Z powodu zagrożenia koronwirusem lekcje w normalnym trybie w zakopiańskich szkołach rozpoczną się dopiero pod koniec września - ogłosiły władze Zakopanego w środę. - W rozmowie telefonicznej otrzymaliśmy pozytywną opinię sanepidu - przekazała Regina Korczak-Watycha z tamtejszego urzędu miasta. Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, twierdzi jednak, że zgody na takie rozwiązanie nie będzie.
Uczniowie w Zakopanem wrócą do szkół dopiero 28 września. Do tego czasu zajęcia będą się odbywały zdalnie - poinformowały w środę 26 sierpnia władze miasta. - Decyzja samorządu była konsultowana z zakopiańskim sanepidem - zapewniła Aneta Zwijacz-Kozica, naczelnik wydziału oświaty w zakopiańskim urzędzie miasta.
Wedle wytycznych opracowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, aby zawiesić w całości lub części zajęcia stacjonarne w szkole, potrzebna jest opinia sanepidu oraz zgoda organu prowadzącego placówkę oświatową - zazwyczaj samorządu.
Zakopane: mamy zgodę telefoniczną
Ze względu na "specyficzny charakter miasta, w którym wciąż trwa sezon turystyczny" i fakt, że wielu mieszkańców "w okresie wrześniowym, po szczycie sezonu, planuje swoje urlopy i wyjazdy" władze miasta zdecydowały, że zajęcia stacjonarne rozpoczną się 28 września. Poinformowały o tym rodziców oraz uczniów.
W czwartek rano na pytania tvn24.pl na temat procedury zawieszenia stacjonarnych zajęć odpowiedziała Regina Korczak-Watycha z Biura Komunikacji Społecznej i Promocji Urzędu Miasta w Zakopanem. - O zgodę na lekcje zdalne wystąpili dyrektorzy szkół, których organem prowadzącym jest Gmina Miasto Zakopane - przekazała. - Burmistrz wydał zgodę, w dniu wczorajszym w rozmowie telefonicznej otrzymaliśmy również pozytywną opinię sanepidu. Wciąż czekamy na decyzję w formie pisemnej - dodała Korczak-Watycha.
Kurator: sanepid nic o tym nie wie
I to ostatnie zdanie może być kluczowe. - Nie ma zgody na to, aby w Zakopanem szkoły zostały zamknięte przed uczniami oraz żeby wprowadzono nauczanie zdalne. Poinformowałam o tym rano panią wiceburmistrz, że mojej zgody nie ma - powiedziała Onetowi w czwartek Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.
Kurator twierdzi, że rozmawiała z wojewódzkim inspektoratem, "który nic o tym nie wie i zgody nie wydawał". - Tak samo pozytywnej opinii na nauczanie zdalne nie wydał powiatowy inspektorat - twierdzi Nowak.
Na tę chwilę Zakopane jest jedynym samorządem, który ogłosił, że we wszystkich swoich szkołach rozpoczyna zajęcia zdalnie. Może się to jednak zmienić, jeśli pisemna decyzja, na którą samorządowcy czekają, będzie odmowna.
Wysłaliśmy pytania na temat zawieszenia zajęć w Zakopanem również do tamtejszego sanepidu, ale jak dotąd nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi.
Obecnie powiat tatrzański jest w tak zwanej żółtej strefie, gdzie odnotowano podwyższoną liczbę osób zakażonych koronawirusem.
Oni zgody nie dostali
W tym tygodniu władze Sosnowca (województwo śląskie) rekomendowały dyrektorom szkół rozpoczęcie lekcji stacjonarnych od 14 września. Dzięki temu uczniowie mieliby czas na przejście dwutygodniowej powakacyjnej kwarantanny domowej, co zdaniem lokalnych władz mogłoby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Jednak tamtejszy sanepid nie przychylił się do próśb o opóźnienie rozpoczęcia zajęć stacjonarnych.
Do podobnej sytuacji doszło w gminie Czerwionka-Leszczyny (powiat rybnicki, aktualnie w strefie czerwonej). W piśmie sanepidu skierowanym do burmistrza gminy i miasta czytamy: "(...) w odpowiedzi na wniosek z 19.08.2020 r. w sprawie wydania rekomendacji w przedmiocie rozpoczęcia działalności przedszkoli i szkół podstawowych informuję, że zgodnie z decyzją MEN, rozpoczęcie nowego roku szkolnego odbędzie się w trybie stacjonarnym od 1 września 2020 r.". W środę 26 sierpnia podobną odpowiedź dostał dyrektor jednej z tamtejszych szkół, który z wnioskiem o umożliwienie zajęć hybrydowych wystąpił indywidualnie.
Sanepid wskazał też, że uznanie powiatu za "żółtą" lub "czerwoną" strefę nie będzie decydujące przy podejmowaniu decyzji o ograniczeniu lekcji stacjonarnych czy zamknięciu szkół.
W Poznaniu magistrat zachęca do nauczania hybrydowego w szkołach ponadpodstawowych, ale wielkopolski sanepid twierdzi, że na razie "nie ma do tego podstaw". - Jeżeli będą zakażenia lub jakieś lokalne sytuacje epidemiologiczne, to wówczas tak. W innych przypadkach nie mamy podstaw - powiedziała podczas briefingu doktor Jadwiga Kuczma-Napierała, Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock