Kancelaria Sejmu przekazała, że "zadaniem służb, w tym Straży Marszałkowskiej, było doprowadzenie świadka Zbigniewa Ziobro na komisję" do spraw Pegasusa. "To zadanie wykonano zgodnie z procedurami i bez zbędnej zwłoki" - zapewniła kancelaria. Odpowiedziała na wpis Ziobry, w którym były szef MS napisał, że "gdy dotarł w asyście policji do Sejmu, zatrzymała go Straż Marszałkowska".
Komisja śledcza do spraw Pegasusa chciała przesłuchać w piątek posła PiS, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 10.30, ale Ziobry nie było.
Funkcjonariusze go szukali, jednak nie zastali go pod trzema adresami. Poseł PiS pojawił się za to w siedzibie partyjnej TV Republika o godzinie 9.30. Po godzinie 10.15. Ziobro zakończył rozmowę na żywo. Krótko przed godziną 10.30 wyszedł do policjantów, którzy go tam zatrzymali. Przewieźli go do budynku sejmowego, gdzie zbiera się na posiedzenia komisja śledcza. Ziobro nie dotarł jednak na samo posiedzenie, bo zostało ono zakończone.
W SOBOTĘ O GODZINIE 18 W TVN24 POWTÓRZYMY REPORTAŻ "REPUBLIKA PROPAGANDY"
Sejm: doprowadzenie wykonano zgodnie z procedurami
Później Ziobro opublikował na X wpis, w którym odniósł się do piątkowych wydarzeń.
"Gdy dotarłem w asyście policji do Sejmu, zatrzymała mnie Straż Marszałkowska, tłumacząc, że muszę poczekać z wejściem na obrady komisji, bo 'jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję'. Takie polecenie wydała im przewodnicząca Magdalena Sroka. 5 minut później strażnicy mi powiedzieli, że komisja zakończyła obrady. O tym, że komisja ds. Pegasusa jest nielegalna, zdecydował Trybunał Konstytucyjny we wrześniu 2024 r. Dzisiaj cała Polska zobaczyła, że Donald Tusk i jego nominaci to tchórze, którzy boją się prawdy" - ocenił.
Na jego wpis odpowiedziała Kancelaria Sejmu ze swojego oficjalnego profilu na X. "Zadaniem służb, w tym Straży Marszałkowskiej, było doprowadzenie świadka Zbigniewa Ziobro na komisję. To zadanie wykonano zgodnie z procedurami i bez zbędnej zwłoki. O przebiegu posiedzenia, w tym rozpoczęciu przesłuchania świadka, decyduje komisja" - napisano.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak