Dwie osoby zginęły w tragicznym wypadku trzech samochodów, do jakiego doszło w czwartek we Wrocławiu. Siła uderzenia była tak wielka, że pojazdy rozrzucone zostały na przestrzeni 150 metrów. Kierowca trzeciego, zniszczonego auta nie odniósł żadnych obrażeń. Wypadek na kilka godzin zablokował jedna z dróg dojazdowych do miasta.
Do wypadku doszło około godziny 10 na ul. Średzkiej we Wrocławiu, będącej częścią drogi krajowej nr 94 Wrocław – Zielona Góra.
- Po przyjeździe na miejsce pierwszy zastęp stwierdził, że w wypadku brały udział trzy samochody osobowe: ford escort, opel kadet oraz bmw. Dwie osoby - z forda i bmw nie przeżyły - powiedział TVN24 kpt. Jarosław Pruchnik, dowódca jednostki ratowniczej nr 7 Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Jak podkreśla Pruchnik, siła uderzenia musiała być "potworna". - Samochody są oddalone od siebie około 150 metrów. Prędkość wyprzedzającego samochodu (bmw - przyp.) musiała być więc bardzo duża, 150 km/h.
Cudem przeżył
Najprawdopodobniej ford i bmw zderzyły się czołowo. Śmierć na miejscu ponieśli obaj kierowcy. Ich ciała były zakleszczone wewnątrz zgniecionych samochodów. Fragmenty pojazdów i wyrwane silniki były rozrzucone wokół miejsca zderzenia.
W wypadku brał udział także trzeci samochód, opel kadet. - Zbiegiem okoliczności mężczyzna przeżył - powiedział ktp. Pruchnik.
- Posłyszałem huk z tyłu, obróciło mnie i wpadłem do rowu. Nie mogłem otworzyć drzwi, byłem zakleszczony. Na szczęście nie odniosłem żadnego obrażenia, wszyscy mówią, że to cud - mówi jedyny uczestnik wypadku, który przeżył.
Daj znać, jak uniknąć kłopotów na drogach
W piątek rozpoczynamy akcję Drogowskaz 24 (CZYTAJ RAPORT). Dzięki niej dowiecie się, jak dostać się na cmentarze w największych miastach, gdzie tworzą się korki i jak je ominąć. Czekamy na informacje od Was na platformie Kontakt TVN24, naszych kontach na Blipie, Facebooku i Twitterze oraz poprzez wiadomości SMS i MMS.
Informacje znajdą się na stronie tvn24.pl, a także w Waszych telefonach komórkowych na stronie tvn24.lajt.pl.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24