Podczas wtorkowych obrad Sejmu na mównicę wszedł poseł PiS Marek Suski i chciał zabrać głos. - Panie pośle Suski, w jakim trybie znalazł się pan przed obliczem wysokiej izby? Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, wszystko to jasne - zwrócił się do niego marszałek Sejmu Szymon Hołownia. O tej sytuacji Hołownia mówił później w rozmowie z dziennikarzami. Stwierdził, że "z największą radością zawsze wita obecność pana Marka Suskiego" i "zawsze lubi krzyżować z nim retoryczne szpady", ale to marszałek odpowiada za to, żeby na sali był porządek.
Komisja regulaminowa, podczas wtorkowego posiedzenia, rozszerzyła porządek obrad o zaopiniowanie projektu uchwały Prezydium Sejmu w sprawie wykładni art. 186 ust. 2 Regulaminu Sejmu RP. Ten zapis przewiduje udzielanie przez marszałka Sejmu głosu członkom Rady Ministrów poza kolejnością mówców, ilekroć tego zażądają.
Marszałek Sejmu udziela głosu członkom Rady Ministrów, Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, Szefowi Kancelarii Prezydenta oraz sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezydenta zastępującego Szefa Kancelarii Prezydenta na danym posiedzeniu, poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają.
Wykładnia spornego artykułu, która zabezpieczy "przed obstrukcją ze strony rządu"
Marszałek Hołownia argumentował, że podczas poprzednich obrad Sejmu doszło do naruszenia art. 186 regulaminu. Jak ocenił, wykładnia zabezpieczy "przed obstrukcją ze strony rządu, jakikolwiek on by nie był". - Regulacja, którą proponujemy jako Prezydium Sejmu, w mojej ocenie zabezpiecza sprawny przebieg obrad Sejmu. Członkowie rządu będą mieli zabezpieczony głos w sprawach, które dotyczą ich kompetencji - powiedział Hołownia.
Według zaproponowanej wykładni Regulaminu Sejmu, członkowie rządu, poza premierem, będą mogli zajmować głos poza kolejnością, jeśli omawiany punkt będzie dotyczyć zakresu zadań wyznaczonych danemu ministrowi. Takie wystąpienie będzie mogło trwać maksymalnie 15 minut, a przewodniczący obradom marszałek lub wicemarszałek będzie decydował, czy punkt należy do zakresu działań tego ministra.
Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za pozytywną opinią do projektu uchwały Prezydium Sejmu w sprawie wykładni art. 186 ust. 2 Regulaminu Sejmu RP.
Suski o "prewencyjnej cenzurze"
Posłowie PiS stwierdzili, że zaproponowaną zmianę należy przeprowadzić poprzez modyfikację Regulaminu Sejmu, a nie jego wykładnię. Jak stwierdził Marek Suski (PiS), projekt uchwały w sprawie wykładni regulaminu to "prewencyjna cenzura i powrót do komunistycznych praktyk".
Burzliwa debata
Emocji nie brakowało także na sali plenarnej. Po kilku minutach od rozpoczęcia wtorkowych obrad Stefan Krajewski (PSL-Trzecia Droga) wystąpił z wnioskiem formalnym o zarządzenie przerwy, a także zwrócił się o przekazanie informacji przez "ministra, który poparł rozwiązania uderzające w polską gospodarkę".
- Narasta kryzys na granicy polsko-ukraińskiej, gdzie protestują polscy przewoźnicy. Polski rząd zgodził się w Brukseli na to, żeby nie rozwiązać problemów polskich rolników ze zbożem, które napływało. Zgodził się też na to, żeby poprzeć umowę z Ukrainą, która znosiła zezwolenia dla ukraińskich przewoźników, co jest dzisiaj źródłem tego problemu - powiedział Krajewski.
Poprosił o przerwę i przekazanie informacji przez "ministra, który poparł rozwiązania uderzające w polską gospodarkę".
Z głosem przeciwnym wystąpił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, przekonując, że "decyzja Komisji Europejskiej, aby Unia Europejska podpisała umowę z Ukrainą zapadła niezależnie" od opinii polskiego rządu. - Tak działa ten system, w którym oddajemy powoli swoją suwerenność, a teraz będziemy oddawali ją bardzo szybko - powiedział.
Podkreślił, że powodem zaistniałej sytuacji na granicy nie są decyzje polskiego rządu, ministra infrastruktury i premiera Morawieckiego. Po upływie czasu, który miał na wystąpienie, marszałek wyłączył ministrowi mikrofon.
"W jakim trybie chce pan wystąpić, panie pośle Marku Suski?"
Następnie na sejmową mównicę wszedł poseł PiS Marek Suski. Marszałek Sejmu nie dopuścił go do głosu.
- Panie pośle Suski, w jakim trybie znalazł się pan przed obliczem wysokiej izby? - zapytał marszałek Sejmu Suskiego. - Ta obecność mnie cieszy, natomiast został zgłoszony wniosek formalny. Jak pan się pewnie orientuje, wystąpił już jeden z posłów jako przeciwnik wniosku formalnego. - W jakim trybie chce pan wystąpić, panie pośle Marku Suski? Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, wszystko to jasne - skomentował Hołownia.
Następnie poddał pod głosowanie wniosek formalny o przerwę. Głosowało 456 posłów, za opowiedziało się 237 posłów, przeciw 10, wstrzymało się 209 posłów. Przerwa trwała minutę, po czym obrady wznowiono.
"Merytoryczny spór" między Hołownią a Suskim
O wymianie zdań z Markiem Suskim marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił też w rozmowie z dziennikarzami.
- Pan Marek Suski dzisiaj od rana wchodzi w merytoryczny spór ze mną, jeśli chodzi o interpretację artykułu 186 Regulaminu Sejmu. Na szczęście komisja regulaminowa wydała już w tej sprawie swoją opinię. My na Prezydium Sejmu tę wykładnię uchwalimy i od jutra wszystko będzie jasne, jeżeli chodzi o te wątpliwości, które zgłasza pan Marek Suski - powiedział marszałek Sejmu.
- Bardzo się cieszę, że mam do czynienia z tego rodzaju purystą, jeśli chodzi o sejmowe przepisy, człowiekiem tak zaangażowanym, że jest w stanie toczyć tego typu boje. Sprawa jest jasna. W mojej ocenie artykuł 186 jest nadużywany przez członków obecnej Rady Ministrów. Ten artykuł ma zabezpieczyć sprawne procedowanie spraw w Sejmie, a nie uczynić z Trybuny Sejmowej miejsca, w którym - jak to wyraził się pan minister (Krzysztof - red.) Szczucki na poprzednim posiedzeniu - jeżeli chcą, mogą przemawiać aż do rana - kontynuował.
- Trzeba tę sprawę uporządkować i ją uporządkujemy, bo już z panem Suskim miałem tyle sympatycznych wymian zdań na różnych gremiach, że zastanawiam się, czy jeszcze na nadchodzących komisjach (posiedzeniach komisji - red.) jakaś niespodzianka mnie nie spotka - dodał.
Hołownia o "krzyżowaniu retorycznych szpad" z Markiem Suskim
Odniósł się też do sytuacji z sali plenarnej, kiedy to Marek Suski wszedł na mównicę i chciał zabrać głos. Hołownia tłumaczył, że to nie Suski powiedział, że wchodzi na trybunę "z przyzwyczajenia", a dopowiedzieli to inni posłowie.
- Z największą radością zawsze witam obecność pana Marka Suskiego, bo to wielki erudyta, człowiek wielu talentów i zawsze lubię krzyżować z nim retoryczne szpady. Natomiast ja odpowiadam za to, żeby w tej izbie był porządek, żeby procedura szła sprawnie i żeby Polki i Polacy, patrząc na Sejm, nie zasłaniali dzieciom oczu, tylko przeciwnie - mówili "proszę bardzo, tak można załatwiać sprawy, kiedy ludzie się różnią" - mówił dalej Hołownia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24