30 nielegalnych imigrantów zatrzymano na granicy w Lubuskiem. Wyczerpanych ludzi znalazła straż na granicy polsko-niemieckiej
- To jedna z liczniejszych grup imigrantów, jaką przechwyciliśmy w tym roku. Nie mamy wątpliwości, że korzystając z pomocy dwóch Litwinów, zamierzali przedostać się do Niemiec. Obecnie ustalamy, w jakich okolicznościach ludzie ci skontaktowali się z przemytnikami i ile im zapłacili - mówi ppłk Andrzej Kamiński z Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej
Przy prawie 30-stopniowym upale, w dusznej i pozbawionej wentylacji naczepie TIR-a temperatura była znacznie wyższa. W takich warunkach jechali nie tylko mężczyźni, ale i kobiety oraz małe dzieci. Wszyscy byli wyczerpani. Cztery osoby karetki zabrały do szpitala.
- Dzieciaki były tak spocone, że wyglądały jakby wyszły z łaźni. Dla nich, jak i pozostałych pasażerów tego TIR-a dalsza podróż w takich warunkach mogłaby się zakończyć tragicznie - dodał Kamiński.
Wśród zatrzymanych są obywatele kilku krajów azjatyckich: Sri Lanki, Bangladeszu, Pakistanu, Indii i Dagestanu. Obok nich Sudańczyk i dziewięciu Czeczenów. W grupie jest sześć kobiet i pięcioro dzieci w wieku od 2 do 5 lat.
Cudzoziemcy, którzy nie wymagali hospitalizacji, trafią do izb zatrzymań Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim i w Słubicach. Tam będą prowadzone dalsze przesłuchania. Niewykluczone, że większość z nich po zakończeniu wszystkich rutynowych czynności będzie musiała opuścić nasz kraj.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24