i myśli, dbałość o zachowanie pluralizmu oraz budowanie atmosfery sprzyjającej refleksji nad sprawami istotnymi dla naszych rodaków".
Źródło: TVN24