Wyciek tajnych dokumentów z CBA. Sejmowa speckomisja zbada nową odsłonę "afery podsłuchowej"

Ujawniono tajemnicę państwową?
Ujawniono tajemnicę państwową?
tvn24
Nowa odsłona "afery podsłuchowej"tvn24

Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych zajmie się nową odsłoną "afery podsłuchowej" - dowiedział się portal tvn24.pl. Chodzi o wyciek z tajnej bazy danych Centralnego Biura Antykorupcyjnego trzech notatek, dokumentujących spotkania agentów CBA z biznesmenem Markiem Falentą. - W tych dokumentach nie było informacji, że politycy i biznesmeni są nagrywani - mówi nam prokurator Przemysław Nowak, z warszawskiej Prokuratury Okręgowej po ich wstępnej analizie. Ta prokuratura od piątku bada także kto wyniósł niejawne dokumenty.

Posiedzenie "speckomisji" odbędzie się jeszcze w tym miesiącu lub na początku marca. - Musimy się z tym zmierzyć. To krytyczny moment, gdy ze służby wyciekają ściśle tajne informacje - zapowiada jej przewodniczący, Marek Biernacki (PO). Chodzi o trzy notatki, które agenci CBA sporządzili po spotkaniach ze swoim "osobowym źródłem informacji", czyli biznesmenem Markiem Falentą. Ich treść - w formie wydruku z tajnej bazy o nazwie System Meldunku Operacyjnego - ujawniła w środę Telewizja Republika.

Pojawiły się wątpliwości czy te dokumenty są autentyczne. Zbada to prokuratura. Po ich opublikowaniu przez stację, szef CBA zawiadomił Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie o podejrzeniu ujawnienia informacji niejawnych o klauzuli "tajne" lub "ściśle tajne". – Ma to związek z materiałami zamieszczonymi w TV Republika i w "Gazecie Wyborczej" – mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik Biura.

Tą sprawą zajmuje się już warszawska Prokuratura Okręgowa. – Zawiadomienie zostało w piątek przekazane do tej prokuratury – mówi Dariusz Korneluk, szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Oprócz sprawdzenia czy dokumenty są autentyczne, a jeżeli tak, to kto je wyniósł, śledczy zbadają także, czy rozmówcy, którzy komentowali sprawę w studio TV Republika, sami nie ujawnili niejawnych informacji. Ta sama prokuratura, z własnej inicjatywy, zaczęła badać dokumenty w innym postępowaniu.

Ostatecznie jeszcze nie wiedzą

Wstępna analiza została przeprowadzona w ramach śledztwa, które się toczy z doniesienia samego Marka Falenty. Od wybuchu "afery podsłuchowej" biznesmen bronił się twierdząc, że o procederze podsłuchiwania politycznej i biznesowej elity w warszawskich restauracjach informował służby. A te z nieznanych mu powodów, zlekceważyły przekazywane przez niego informacje.

- Prokurator prowadzący sprawę nie znał wcześniej tych dokumentów. Nasze postępowanie dotyczy tego, czy funkcjonariusze CBA lub ABW wiedzieli o procederze bezprawnego nagrywania. W notatkach nie było jednak informacji o rejestracji - tak nam mówi o efektach wstępnej analizy dokumentów rzecznik Prokuratury Okręgowej Przemysław Nowak.

Zapytaliśmy czy w takim razie prokuratura już ostatecznie może stwierdzić, czy CBA i ABW miały wiedzę o podsłuchach i nagraniach? - Postępowanie wciąż trwa. Na to pytanie będziemy mogli odpowiedzieć dopiero po zebraniu wszystkich dowodów – odpowiada Nowak.

Kret w CBA

Kto mógł wynieść z CBA ściśle tajne dokumenty? Z naszych informacji wynika, że funkcjonariusz, mający dostęp do systemu, do którego agenci przelewają wiedzę ze spotkań z informatorami. Według naszych rozmówców zbliżonych do CBA „kret” nie pracuje w delegaturze, a raczej w samej centrali. Być może jest to ktoś, kto niedawno odszedł ze służby na emeryturę. Bo każdą inną osobę, na którą padnie podejrzenie, szefowie mogą poddać badaniu wariografem.

- Sprawa jest poważna. Nie wiadomo co jeszcze ta osoba lub osoby wyniosły. Trudno oszacować skalę strat - mówi nam jeden z agentów.

Zdaniem naszych rozmówców z notatek nie wynika, że szef CBA Paweł Wojtunik wiedział o nagraniach polityków, lub je inspirował. Co więcej notatki nie odpowiadają na pytanie: czy agenci CBA pytali osobowe źródła informacji (OŹI – red.), skąd mają wiedzę o treści rozmów urzędników państwowych z biznesmenami.

Jak ustaliliśmy sam szef CBA dopuszczał możliwość, że jego ludzie nie przekazywali wszystkich informacji zdobytych podczas rozmów, m.in z Falentą. Dlatego już kilka miesięcy temu nakazał otworzyć ich sejfy w delegaturze we Wrocławiu. - Byli na urlopach, dlatego sejfy zostały rozprute. Prawdopodobnie chodziło o to, by notatki skonfrontować z nagraniami ze spotkań z OZI - komentuje nasz rozmówca.

Inwigilacja generałów?

Hipotezę, że to właśnie Paweł Wojtunik stał za nagraniami polityków badała również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wczesną jesienią informowaliśmy na portalu tvn24.pl, że prawdopodobnie był obserwowany przez całą dobę i podsłuchiwany.

Niedawno "Gazeta Wyborcza" dodała, że wśród inwigilowanych byli również ex-szefowie ABW Krzysztof Bondaryk oraz BOR gen. Marian Janicki. W ABW założono, że to ta trójka może chcieć doprowadzić do upadku ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, lub całego rządu Donalda Tuska. W ocenie "Gazety" służby zadziałały tutaj pod dyktando szefa MSW.

- Sienkiewicz nie lubił Wojtunika, Bondaryka, Janickiego. Podejrzewał ich o wszystko co najgorsze, to był głośny w środowisku konflikt. Na tyle wyraźny, że tylko Wojtunika spośród szefów służb nie zaprosił na swoją pożegnalną imprezę - mówi jeden z naszych rozmówców, polityk PO, zajmujący się sprawami bezpieczeństwa.

Możliwe przyczyny konfliktu? Wojtunik bronił niezależności CBA, prowadził również liczne kontrole, które mogły dotykać Sienkiewicza. Jedna z nich to przegląd wszystkich umów na doradztwo, które zawierały spółki skarbu państwa. A Bartłomiej Sienkiewicz przed objęciem posady ministra spraw wewnętrznych prowadził właśnie firmę zajmującą się doradztwem.

Nam udało się potwierdzić, że do kierowanego przez niego ministerstwa przekazywano materiały z policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dotyczące "afery podsłuchowej". - Wszystko się działo z poszanowaniem prawa. Nie przekazywaliśmy materiałów z rozpracowania operacyjnego - brzmi jednak odpowiedź przedstawicieli wszystkich instytucji pytanych przez nas o tę kwestię.

Kto ma nagrania?

W trzech notatkach ujawnionych przez dziennikarzy Telewizji Republika pojawiają się informacje nieznane wcześniej opinii publicznej. Dlatego, że nagrania spotkania wiceministra skarbu państwa Rafała Baniaka z Piotrem Wawrzynowiczem, bliskim współpracownikiem najbogatszego Polaka Jana Kulczyka nie miała redakcja "Wprost" ani nie zdobyła go prokuratura.

Najważniejszy element rozmowy wiceministra i biznesmena dotyczy transakcji sprzedaży grupy chemicznej "Ciech" spółce kontrolowanej przez Kulczyka. Ale cała notatka oparta jest na relacji Falenty, która może, ale nie musi być prawdziwa. Marek Falenta agentom CBA mówi, że wiceminister negocjował kwotę łapówki za pomyślnie przeprowadzoną transakcję. Sam wiceminister Baniak w specjalnym oświadczeniu przyznaje, że do spotkania w restauracji "Sowa i Przyjaciele" doszło. Podkreśla jednak, że stało się to już po sprzedaży "Ciechu" i kategorycznie zaprzecza, by rozmawiał o łapówce.

Co zrobiło CBA?

Warto podkreślić, że do spotkania między Falentą a agentami CBA doszło 12 czerwca 2014 roku - czyli zaledwie na cztery dni przed publikacją "Wprost", w której ujawniono fakt podsłuchiwania polityków i biznesmenów, a także treść kilku rozmów.

- To co się dziś dzieje, to tylko kolejny dowód na to, że afera podsłuchowa nie została wyjaśniona. Na posiedzeniu speckomisji będę chciał dociec co służby zrobiły z wiedzą o korupcji wynikającą z treści meldunków - komentuje poseł Marek Opioła (PiS).

Rzeczywiście efekt prac prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie jest imponujący. W sensie procesowym zarzuty przedstawiono wyłącznie Markowi Falencie a także kelnerom, którzy na jego polecenie mieli instalować podsłuchy. Ale zarzuty wobec biznesmena zagrożone są karą więzienia do dwóch lat. To oznacza, że ABW nie miała prawa stosować technik operacyjnych (podsłuchów, obserwacji), dlatego tutaj sprawę wszczęto z innych paragrafów: zagrożenie dla konstytucyjnych organów państwa.

Taka płytoteka to broń

Mimo tak poważnego potraktowania sprawy przez agencję dziś nie jest nawet jasne czy wyłącznie Falenta miał dostęp do nagrań. A nie ulega wątpliwości, że kelnerzy zarejestrowali przynajmniej kilkadziesiąt spotkań.

- Jeśli ktoś dysponuje tymi nagraniami, to ma gigantyczną władzę nad polską elitą biznesu i polityki. Może szantażować ujawnieniem kolejnych taśm - komentuje jeden z naszych rozmówców. Wiadomo również, że ekspertom z ABW nie udało się odtworzyć zapisów na twardym dysku, który zniszczyli kelnerzy. Gdy tylko "Wprost" zapowiedział publikację taśm, natychmiast zniszczyli oni dysk i wrzucili go do Wisły. Choć później został wyłowiony, to rozmów nie można już odtworzyć.

Dlaczego kopie zapisów rozmów są ważne? To pokazuje przykład relacji Falenty ze spotkania między wiceministrem Baniakiem a biznesmenem. Marek Falenta mówi o łapówce, ale jak było naprawdę, rozstrzygnąć może jedynie nagranie.

- Taka płytoteka to broń, którą można wykorzystywać przez wiele lat. Jeśli obce służby nią dysponują, trudno mówić o pełnej niezależności kraju - komentuje jeden z polityków.

Autor: Maciej Duda, Robert Zieliński / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Obwodnica Hubenic i Kozłowa została otwarta. Nowa droga, kosztująca prawie 75 mln zł, ma wyprowadzić z miast ruch tranzytowy.

Obwodnica Hubenic i Kozłowa otwarta

Obwodnica Hubenic i Kozłowa otwarta

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl