Zawiadomienia prokurator Ewy Wrzosek w sprawie europosła Jacka Ozdoby z PiS zostały przekazane do Prokuratury Regionalnej w Krakowie - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej. Prezes UODO zawiadomił z kolei prokuraturę o niedopuszczalnym przetwarzaniu danych osobowych Wrzosek, matki Adama Bodnara, Mariusza Kamińskiego oraz Marka Jakubiaka z Kukiz '15.
Obie sprawy wyniknęły po nagłej śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Trzy dni przed śmiercią, która nastąpiła 15 marca, Skrzypek była przesłuchiwana w charakterze świadka w warszawskiej prokuraturze okręgowej w śledztwie dotyczącym powiązanej z PiS spółki Srebrna i niedoszłej inwestycji "dwie wieże".
Sekcja zwłok Barbary Skrzypek wykazała, że przyczyną jej śmierci był rozległy zawał. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oświadczyła, że Skrzypek nie zgłaszała zastrzeżeń co do formy i długości przesłuchania, a oprócz problemów z czytaniem bez okularów nie zgłaszała też dolegliwości zdrowotnych. Postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Skrzypek prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga pod nadzorem Prokuratury Krajowej.
Politycy PiS, w tym lider partii, uważają, że jest związek między przesłuchaniem kobiety a jej śmiercią. W środę prokuratura ujawniła pisemne uzasadnienie decyzji o niedopuszczeniu pełnomocnika Barbary Skrzypek do przesłuchania. Decyzję uzasadniono m.in. tym, że w postepowaniu przygotowawczym prokurator może odmówić dopuszczenia do udziału w postępowaniu pełnomocnika, jeżeli uzna, że nie wymaga tego obrona interesów osoby nie będącej stroną.
W tym uzasadnieniu wskazano m.in., że Barbara Skrzypek złożyła zeznania jako świadek i "decyzja procesowa, która zakończy przedmiotowe postępowanie przygotowawcze, w żaden sposób nie będzie prowadzić do merytorycznego rozstrzygnięcia dotyczącego osoby Barbary Skrzypek, w szczególności w zakresie jej odpowiedzialności karnej".
Zawiadomienie o podejrzeniu gróźb karalnych
Prokurator Wrzosek złożyła zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa gróźb karalnych przez europosła PiS Jacka Ozdobę. To zawiadomienie również trafiło wtedy do Prokuratury Krajowej.
Chodzi o zdarzenia z 17 marca, gdy politycy PiS w związku ze śmiercią Skrzypek zorganizowali przed siedzibą Prokuratury Okręgowej w Warszawie konferencję i demonstrację. Do zgromadzonych wyszła Wrzosek. TVP Info nagrała, jak obecny tam europoseł Jacek Ozdoba mówi: "ja ją popchnę, niech spie***la". Stojący obok poseł PiS Marek Suski zwrócił uwagę, aby "ona się nie przewróciła". - Ledwo ją dotkniesz i ona się przewróci - dodał.
Z kolei poseł PiS Jan Kanthak mówił: - To pokazuje, że to jest socjopatka. W naszych czasach żaden z prokuratorów nie odważyłby się przy takich emocjach pokazywać. - Ona jest psychiczna - dodał Ozdoba. Nagranie dostępne jest na profilu TVP Info na platformie X.
W czwartek, w odpowiedzi na pytania PAP, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że oba te zawiadomienia zostały przekazane do Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
W ubiegłym tygodniu Wrzosek poinformowała, że została objęta ochroną, o którą wnioskowała ze względu na kierowane wobec niej groźby karalne.
Ujawnienie danych prokurator Wrzosek
Drugie zawiadomienie dotyczy ujawnienia danych. W zeszłym tygodniu na X, na profilu dziennikarki Doroty Kani, zamieszczono zdjęcie dawnego kwestionariusza paszportowego Ewy Wrzosek. Dokument zawiera szczegółowe dane obecnej prokurator, w tym ówczesne zdjęcie i ówczesne adresy zamieszkania, imiona rodziców oraz numer PESEL.
Wrzosek poinformowała, że złożyła drogą służbową do Prokuratora Krajowego zawiadomienie w tej sprawie. Prokurator zawnioskowała ponadto o przeprowadzenie postępowania dotyczącego okoliczności pozyskania tego dokumentu "w nieustalony bezprawny sposób" oraz zbadanie kwestii spowodowania ewentualnego zagrożenia dla funkcjonariusza publicznego. - Ujawnienie informacji o takim stopniu szczegółowości może posłużyć do wykorzystania ich w sposób stanowiący zagrożenie dla bezpieczeństwa mojego i osób mi najbliższych - oceniła.
Prezes UODO zawiadomił prokuraturę
W czwartek także prezes UODO zawiadomił prokuraturę o niedopuszczalnym przetwarzaniu danych osobowych. Chodzi m.in. o publikowane na platformie X dane prokurator Ewy Wrzosek, ale także matki szefa MS Adama Bodnara, byłego ministra i posła do PE Mariusza Kamińskiego oraz posła Marka Jakubiaka.
O zawiadomieniu prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Mirosława Wróblewskiego skierowanym do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście poinformował w czwartek Urząd na swojej stronie internetowej.
"Chodzi o wpisy w X, w których użytkownicy posługujący się nazwami: @DorotaKania2, @Jan_Pinski oraz @KoneserUS17 opublikowali dane z kwestionariuszy paszportowych prokurator Ewy Wrzosek, byłego ministra, a obecnie posła do Parlamentu Europejskiego Mariusza Kamińskiego, posła na Sejm X kadencji Marka Jakubiaka, a także matki Mariusza Kamińskiego oraz matki obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara" - wskazano w komunikacie UODO.
Jak zaznaczono, wpisy których dotyczy zawiadomienie zawierały m.in.: imiona, nazwiska panieńskie, daty urodzenia, numery PESEL, adresy zamieszkania, stan cywilny, obywatelstwo, wykształcenie, przynależność do organizacji politycznych, imiona rodziców, ówczesne numery dowodów osobistych i wykazy znaków szczególnych oraz miejsca zameldowania, a także dane dotyczące współmałżonków.
"Niektóre z osób, których dane zostały ujawnione w wyżej opisany sposób, pełnią funkcje publiczne, dlatego ich dane osobowe w określonym zakresie - imię i nazwisko - są jawne i stanowią informację publiczną. Jednak pozostałe informacje należą do sfery ich prywatności" - zwrócił uwagę UODO.
"Szczególnie szkodliwe społecznie"
W ocenie Urzędu "udostępniony zakres danych osobowych jednoznacznie identyfikuje osoby, których te dane dotyczą, powodując ryzyko naruszenia praw lub wolności tych osób". "Dostęp do tych danych przez osoby nieupoważnione może rodzić ryzyko np. kradzieży lub sfałszowania tożsamości, straty finansowe, naruszenia dobrego imienia lub utraty poufności danych osobowych. W sytuacji danych, które dotyczą niektórych osób pełniących funkcje publiczne, działania te stworzyły również ryzyko zagrożenia ich bezpieczeństwa, jak w przypadku pani prokurator" - oceniono.
Jak podkreślił UODO, działania polegające na niedopuszczalnym przetwarzaniu tych danych "wydają się szczególnie szkodliwe społecznie i zasługują na reakcję ze strony właściwych organów ochrony prawa". "Jest to działanie nie tylko w sposób bezprecedensowy naruszające prywatność takich osób, ale przede wszystkim rodzące ryzyko naruszenia elementarnych interesów życiowych ich oraz ich rodzin, jak chociażby możliwe akty przemocy i agresji wymierzone w życie i zdrowie" - ocenił UODO.
Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
UODO w czwartkowym komunikacie przypomniał, że przetwarzanie danych osobowych jest zgodne z prawem wyłącznie wtedy, gdy: osoba, której dane dotyczą, wyraziła zgodę na ich przetwarzanie w jednym lub większej liczbie określonych celów; przetwarzanie jest niezbędne do ochrony żywotnych interesów osoby, której dane dotyczą, lub innej osoby fizycznej; przetwarzanie jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP