Średnio co dziesiąty Polak korzystał w ubiegłym roku z nieuzasadnionego zwolnienia lekarskiego. Ponieważ nie tylko nasi rodacy bywają nieuczciwi wobec swojego pracodawcy, Unia Europejska chce ograniczyć obywatelom wszystkich państw prawo do płatnego urlopu chorobowego. Wiadomo już jednak, że zmian łatwo wprowadzić się nie da.
Obecne prawo jest takie, że firma płaci podwójnie: za pierwsze 33 dni chorobowego i za urlop, przysługujący dziś w pełni nawet temu pracownikowi, który był cały rok na zwolnieniu lekarskim. Gdy choroba czy rehabilitacja przedłużają się, koszty nieobecności ponosi ZUS. Rekordziści potrafią nawet przez 3 lata tkwić na liście płac w firmie i jednocześnie pobierać zasiłek chorobowy.
Ile kosztuje absencja w pracy?
W zeszłym roku chorobowe kosztowało pracodawców prawie 4,5 mld. złotych. ZUS pracownikom na zwolnieniach lekarskich wypłacił około 6,5 mld. Absencja Polaków kosztowała więc ponad 11 mld. złotych.
Po kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych okazało się, ze co 10 zwolnienie lekarskie było nieuzasadnione. - Był przypadek pana, który w trakcie zwolnienia lekarskiego uczestniczył w rajdach rowerowych i nawet był dość wysoko usytuowany w rankingu – opowiada Waldemar Grzegorczyk, z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Od pracy najwyraźniej lubią uchylać się nie tylko Polacy, bo Unia Europejska chce ograniczyć przywileje obywatelom wszystkich państw. Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, to za każdy przechorowany miesiąc stracimy dwa dni urlopu.
Zmiany, które na razie w bardzo wstępnych założeniach proponuje Komisja Europejska mają dotyczyć też przyszłych mam. Obecnie w Polsce kobieta już od pierwszych tygodni ciąży może liczyć na zwolnienie lekarskie. To często oznacza, że na rok znika z grafika pracodawcy.
Po porodzie młoda mama korzysta z urlopu macierzyńskiego, a potem jeszcze z przysługującego jej, choć w rzeczywistości niewypracowanego, urlopu wypoczynkowego. W firmie stanowisko cały czas na nią czeka. Ona sama ma opłacane wszystkie składki poza emerytalną.
- To my płacimy za to, że kobiety mogą rodzic dzieci. Nasze państwo promuje te idee przez pieniądze pracodawców – mówi Dominika Stankiewicz, ekspert Business Centre Club ds. rynku pracy.
Rozwiązania trzeba szukać gdzie indziej
Zdaniem Marcina Zielenieckiego, eksperta NSZZ Solidarność, aby pozbyź się problemu nieuczciwych pracowników trzeba sposobu poszukać gdzieś indziej. - Jeśli chcemy zastosować jakieś rozwiązania dyscyplinujące pracowników, to szukajmy rozwiązań w uszczelnieniu systemu orzecznictwa lekarskiego, innego rozwiązania nie ma – mówi mężczyzna.
Po stronie pracowników stoi także prawo. Europejska nowelizacja dyrektywy o czasie pracy, już na etapie założeń, kłóci się z konstytucją. - Polska konstytucja gwarantuje prawo do wypoczynku i to prawo nie może być ograniczane, a to, co proponuje Komisja Europejska, narusza nasze konstytucyjne gwarancje – tłumaczy prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
Kolejna przymiarka
Głosy sprzeciwu słychać też w innych państwach członkowskich UE. Komisja Europejska po raz drugi, w ciągu ostatnich kilku lat, przymierza się do zmian. Poprzednio pomysł ograniczenia praw pracowników nie spotkał się z poparciem najsilniejszych gospodarczo krajów. Teraz wśród europarlamentarzystów pracujących w komisji rynku wewnętrznego przeważa opinia, że zmiany są potrzebne. Potrzebne, aby zwiększyć konkurencyjność europejskiej gospodarki.
- Z jednej strony mamy w Europie coraz wyższy poziom zabezpieczeń socjalnych do których doszliśmy dzięki ciężkiej pracy, z drugiej strony musimy być coraz bardziej konkurencyjni i coraz bardziej elastyczni i ten problem trzeba będzie rozwiązać – mówi Rafał Trzaskowski (PO).
Konsultacje społeczne mają potrwać do jesieni. Potem losy nowelizacji zależeć będą od gotowości państw członkowskich do wprowadzenia zmian. Jeśli będzie kompromis, sprawą zajmie się Parlament Europejski. Polscy pracodawcy już apelują o zmianę przepisów w naszym prawie. Jedną z propozycji jest zmniejszenie zasiłku chorobowego do 60 proc. Teraz pracownik na L4 dostaje 80 proc. swojej pensji. Służby mundurowe i kobiety w ciąży mogą liczyć na pełne wynagrodzenie.
Te zmiany nie miałby dotyczyć chorych ze wskazaniem do długotrwałego leczenia, czy rehabilitacji. Pracownicy uważają jednak, że nowe przepisy nie są potrzebne, bo problem z oszustwami na zwolnieniach lekarskich dotyczy co dziesiątego chorego.
- Nie chcemy żeby pewne patologiczne zjawiska wpływały na uprawnienia wszystkich pracowników. Nie zakładamy, że większość pracowników w sposób nieuczciwy korzysta ze zwolnień – mówi Zieleniecki.
W Polsce przeciętny pracownik każdego roku spędza na zwolnieniu lekarskim średnio 11 dni.
ktom/sk
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24