W okolicy miejscowości Szczepki w województwie podlaskim doszło do wykolejenia pociągu towarowego. Z torów wypadło 15 wagonów z kruszywem. Nikt nie został poszkodowany, nie ma też zagrożenia dla środowiska, jednak trasa między Suwałkami a Augustowem jest zablokowana. Sprzątanie po wykolejeniu może potrwać nawet do niedzieli.
W środę około godziny 16.15 na trasie kolejowej Suwałki – Augustów w okolicy miejscowości Szczepki doszło do wykolejenia 15 wagonów składu przewożącego kruszywo.
Na miejsce zostały skierowane specjalne pociągi ratownictwa technicznego, które mają uprzątnąć wagony i ich zawartość. Przewoźnicy uruchomili dla pasażerów komunikację zastępczą.
- Od Augustowa do Suwałk pasażerowie przewożeni są autobusami - informuje Andrzej Kierman, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku.
PKP: przywrócenie przejezdności planowane jest do poniedziałku
PKP PKL o godzinie 9 w czwartek wydało komunikat, w którym poinformowano, że "z 15 wykolejonych wagonów usunięto już z torów 3 wagony. Na miejscu pracują dwa specjalne pociągi techniczne i 2 koparki. Usuwany jest wysypany materiał. Wstępnie stwierdzono, że uszkodzonych jest ok. 100 m torów".
Zaznaczono, że "przywrócenie przejezdności planowane jest do poniedziałku"
Przyczyny wykolejenia zbada specjalna komisja
Jak informował reporter TVN24 około godziny 8, na miejscu pracuje też specjalna komisja do spraw wypadków kolejowych, która bada przyczyny wykolejenia.
- Komisja rozpoczęła działania i ma miesiąc, żeby określić, co się stało - mówi Andrzej Kierman.
"Był wielki huk", ale nikt nie został poszkodowany
- To był wielki huk. W pośpiechu wybiegłem, żeby zobaczyć, co się stało – mówi Tadeusz Jatkowski, który widział, jak doszło do wykolejenia.
- Potem samochodem jeździłem, czy jakichś ofiar nie ma. Ale zauważyłem, że tam chodzi maszynista z jakimś człowiekiem. Powiedzieli, że nie potrzeba nikomu pomocy udzielać – dodaje.
Autor: asty//plw / Źródło: TVN24 PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24