"Ludzie byli w łóżkach". Szukają dziewczynek, znajdują kolejne ciała

Powódź w Teksasie zabiła co najmniej 50 osób. Bilans niestety rośnie z godziny na godzinę. Wśród zabitych są dzieci. Wciąż trwają poszukiwania ponad 20 uczestników religijnego obozu w hrabstwie Kerr, w tym wielu dziewczynek.

W nocy z czwartku na piątek stan Teksas nawiedziły katastrofalne powodzie. Na obszarze od miasta San Angelo po Kerrville spadło od 100 do nawet ponad 250 litrów na metr kwadratowy deszczu - tyle, ile z reguły w ciągu kilku miesięcy.

Najtrudniejsza sytuacja panuje do tej pory w hrabstwie Kerr, gdzie odbywał się chrześcijański obóz Camp Mystic. Brało w nim udział około 750 osób. Część z nich ewakuowano helikopterami, ale wiele jest poszukiwanych.

Rośnie bilans ofiar

W sobotę wieczorem (noc z soboty na niedzielę w Polsce) szeryf hrabstwa Kerr poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych powodzi błyskawicznej w Teksasie wzrosła do co najmniej 50, a wśród nich jest 15 dzieci. Poprzednio informowano o 32, a potem o 43 zabitych. Co najmniej 850 osób ewakuowano bądź uratowano - przekazały władze.

Akcja poszukiwawczo-ratunkowa na miejscu trwa. Poszukiwanych jest co najmniej 20 osób, w tym dziewczynki, które przebywały na obozie Camp Mystic. Uczestnicy obozu są też wśród ofiar śmiertelnych powodzi.

Polacy cali i zdrowi

Na Camp Mystic było 24 uczestników wymiany kulturowej Camp America z Polski. Wszyscy są cali i zdrowi.

Obóz znajdował się w pobliżu rzeki Guadalupe, która w nocy z czwartku na piątek gwałtownie wystąpiła z brzegów z powodu silnych opadów deszczu.

Burmistrz Kerrville Joe Herring poinformował, że do powodzi błyskawicznej doszło "gdy ludzie byli w łóżkach".

Czytaj także: