Wykorzystywał niemowlęta

Wykorzystywał niemowlęta
Wykorzystywał niemowlęta
Źródło: policja

Stołeczni policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o produkcję i rozpowszechnianie filmów pornograficznych z bardzo małymi dziećmi - dowiedział się portal tvn24.pl. Jeszcze dziś Marcin M. stanie przed sądem, który zdecyduje o aresztowaniu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Podejrzewany o pedofilię mężczyzna jest mieszkańcem Warszawy. Prowadzi firmę działającą w branży reklamy i mediów. Firma działa również w internecie. I właśnie internet wykorzystywał do licznych kontaktów z ludźmi o podobnych skłonnościach.

- Sygnały o działaniu mężczyzny, który przy wykorzystaniu internetu nawiązywał kontakty z nieletnimi oraz innymi osobami nadchodziły do policji z całej Polski od kilku miesięcy - powiedział w piątek rzecznik komendanta stołecznego policji podinsp. Maciej Karczyński.

Maciej Karczyński o zatrzymaniu pedofila (TVN24)

Maciej Karczyński o zatrzymaniu pedofila (TVN24)

"Nawet doświadczonym funkcjonariuszom cierpła skóra"

Policjanci z wydziały kryminalnego stołecznej policji namierzyli go kilka miesięcy temu. - Nawet doświadczonym funkcjonariuszom cierpła skóra. Od lat w stolicy nie było tak przerażającego pedofila - tłumaczy osoba, która zna sprawę. Mężczyzna wykorzystywał nawet roczne dzieci. Własne, oraz swoich towarzyszy praktyki, filmował. Nagrania prawdopodobnie sprzedawał innym pedofilom. Policja szuka jego klientów.

Jak poinformował Karczyński, w wynajmowanym przez Marcina M. mieszkaniu policjanci zabezpieczyli trzy komputery stacjonarne, dwa laptopy, około stu pięćdziesięciu płyt CD i DVD, kilka dysków twardych, karty pamięci, modemy bezprzewodowe oraz kilkadziesiąt kart SIM.

Teraz zabezpieczonym sprzętem zajmą się biegli, którzy po przeprowadzeniu ekspertyz orzekną czy Marcin M. wykorzystywał go do utrwalania i rozpowszechniania plików z zawartością treści pornografii dziecięcej.

Marcin M. odpowie za posiadanie i rozpowszechnianie treści pornograficznych z udziałem dzieci poniżej 15 lat, grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Czytaj także: