- To nie jest w gestii Trybunału Konstytucyjnego decydować o tym, kto ma być sędzią. O tym decyduje parlament - powiedział w "Faktach po Faktach" Stanisław Piotrowicz (PiS). Podkreślił, że prezes TK ma obowiązek dopuścić pięć osób wybranych przez PiS do orzekania. Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) oceniła, że PiS wprowadza zamieszanie prawne, aby pokazać Polakom, jaką ma siłę.
W środę prezydent Andrzej Duda przyjął ślubowanie ostatniej osoby wybranej przez PiS na sędziego Trybunału Konstytucyjnego - Julii Przyłębskiej. TK orzekł z kolei, że przepis pozwalający na ponowny wybór trzech sędziów był niekonstytucyjny.
Stanisław Piotrowicz jest przekonany, że prezes TK prof. Andrzej Rzepliński ma obowiązek dopuścić całą piątkę do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym. - To nie jest w gestii TK decydować o tym, kto ma być sędzią TK. O tym decyduje parlament - powiedział przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości.
Według Piotrowicza Trybunał Konstytucyjny jest sądem nad prawem, a nie nad faktami. Podkreślił, że jego rolą było badanie zgodności ustawy czerwcowej z konstytucją i stwierdził, że nie jest konstytucyjna w pewnym zakresie. Dodał, że podobnie było z nowelą ustawy autorstwa PiS. - Konsekwencje ustaleń Trybunału są takie, że parlament ma ustawę doprowadzić do zgodności z konstytucją - uznał poseł PiS.
W opinii Kamili Gasiuk-Pihowicz prezes TK absolutnie nie powinien dopuszczać piątki wybranej przez PiS do orzekania.
- Sytuacja prawna, z którą mamy do czynienia, jest banalnie prosta. Jeśli mamy wątpliwości co do jakiejś ustawy, składamy pytanie do TK. Ten wydaje orzeczenie i stwierdza, czy wybór został dokonany zgodnie z konstytucją, czy nie. Sędziowie (wskazani przez PiS - red.) zostali wybrani bez żadnej podstawy prawnej. Wielokrotnie to powtarzałam. TK stanął na wysokości zadania i nie dopuścił do karczemnej awantury w szatni, która miałaby rozstrzygać o tym, jaki miałby być skład Trybunału - oceniła posłanka Nowoczesnej.
- Wszystkie działania, które podejmuje PiS, są po to, żeby zburzyć zaufanie do TK, proszę się nie dać zwariować - apelowała Gasiuk-Pihowicz. - Dlaczego PiS tak bardzo uderza w TK? Jakie ustawy są szykowane? - pytała. Posłanka Nowoczesnej przyznała, że jeśli będzie taka konieczność, jej partia odwoła się do instytucji międzynarodowych.
Wyrok TK ws. noweli PiS
Trybunał Konstytucyjny w środę wydał wyrok w sprawie nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. TK orzekł m.in., że nie można skrócić obecnej kadencji prezesowi i wiceprezesowi Trybunału.
Piotrowicz stwierdził, że PiS chciało odwołania prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego, aby "wyjść naprzeciw oczekiwaniom konstytucjonalistów, którzy mówili, że nie jest dobrze, kiedy ktoś pełni długo funkcję prezesa TK". - Żeby zacząć następną kadencję, trzeba poprzednią kiedyś skończyć. Chodzi oczywiście o kadencję jako prezesa TK, a nie sędziego. To bardzo ważne, aby to rozgraniczać - zaznaczył.
- Bardzo cieszy mnie dzisiejsze orzeczenie TK. To orzeczenie niezawisłego organu sądowniczego. Cieszy mnie, że w dalszym ciągu, pomimo starań PiS, takie organy mamy - powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Piotrowicz ocenił, że "ten incydent został wywołany przez PO w czerwcu". - Potwierdził to wyrok TK. Dokonali zamachu na Trybunał Konstytucyjny, to jest poza wszelkim sporem. My zaprowadziliśmy ład konstytucyjny - przekonywał.
Co z trójką sędziów wybranych przez poprzedni parlament?
Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu podkreślił, że prezydent powinien przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych przez Sejm w poprzedniej kadencji.
Stanisław Piotrowicz prosił o wskazanie zapisów prawnych, które mówią, że TK ma prawo wzywać prezydenta do czegokolwiek. - Trybunał ma orzekać o zgodności z Konstytucją. Tyle i tylko tyle. Jest do sądu nad prawem, a nie nad faktami - powiedział.
- Od kiedy władza ustawodawcza jest władzą sądowniczą? Od kiedy prezydent może przerywać bieg ciągnących się postępowań sądowych? PiS uderza w poszczególne instytucje, wprowadza zamieszanie prawne i robi to z jednym celem. Chce pokazać Polakom, jaką mają siłę. Żeby Polacy poczuli, kto tu rządzi, że siła jest nad prawem - oceniła Gasiuk-Pihowicz.
Autor: kło/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24