- Wiarygodność kraju buduje się długo i cierpliwie, a traci szybko. Porównuję to do lasu, który rośnie długo, ale podpalony płonie bardzo szybko - mówił w programie "Fakty po Faktach" eurodeputowany PO Janusz Lewandowski. Odniósł się w ten sposób do obniżenia ratingu dla Polski do BBB + z perspektywą negatywną.
Agencja Standard & Poor's obniżyła rating Polski do BBB + z perspektywą negatywną. Złoty zareagował na taką informację natychmiastowym, mocnym osłabieniem kursu do euro, franka i dolara.
- Wiarygodność kraju buduje się długo i cierpliwie, a traci szybko. Ja porównuję to do lasu, który rośnie długo, ale podpalony płonie bardzo szybko. Trochę mamy taką podpaloną wiarygodność, przede wszystkim w przekroju międzynarodowym, w polityce wewnętrznej natomiast zaczyna to sięgać gospodarki, co mnie niepokoi. To są pierwsze objawy - powiedział Lewandowski. - To ciągle nie dotyczy wnętrza gospodarki, dotyczy to poczynań ministra finansów i ewentualnej zmiany tonu polityki monetarnej, czyli osłabiania złotówki - dodał.
"Zarazki mogą przyjść z działań politycznych"
Zdaniem Lewandowskiego "gospodarka w roku 2016 roku będzie szła swoim rozpędem, bo jest wewnętrznie zrównoważona, nie ma w niej żadnych objawów choroby". - Te zarazki mogą przyjść z działań politycznych. To jest wyceniane przez agencje ratingowe - stwierdził.
Wyjaśnił, że źródłem tego niepokoju jest polityka. - Dodajemy wewnętrzne źródła niepokoju do tego, co jest w zewnętrznym otoczeniu Polski, a ono jest wyjątkowo niestabilne ze względu na Chiny, z uwagi na ciągle kryzysową Grecję. Różne turbulencje mogą się zdarzyć. Powinnością rządu w takich czasach jest dbałość o wiarygodność kraju - ocenił.
"Smutne dni dla Polski"
Polityk odniósł się także do tematu debaty o Polsce, która ma się odbyć przed Parlamentem Europejskim 19 stycznia. Lewandowski stwierdził, że eurodeputowani wiedzą, co dzieje się w kraju. - Ci, którzy sobie poczynali z Trybunałem Konstytucyjnym, nie założą czapki niewidki - stwierdził.
- To jest zaniepokojenie stosowne do ogromnych oczekiwań wobec Polski z przeszłości - dodał. Lewandowski ocenił, że "to będą smutne dni dla Polski".
Kłótnia polsko-polska przed PE? "Będzie ogromny niesmak"
Komisja Europejska zdecydowała się wszcząć w środę wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa, żeby wyjaśnić sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego.
- Styl, w jakim odpowiadał minister Ziobro na listy z KE, miał udział w decyzji wszczęcia tego postępowania - powiedział polityk. - Trzeba szanować takie reguły, również w dialogu z instytucjami europejskimi, które mają prawo, jako strażnicy Traktatu, wglądać w to, jak ci lokatorzy tego wspólnego domu obchodzą się z podstawowymi wartościami i zasadami. Tylko trzeba szanować reguły, które prowadzą do wygranej, a te prowadzą do przegranej, bo są obrażalskie i obraźliwe - dodał.
Odpowiadając na pytanie, jak zachowa się PO podczas debaty w PE powiedział, że "to nie powinna być kłótnia polsko-polska, bo to będzie ogromny niesmak". - Wysłuchałem kilku takich kłótni Greków między sobą. To nie buduje wiarygodności kraju - stwierdził. Dodał, że "to co będzie Polska jako przykrość przeżywała, to jest wyrok zbiorowy dla nas wszystkich, bo cenę płaci Polska. Za grzechy PiS-u".
"Schetyna potrafi wziąć w karby"
Lewandowski skomentował także najnowszy sondaż Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24. Według niego PO może liczyć na 14 proc. poparcia. (PiS - 30 proc., Nowoczesna - 27 proc.) - Nadzieja w dużej mierze na bycie opozycją podzieliła się pomiędzy Platformę, a Nowoczesną - powiedział. Przyznał, że nie podzieliła się ona równo. - Platforma wpadła w coś, co jest zawsze niekorzystne dla partii, czyli zajęła się sama sobą po wyborach. To dobiega końca - będzie przewodniczący i będzie nowa ofensywa - zapowiedział polityk. Dodał, że debata w PE pokaże, że PO ma "potężną reprezentację w instytucjach europejskich, pewne narzędzia, aby bronić Polski przed poczynaniami, które Polakom zabierają przyszłość". - Tak naprawdę ten, kto dławi pewne zasady dobrego zorganizowania ładu politycznego, konstytucyjnego, dobrego zorganizowania gospodarki, odbiera Polakom przyszłość - dodał Lewandowski. Zaznaczył, że "PO nie rozpadła się jak formacje z przeszłości". Stwierdził, że kibicował temu, aby rywalizacja o przywództwo jak najszybciej się zakończyła. Ocenił też prawdopodobnie przyszłego szefa partii, czyli Grzegorza Schetynę. - Potrafi wziąć w karby i w dyscyplinę swoją formację polityczną. Sądzę, że nasi członkowie będą przymuszeni do większej pracowitości - powiedział.
Autor: mart//kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24