To, co robi od dłuższego czasu prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński, na pewno NBP wiarygodności nie przydaje - powiedziała w "Jeden na jeden" przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz. Podkreśliła, że "potrzebujemy takiej bardzo ostrej polityki, konsekwentnej, żeby nie doprowadzić do tego, żeby ta inflacja poszła jeszcze dalej, a wszystko na to wskazuje niestety, że pójdzie".
Rada Polityki Pieniężnej podniosła w środę stopy procentowe o 100 punktów bazowych. Tymczasem ekonomiści spodziewali się wzrostu stopy referencyjnej NBP o 50 lub 75 punktów bazowych. To siódma podwyżka z rzędu od października ubiegłego roku. Po środowej decyzji RPP główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła do poziomu 4,50 procent i jest najwyższa od listopada 2012 roku.
Ze wstępnych danych GUS wynika, że inflacja w Polsce w marcu 2022 roku wyniosła 10,9 procent rok do roku. Ostateczne dane poznamy 15 kwietnia.
Prezes Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczący RPP Adam Glapiński mówił w czwartek, że "Rada Polityki Pieniężnej i Narodowy Bank Polski są w pełni zdeterminowane, żeby okiełznać inflację, żeby nie dopuścić do tego, żeby inflacja się rozlewała na całą gospodarkę".
Bochniarz: potrzebujemy ostrej i konsekwentnej polityki, żeby powstrzymać inflację
Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, organizacji reprezentującej interesy przedsiębiorców, Henryka Bochniarz pytana w piątek w "Jeden na jeden" w TVN24, czy prezes Glapiński kojarzy jej się z jastrzębiem, odparła, że "kojarzy jej się z bajarzem".
Oglądaj w TVN24 GO: "Pojawiam się przed państwem jako jastrząb". Oblicza Adama Glapińskiego
- Myślę, że to nie jest dobre. Nie sądzę, żeby tylko mnie się tak kojarzył. Zwłaszcza w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy teraz, kiedy na rynku dzieją się trudne rzeczy i my potrzebujemy wiarygodnych instytucji i ludzi - dodała.
Jej zdaniem "to, co robi pan prezes, od dłuższego czasu na pewno NBP wiarygodności nie przydaje".
Na uwagę, że w ubiegłym roku Glapiński mówił między innymi, że "grozi nam wręcz zbyt niska inflacja", Bochniarz podkreśliła, że "potrzebujemy takiej bardzo ostrej polityki, konsekwentnej, żeby nie doprowadzić do tego, żeby ta inflacja poszła jeszcze dalej, a wszystko na to wskazuje niestety, że pójdzie, więc tutaj tego typu deklaracje i wcześniejsze i dzisiejsze, na pewno rynkowi nie pomagają".
Bochniarz o inflacji i "wybuchowej mieszance"
Bochniarz pytana, jaka będzie inflacja na koniec roku, powiedziała, że jest "ogromna ilość czynników kompletnie nieprzewidywalnych". Jak mówiła, "nie wie, czy sam Putin wie, co zrobi z tą wojną". - Stąd też wszystkie te przewidywania są niesamowicie trudne, ale przez to, że ryzyko działania na rynku się powiększa, to raczej są szanse na wyższą inflację niż na niższą - oceniła.
Bochniarz mówiła, że spora część czynników, które obecnie wpływają na inflację, jest zewnętrzna, ale, jak przypomniała, "inflacja w Polsce była dużo wyższa niż w Europie i w Stanach Zjednoczonych długo przed wojną". - Ten punkt startowy mieliśmy dużo gorszy niż inne kraje. Teraz jest istotne, czy w tej trudnej sytuacji polityka, jaką będzie prowadził Narodowy Bank Polski będzie obniżała te przewidywania, czy nie - zaznaczyła.
Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan powiedziała, że wydaje się, że środowe działania, czyli decyzja RPP o kolejnej podwyżce stóp procentowych, "mają na celu zdławienie inflacji". Dodała, że nie wiemy, na ile to będzie skuteczne, dlatego, że "nie wie, jakie będą działania rządu". - To, co się ostatnio stało, chociażby poprawianie tak zwanego Polskiego Ładu, którego, jak wiadomo, poprawić nie można, to raczej nie będzie wpływało na to, żeby inflację obniżyć - mówiła Bochniarz.
- Oprócz nieprzewidywalności działań NBP, to jeszcze mamy nieprzewidywalność działań rządu. To razem jest mieszanka dość wybuchowa - oceniła.
Bochniarz o zmianach w podatkach
Pod koniec marca rząd ogłosił planowane zmiany w podatkach. Zaproponowano obniżenie stawki PIT z 17 do 12 procent, zlikwidowana ma zostać tak zwana ulga dla klasy średniej. Ponadto zapowiedziano powrót do wspólnego rozliczenia z dzieckiem w przypadku samotnych rodziców. Proponowane rozwiązania przewidują wyłączenie składki na ubezpieczenie zdrowotne z podstawy opodatkowania dla podatników na podatku liniowym, ryczałcie i karcie podatkowej. Od 24 marca ruszyły konsultacje publiczne proponowanych zmian.
Bochniarz powiedziała, że "w odróżnieniu od poprzedniego rozdania Polskiego Ładu, teraz rzeczywiście odbywają się liczne konsultacje", natomiast "patrząc na swoje doświadczenia, mamy dystans do tego, jak trwają te rozmowy i jaki może być ich skutek".
Dodała, że "piszemy po kilkaset stron poprawek, które potem są wyrzucone, a potem właśnie mamy taki efekt, że trzeba wszystko sprzątać". Dodała, że poza deklaracją, że "są konsultacje i będziemy was słuchać", a tym "co zostanie ostatecznie zawarte w ustawie, jest różnica". - Pilnujemy przede wszystkim tego, co będzie w zapisach - podkreśliła.
- Będziemy starali się zmienić maksymalnie te rzeczy, które wymagają ewidentnie jeszcze zmiany - powiedziała Bochniarz.
Pytana, co wymaga zmiany, powiedziała, że "najważniejsza jest możliwość dotycząca zmiany formy opodatkowania". - Powinniśmy walczyć o to, żeby jednak dokonywać odpisu składki zdrowotnej od podatku a nie od bieżących dochodów, a jeżeli już, to od dochodów poprzednich wyliczonych - wymieniała.
Bochniarz: pomysł dotyczący podatku minimalnego jest z piekła rodem
Dodała, że "oprócz tego, co proponuje się w zmianach dotyczących Polskiego Ładu, są zmiany w CIT" i kwestia minimalnego podatku.
- To jest tak chory pomysł, że ja nie wiem, jak ktoś w tym czasie, kiedy firmy mają tak ogromne problemy, może proponować, żeby firmy, które ponoszą straty, albo mają zerowy podatek płaciły podatek minimalny. To jest naprawdę pomysł z piekła rodem. To trzeba zmienić - oceniła.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24