Najtrudniejsza dla tegorocznych maturzystów okazała się, jak w latach ubiegłych, matematyka. - Ta matura odbywała się w warunkach pandemii - podkreślał wiceminister Tomasz Rzymkowski w czasie konferencji, na której przedstawiono wyniki matur 2021. Zapewniał, że w wynikach nie ma odstępstw od tych z lat ubiegłych i "matura wypadła dobrze". A jednak maturzyści mogą to widzieć inaczej - egzamin nie zdało ponad 25 procent osób.
Tegoroczne matury upływały w cieniu pandemii. Maturzyści już w poprzednim roku szkolnym przez ponad trzy miesiące uczyli się zdalnie, a w tym, który właśnie się zakończył, większość z nich na normalne lekcje do szkół chodziła tylko we wrześniu i październiku. Właśnie z powodu przedłużającej się edukacji zdalnej już w grudniu 2020 roku minister edukacji Przemysław Czarnek zdecydował, że zagadnienia wymagane na maturze zostaną okrojone.
Już od godziny 8.30 każdy zdając może sprawdzić wyniki matury 2021 w systemie na stronie wyniki.edu.pl.
Musieli zdać tylko trzy egzaminy
W tym roku z powodu pandemii zrezygnowano z egzaminów ustnych, absolwenci nie musieli też podchodzić do matury na poziomie rozszerzonym z jednego wybranego przedmiotu. By uzyskać świadectwo dojrzałości, trzeba było zdobyć trzydzieści procent punktów z obowiązkowych egzaminów pisemnych z języka polskiego, matematyki i języka obcego. W maju do tych trzech egzaminów podeszło około 273 tysiące tegorocznych absolwentów liceów i techników.
Jak im poszło? Maturę oblało w tym roku 25,5 procent zdających, a około 48 tysięcy osób (17,7 procent maturzystów) nie zdało tylko jednego przedmiotu, więc może go poprawiać jeszcze w sierpniu tego roku na poprawkowej sesji egzaminacyjnej. Reszta będzie mogła to zrobić dopiero za rok.
- Chciałbym pogratulować tym, którzy egzamin zdali i i będą kontynuować naukę na poziomie szkolnictwa wyższego. Dziękuję nauczycielom, którzy włożyli trud w ich przygotowanie - mówił w poniedziałek wiceminister Tomasz Rzymkowski. I dodawał, że warto pamiętać, że "ta matura odbywała się w warunkach pandemii". - Ta matura wypadła dobrze, nie ma większych odstępstw - zapewniał.
Gorzej matura wypadła w technikach - tu oblało ją 36 procent zdających (prawo do sierpniowej poprawki ma 24,9 procent). W liceach nie zdało 19 procent, a 13,2 procent tylko jednego egzaminu, który mogą za kilka tygodni poprawić.
Średni wynik z języka polskiego to 55 procent punktów, z matematyki - 56, a z języka angielskiego - 76.
Znów ta matematyka
Jak w minionych latach najwięcej trudności uczniom sprawiła matematyka. Nie udało się jej zdać 21 procent maturzystów. 7 procent oblało język polski, a 6 procent najpopularniejszy wśród języków obcych - angielski.
Marcin Smolik, dyrektor CKE podkreślał, że wyniki nie obejmują kilku tysięcy osób, które do matury podchodziły w dodatkowym terminie w czerwcu. - Najczęściej zdawanym przedmiotem rozszerzonym w liceach był język angielski, w technikach również - informował Smolik. - Przeprowadzono 692 egzaminy ustne dla tych chętnych, którzy chcą studiować poza Polską - dodawał.
Smolik odniósł się do publikacji "Gazety Wyborczej", która informowała, że fatalnie wypadł język polski. - Dziś widzimy, że tak nie było. Nie było "rzezi" - dodawał Smolik.
Te wyniki nie odbiegają znacząco od tych, które uczniowie uzyskiwali w poprzednich latach. W ubiegłym roku za pierwszym razem świadectwo dojrzałości uzyskało 74 proc. absolwentów. - Nie da się wykluczyć, że na niektóre wyniki wpływ miały pandemia i ubiegłoroczny strajk. Ale jeśli ktoś nie przeczytał "Wesela" i nie potrafił rozwiązać prostego równania, choć takie zadanie na maturze jest co roku, to trudno się tłumaczyć tylko koronawirusem i strajkiem - mówił nam wówczas dyrektor Marcin Smolik.
Źródło: tvn24.pl