Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro komentował wyrok warszawskiego sądu apelacyjnego, który orzekł, że historycy, profesorowie Barbara Engelking i Jan Grabowski, nie muszą przepraszać za stwierdzenia z książki "Dalej jest noc". Ocenił, że to "nie tylko kompromitacja sądu", a "sądowy zamach na sprawiedliwość".
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł w poniedziałek, że profesor Barbara Engelking i profesor Jan Grabowski nie muszą przepraszać za stwierdzenia z książki "Dalej jest noc", która przedstawia losy Żydów w okupowanej Polsce. Wyrok jest prawomocny.
Tym samym sąd uwzględnił apelację badaczy i zmienił wcześniejszy wyrok (z lutego 2021 roku), zgodnie z którym historycy mieli przeprosić za informacje z tej publikacji. Badaczy Holokaustu pozwała Filomena Leszczyńska za obrazę jej krewnego, dawnego sołtysa wsi Malinowo, opisanego w książce. Wspierająca powódkę Reduta Dobrego Imienia zapowiedziała złożenie kasacji do Sądu Najwyższego w tej sprawie.
Zbigniew Ziobro komentuje
"Według Sądu Apelacyjnego w Warszawie autorzy książki o losach Żydów 'Dalej jest noc' są naukowcami, więc mogą bezkarnie kłamać, z bohatera uczynić zbrodniarza, z Polaka pomagającego Żydom - współwinnego ich śmierci. To nie tylko kompromitacja sądu, to sądowy zamach na sprawiedliwość" - napisał we wtorek rano na Twitterze Zbigniew Ziobro.
Proces sądowy w sprawie książki "Dalej jest noc"
Proces w tej sprawie rozpoczął się w październiku 2019 roku. Według Filomeny Leszczyńskiej jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski, został fałszywie pomówiony w spornej książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to - w jej ocenie - dotyczy opisanej przez profesor Engelking historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie. Powódka domagała się 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia i przeprosin.
Sąd oddalając w poniedziałek powództwo Leszczyńskiej zwrócił uwagę, że w tej sprawie doszło do zderzenia wartości: prawa do wolności badań naukowych i prawa do ochrony dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci osoby zmarłej.
Podczas prac nad książką - jak podkreśliła sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska - profesor Engelking zgromadziła obszerny materiał źródłowy, dokonała jego krytycznej oceny i ustaleń. - W takiej sytuacji, zdaniem sądu apelacyjnego, weryfikowanie i podważanie oceny pozwanej, do czego w istocie zmierza w tej sprawie strona powodowa, stanowi niedopuszczalną ingerencję w wolność badań naukowych i swobodę wypowiedzi - tłumaczyła sędzia. Zauważyła przy tym, że sąd nie przesądził o prawidłowości spornych wyników badań, ponieważ ocena metodologii badań historycznych, krytyka czy weryfikacja źródeł nie jest przedmiotem postępowania przed sądem.
Dwutomowa książka "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" z 2018 roku przedstawia strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku między innymi w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy z Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie autorów wystąpiły m.in. Instytut Yad Vashem czy Komitet Nauk Historycznych PAN.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24