Nikt nie stracił pracy w wyniku reformy edukacji - zapewniła w poniedziałek minister edukacji Anna Zalewska. Przekonywała , że w wyniku przekształceń powstanie 10 tysięcy dodatkowych miejsc pracy, a zwolnienia nauczycieli to efekt niżu demograficznego. Inne dane podawał wcześniej tego dnia szef ZNP Sławomir Broniarz.
Minister edukacji Anna Zalewska odniosła się do słów prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza. Podał on wcześniej w poniedziałek, że w wyniku reformy edukacji pracę straciło 6,5 tysięcy nauczycieli (zwolniono ich lub nie przedłużono umowy o pracę), 12,7 tys. nauczycielom obniżono wymiar zatrudnienia, 5,3 tys. nauczycieli pracuje w kilku szkołach, 600 nauczycieli przeszło w stan nieczynny, a 2,3 tys. nauczycieli przeszło na emerytury lub nauczycielskie świadczenia kompensacyjne.
- To jest normalny ruch kadrowy - oceniła Anna Zalewska. Zapewniała, że "nikt nie stracił pracy w wyniku reformy". – Czterdzieści siedem tysięcy nauczycieli straciło pracę za poprzednich rządów, staram się o tym przypominać. Dzięki przekształceniom w ciągu dwóch lat powstanie 10 tysięcy dodatkowych miejsc pracy - podkreśliła.
- Z najwyższą przyjemnością zauważyłam, że pan prezes (ZNP) mówi, że nie jest to związane z przekształceniami, bo wspomina o emeryturach, świadczeniach kompensacyjnych i o tym, że ewentualnie nie przedłużono umów - stwierdziła Zalewska.
"Zostały jeszcze dwa tysiące miejsc pracy"
Minister przypomniała, że mamy też do czynienia z niżem demograficznym.
- Gimnazjum miało być tak zaplanowane, by dawało nauczycielom cały etat, ale było planowane na 450 uczniów w każdym gimnazjum, tymczasem niż demograficzny spowodował, że jest to średnio 150 uczniów – mówiła. Przypomniała o istnieniu przy kuratoriach baz miejsc pracy dla nauczycieli, w których w czerwcu było 56 tysięcy ofert. - Do dziś są jeszcze dwa tysiące ofert pracy - zapewniała. Wspomniała, że co piąty nauczyciel w szkole podstawowej pracuje w kilku szkołach, a w gimnazjum przekształcanym pracuje tak co trzeci nauczyciel.
Szefowa MEN zaznaczyła, że szczegółowe dane dotyczące ruchu kadrowego w szkołach resort będzie mieć pod koniec października. - Trzydziestego września dyrektorzy wpisywali ostateczne dane do Systemu Informacji Oświatowej. Jeszcze tydzień, dwa, na przetworzenie tych danych. Mamy 600 tysięcy nauczycieli i 5 milionów uczniów - powiedziała.
Zalewska przypomniała także, że we wtorek sejmowe Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej omawiać będą projekt ustawy o finansowaniu zadań oświatowych.
Autor: kc / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak