Drastycznie wzrosną mandaty za przekroczenie prędkości - wynika z projektu nowelizacji prawa drogowego, o którym pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Szczególnie surowo karani będą recydywiści szalejący w terenie zabudowanym.
Najważniejsza zmiana, której autorem jest PO, dotyczy sposobu określania wysokości mandatów za przekroczenie prędkości i przejazd na czerwonym świetle.
Obecnie taryfikator jasno określa kary za konkretne wykroczenia, przy czym najwyższa to 500 zł (za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h).
Po zmianach podstawą wyliczenia mandatu będzie wysokość średniej pensji w gospodarce podawana przez GUS - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
I tak przekroczenie prędkości o 50 km/h oznaczałoby mandat w wysokości 20 proc. średniej pensji, czyli obecnie 730 zł.
W przypadku terenu zabudowanego byłoby to już 40 proc., czyli aż 1460 zł.
Drożej za recydywę
Jeszcze więcej zapłacą recydywiści. Za czwarte i każde kolejne przekroczenie prędkości w danym roku mandat rósłby o 50 proc., czyli - w przypadku terenu zabudowanego - do 2190 zł.
Projekt zmian w prawie drogowym zakłada również, że wykroczenia ujawnione przez fotoradary będą ścigane w postępowaniu administracyjnym. Mandat zawsze dostanie więc właściciel samochodu.
Inna zmiana ma spowodować, że straże miejskie stracą wszystkie fotoradary, a pieniądze z mandatów nie będą już zasilać gminnych budżetów.
Autor: MAC / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: tvn24