Źródłem poważnego zaniepokojenia jest poziom agresji kierowanej przez osoby usiłujące zablokować Marsz Równości w Białymstoku wobec jego uczestników - wskazał w poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich w liście skierowanym do komendanta podlaskiej policji Daniela Kołnierowicza. Wystąpił także do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o wyjaśnienie, czy komentarz ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego dla TVN24 - że być może "tego typu imprezy" nie powinny być organizowane - wyraża stanowisko rządu.
Pierwszy Marsz Równości przeszedł w sobotę po południu ulicami Białegostoku pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. W związku z zajściami policja zatrzymała dotychczas 28 osób.
RPO: działania policji powinny być kontynuowane
W poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich skierował list do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku Daniela Kołnierowicza. Poinformował, że podjął z własnej inicjatywy sprawę sposobu i przebiegu zabezpieczenia marszu przez policję.
W liście podpisanym przez dyrektora zespołu prawa karnego Biura RPO Marka Łukaszuka wskazano, że RPO "dostrzega przeznaczenie przez Policję znacznych sił i środków do zabezpieczenia pokojowego i bezpiecznego przebiegu tego legalnego zgromadzenia".
"W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich działania policji podjęte przed i podczas Marszu Równości powinny być konsekwentnie kontynuowane w celu ustalenia sprawców przestępstw i wykroczeń popełnionych w związku z próbami zakłócenia tego zgromadzenia i pociągnięcia ich do odpowiedzialności" - zaznaczono w piśmie.
Podkreślono, że "źródłem poważnego zaniepokojenia Rzecznika jest widoczny na nagraniach prezentowanych w mediach i dostępnych w internecie poziom agresji kierowanej przez osoby usiłujące zablokować Marsz Równości wobec jego uczestników, w tym przypadki pobicia uczestników marszu, rzucania w nich oraz w policjantów różnymi przedmiotami, wykrzykiwania obraźliwych i nawołujących do nienawiści haseł".
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do policji o informacje m.in. na temat sposobu zabezpieczenia sobotnich manifestacji, liczby osób zatrzymanych i wylegitymowanych, liczby aktów przemocy wobec policjantów, identyfikacji sprawców napaści widocznych na nagraniach udostępnianych w mediach oraz działań podjętych przez policję w związku z poszukiwaniem sprawców.
"W przypadku zainicjowania przez policję postępowań karnych lub w sprawach o wykroczenia będę wdzięczny za przedstawienie RPO zakresu przedmiotowego i podmiotowego tych postępowań oraz ich obecnego stanu" - dodano w piśmie do szefa podlaskiej policji.
RPO "zaniepokojony" słowami ministra edukacji
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się także do premiera Mateusza Morawieckiego.
Jak napisał Adam Bodnar, jego "poważne zaniepokojenie" wzbudziły wypowiedzi ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego "dotyczące wolności zgromadzeń publicznych, wyrażone przy okazji komentowania Marszu Równości, który odbył się w Białymstoku".
- Tego typu marsze, wywoływane przez środowiska próbujące forsować niestandardowe zachowania seksualne, budzą ogromny opór nie tylko na Podlasiu, także w innych częściach Polski. W związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane - powiedział Piontkowski w TVN24.
Według rzecznika "wyrażanie takich poglądów wskazuje na rażącą nieznajomość konstytucyjnego standardu ochrony praw człowieka i związanych z nim obowiązków państwa, a także zobowiązań jakie podjęła Polska w sferze prawa międzynarodowego".
Bodnar napisał w liście do szefa rządu, że w interesie Rady Ministrów - władzy wykonawczej demokratycznego państwa prawa, jakim jest Polska - powinno leżeć jak najszybsze odniesienie się do tych wypowiedzi.
"Jestem również pewien, że zajęcie przez Pana Premiera zdecydowanego stanowiska – opartego na wartościach konstytucyjnych i sprzeciwiającego się przemocy – posłuży uspokojeniu nastrojów społecznych" - podkreślił RPO.
"Mam bowiem obawy, że brak stanowczej reakcji władzy publicznej może w niedługim czasie doprowadzić do poważnej i niepożądanej eskalacji napięć społecznych" - zaznaczył.
RPO zwrócił się do premiera z prośbą o wyjaśnienia i odniesienie się do wypowiedzi ministra edukacji narodowej. "W szczególności proszę o wyjaśnienie, czy wypowiedź Ministra Edukacji Narodowej wyraża stanowisko Rady Ministrów w przedmiocie ochrony wolności zgromadzeń w Rzeczypospolitej Polskiej" - napisał.
"Nie ma zgody na tolerancję wobec zła i łamania prawa"
W poniedziałek komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk w związku z zajściami w Białymstoku zapewnił, że policja dotrze i rozliczy wszystkie osoby, które łamały prawo podczas prób zakłócenia Marszu Równości w Białymstoku. Dodał, że nie będzie żadnej tolerancji dla chuligaństwa.
- Liczę na to, że wszyscy, którzy w Białymstoku dokonali przestępstw, atakując innych, odpowiedzą zarówno z Kodeksu karnego, jak i z Kodeksu wykroczeń. Wszyscy, którzy złamali prawo, którzy zachowali się w taki haniebny sposób, będą doprowadzeni do posterunków policji. Będą kierowane przeciwko nim akty oskarżenia i będą surowo ukarani. Chciałabym, żeby wszyscy to jasno wiedzieli. Nie ma zgody na tolerancję wobec zła i łamania prawa, a wy jako funkcjonariusze policji na straży tego prawa macie stać i godnie państwo polskie reprezentować - mówiła w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Elżbieta Witek.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl