Mamy nadzieję, że ta straszna tragedia nie stanie się dla nikogo pretekstem do eskalacji przemocy i agresji - oświadczył w sobotę premier Donald Tusk, deklarując, że "Polska zdecydowanie potępia brutalny atak na Crocus City Hall w Moskwie". Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że "wszystkie polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo analizują i monitorują sytuację". Zapowiedział też więcej wojska w przygranicznych województwach.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Otworzono do ludzi ogień, były też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, w wyniku którego zawaliło się górne piętro budynku. W sobotę poinformowano, że liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła setkę.
Tusk: mamy nadzieję, że ta straszna tragedia nie stanie się dla nikogo pretekstem
"Polska zdecydowanie potępia brutalny atak na Crocus City Hall w Moskwie. Wszyscy opłakujemy rodziny ofiar. Mamy nadzieję, że ta straszna tragedia nie stanie się dla nikogo pretekstem do eskalacji przemocy i agresji" - napisał szef polskiego rządu Donald Tusk w sobotę na platformie X.
W piątek wieczorem premier informował, że szefowie MON i MSWiA, a także koordynator służb specjalnych na bieżąco informują go o okolicznościach zamachu w Moskwie. Jak podał premier, jest też informowany o możliwych konsekwencjach zamachu dla sytuacji w regionie i bezpieczeństwa kraju.
MON: monitorujemy sytuację po zamachu pod Moskwą
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w sobotę podkreślił, że analizowane jest zdarzenie pod Moskwą, jak również to, jakie może ono nieść reperkusje "po stronie Federacji Rosyjskiej" oraz "dla bezpieczeństwa Polski i sytuacji w regionie".
- Jesteśmy w stałym kontakcie z najważniejszymi osobami w państwie, z premierem, z prezydentem. Przed chwilą też rozmawiałem właśnie z marszałkiem Hołownią na temat bezpieczeństwa - powiedział Kosiniak-Kamysz na wspólnej konferencji z Szymonem Hołownią po konwencji wyborczej Trzeciej Drogi w Białymstoku.
- Wszystkie służby podległe czy to Ministerstwu Obrony Narodowej, Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, wszystkie służby, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, analizują, monitorują i czuwają nad sytuacją - dodał szef MON.
Szef MON: będzie więcej wojska w przygranicznych województwach
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że "będziemy wzmacniać obecność wojska polskiego w województwie podlaskim, lubelskim, warmińsko-mazurskim i podkarpackim, we wszystkich przygranicznych województwach". - Chcę was o tym zapewnić, bo to jest nasza racja stanu - podkreślił. Regiony te leżą przy północno-wschodniej granicy Polski przy Obwodzie Królewieckim Federacji Rosyjskiej, przy granicy z Litwą (wewnętrzna granica UE), granicy z Białorusią oraz granicy Ukrainą.
Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał także, że zwiększanie obecności wojska przy granicy to m.in. inwestowanie, np. budowa nowych obiektów magazynowych dla jednostek. - To będzie stała obecność. Mamy plany rozwojowe - dodał wicepremier. - Ta obecność tu na wschodzie będzie, będziemy wzmacniać bezpieczeństwo, będziemy bronić każdego z naszych rodaków i każdego skrawka ziemi - mówił minister obrony.
Na konwencji wskazywał także, że budowa obrony cywilnej to inne ważne działanie na rzecz bezpieczeństwa. - Będziemy budować obronę cywilną (...), bo to jest ten drugi punkt. Silna armia dobrze funkcjonująca, dobrze wyposażony żołnierz, najlepszy sprzęt, ale na który jest finansowanie - mówił Kosiniak-Kamysz na konwencji.
Minister obrony zaznaczył, że we wszystkich działaniach chodzi o odstraszanie potencjalnych wrogów. - Ja nie mówię tego, żeby straszyć, ale żeby odstraszyć naszych przeciwników, żeby nigdy żadne imperium zła nie zaatakowało naszej ojczyzny i państw NATO, żeby żadnemu imperium zła, które się odradza na świecie, nigdy nie opłacało się zaatakować Polski i jakiegokolwiek naszego sojusznika - akcentował minister.
- Po to budujemy obronę cywilną, po to zwiększamy odporność społeczną - powiedział lider ludowców. Dodał, że do dobrej obrony cywilnej potrzebny jest silny samorząd, który będzie nią na lokalnych szczeblach kierował. - Po to musimy wygrać wybory samorządów, żeby Polska była bezpieczna - dodał lider PSL.
Źródło: PAP