Zbigniew Girzyński nie będzie już posłem PiS. Rezygnuje z członkostwa w partii i klubie w związku z zastrzeżeniami do jego służbowych wyjazdów. Jak poinformował poseł na swoim profilu na Facebooku, "nie ma sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o jego aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy".
"W związku z zastrzeżeniami jakie mogą się pojawić co do moich wyjazdów służbowych pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii Prawo i Sprawiedliwość. Ponadto pragnę nadmienić, że nie mam sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o moją aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - napisał na Facebooku Zbigniew Girzyński.
Girzyński poza PiS
Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że "zamieszanie i informację medialne krążące w tej sprawie" działają na jego niekorzyść, a "bardziej niż rzetelność w tej sprawie liczy się sensacja i skandal, nawet jeśli wywoływany jest sztucznie".
"Mam nadzieję, że moja rezygnacja z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii PiS pomniejszy straty wizerunkowe tego ugrupowania, którego program i wizję państwa ceniłem i cenić będę nadal. Do końca bieżącej kadencji sejmu pozostanę posłem niezrzeszonym. Wszystkich, których rozczarowała moja postawa lub jakieś elementy z mojego zachowania w tej sprawie pragnę bardzo przeprosić" - napisał Girzyński.
Zbigniew Girzyński będzie w piątek gościem "Jeden na jeden" w TVN24 o godz. 7.30
Miał wytłumaczyć się z podróży
Girzyński był jednym z liderów samochodowych podróży, który m.in do Strasburga i Berlina wyjeżdżał dziewięć razy. Według naszych informacji kontrolerzy właśnie jemu mieli wytknąć niejasności w rozliczeniach delegacji.
- To niemożliwe. Zawsze rozliczałem je niezwykle skrupulatnie, robiąc to osobiście - deklarował 28 listopada Girzyński, który w dietach otrzymał około 22 tys. zł, i dodał: - To ewidentna pomyłka, którą będę w stanie wyjaśnić - zapewniał.
Wyjazd do Paryża
Jak informuje "Newsweek", odejście Girzyńskiego ma związek z jego wyjazdem na posiedzenie komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Paryżu. "Z deklaracji posła złożonej w Kancelarii Sejmu wynika, że był to wyjazd samochodowy trwający od 8 do 10 września 2014 roku. Girzyński otrzymał na tę podróż z kasy Sejmu 2 060 zł"- podaje "Newsweek". Girzyński rozliczył tę delegację jako wyjazd samochodowy, tymczasem, jak ustalił "Newsweek", poleciał samolotem, a w wyjeździe towarzyszyła mu matka.
Oznacza to, że poseł mógł się dopuścić naruszenia kodeksu karnego i poświadczenia nieprawdy w sejmowych dokumentach.
"Nasze ustalenia nie mają nic wspólnego z sejmowym audytem dotyczącym delegacji poselskich. W zestawieniu podróży samochodowych parlamentarzystów opublikowanym przez Marszałka Sejmu znajduje się błąd – wyjazd Girzyńskiego został w nim pominięty" - podaje "Newsweek".
"Audyt jest gotowy"
W środę na konferencji prasowej marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że zakończyły się już prace komisji badającej nieprawidłowości w wyjazdach zagranicznych posłów.
- Audyt jest gotowy. Wynika z niego, że w sześciu przypadkach miały miejsce błahe, nawet nie naruszenia, tylko sprawy do wyjaśnienia - powiedział Sikorski na briefingu prasowym. - W przypadkach trzech osób są to sprawy trochę poważniejsze. Szef Kancelarii Sejmu zwrócił się do posłów o wyjaśnienia i dopiero po wyjaśnieniach, szef Kancelarii zdecyduje, jak się do nich odnieść - dodał. Zaznaczył, że posłowie dostali na złożenie wyjaśnień tydzień.
Według informacji PAP na początku tygodnia o wyjaśnienia poproszonych zostało kilku posłów, wśród nich m.in. Łukasz Zbonikowski (PiS) i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński (PiS), który miał swoje wyjaśnienia złożyć już we wtorek.
W sumie na liście posłów, którzy będą musieli tłumaczyć się ze swoich wyjazdów, znalazło się 9 nazwisk: Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński, Adam Rogacki, Zbigniew Girzyński (PiS), Łukasz Zbonikowski (PiS), Jan Kaźmierczak (PO) oraz Wojciech Penkalski z koła Bezpieczeństwo i Gospodarka, Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski i Paweł Suski z PO. Jak podaje "Rzeczpospolita", w przypadku tych trzech ostatnich zarzuty są mniejszej wagi.
Audyt po aferze madryckiej
Wewnętrzną komisję, która przeprowadziła audyt wyjazdów posłów, powołano po ujawnionej przez media sprawie podróży do Madrytu trzech byłych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego.
Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
Zobacz:
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24.pl, Newsweek