Decydując się na zmianę płci, by żyć w zgodzie ze sobą, nie myślą o cenie, jaką za to zapłacą; odcięciu się rodziny, utracie pracy, czasami samotności. Ale cenę samego zabiegu mogą już policzyć. Mniej kosztuje zamiana z kobiety w mężczyznę. Odwrotnie jest drożej. Hormony, operacje i dalsze leczenie to w tym drugim przypadku nawet 100 tysięcy złotych. W Polsce takie zabiegi przeprowadza się od ponad 40 lat - przypomina "Czarno na białym".
To, żeby stać się kobietą jest droższe niż walka w drugą stronę - o bycie mężczyzną. Pigułki hormonalne i blokery testosteronu już na pierwszym etapie zmiany płci kosztują nawet 3,5 tys. zł rocznie. Dopiero po około roku można podejmować decyzje dotyczące ingerencji chirurgicznej.
Trudniej stać się kobietą
W przypadku mężczyzny, który chce zostać kobietą, w grę wchodzi przede wszystkim tzw. rekonstrukcja klatki piersiowej, czyli uformowanie piersi. Kosztuje ono 10-16 tys. zł. Koszt usunięcia jąder i prącia, a następnie plastyka żeńskich organów płciowych, to koszt nawet 30 tys. zł. Do uzyskania pełnego efektu potrzebne jest też pozbycie się jabłka Adama (3,5 tys. zł) oraz plastyka twarzy (do 10 tys. zł). Do tego mogą też dojść pośladki.
W sumie mężczyzna próbujący się stać kobietą po dodaniu do operacji kosztów późniejszych zabiegów medycyny estetycznej, które co jakiś czas trzeba powtarzać, musi się liczyć z wydatkiem 100 tys. zł, a nawet większym.
Zamiana kobieta w mężczyznę jest tańsza. Przykładowo usunięcie piersi i podniesienie sutków to koszt do 14 tys. zł. Operacja ginekologiczna i formowanie genitaliów to ok. 20 tys. zł.
Autor: adso//gak / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24