Policja zatrzymała 20-latka podejrzanego o 15 brutalnych napadów na kobiety. Mężczyzna działał według tego samego schematu. Najpierw wybierał ofiarę, obserwował ją, a następnie napadał w ustronnym miejscu.
Pruszkowska policja zarzuca 20-letniemu Piotrowi B. osiem rozbojów i siedem kradzieży torebek.
Mężczyzna działał w Brwinowie, Pruszkowie i Podkowie Leśnej (woj. mazowieckie). Jak wynika z ustaleń policji, rozpoczął atakować kobiety, gdy stracił pracę w branży budowlanej. - Wtedy wymyślił sobie, że będzie wyrywał torebki kobietom i zabierał z nich pieniądze oraz inne wartościowe przedmioty, głównie telefony - wyjaśniła Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Śledził i atakował
20-latek napadał na kobiety wieczorem. - Zawsze ubierał się tak samo. Czarna kurtka, czarne spodnie, bluza z kapturem, którą naciągał na głowę w czasie napadu. Najpierw szukał ofiary w Brwinowie. Kiedy nie znalazł dla siebie odpowiedniej, wyjeżdżał w teren - do Pruszkowa i Podkowy Leśnej. Potem w ustronnym miejscu obserwował ofiarę i wybierał dogodny moment ataku - powiedziała Kędzierzawska.
W trakcie przeszukania mieszkania 20-latka znaleziono ubrania, w których dokonywał napadów, nóż oraz kominiarkę. Funkcjonariusze ustalili, że część niesprzedanego łupu znajduje się w mieszkaniu jego brata. Zabezpieczono tam trzy telefony komórkowe pochodzące z napadów oraz pieniądze. Brat 20-latka Marek B. oraz jego żona Magdalena B. także zostali zatrzymani. Policja zapowiada, że oboje usłyszą zarzut paserstwa.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja