Kilka osób trafiło do szpitala po wycieku chloru w oczyszczalni ścieków "Południe" przy ulicy Sytej na warszawskich Zawadach. Służby ratownicze poprzez kurtyny wodne starały się ograniczyć rozprzestrzenianie się niebezpiecznej substancji. Po pięciu godzinach sytuacja została opanowana. W czwartek policja rozpocznie ustalanie jak doszło do wypadku.
- Opanowaliśmy już całkowicie wyciek chloru, reakcja chemiczna została zatrzymana. Pomiary nie wykazują już obecności substancji chemicznej w otoczeniu. Dodatkowo pozostałości tych substancji zostały zmyte i zneuralizowane. Niemniej miejsce wycieku zostało jednak objęte zakazem prowadzenia jakichkolwiek prac, czy procesów technologicznych. Miejsce wycieku będzie przez całą noc monitorowane, rano jednostka chemiczna straży pożarnej dokona kolejnych pomiarów - poinformował tvn24.pl, Paweł Frątczak rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.
Błąd w sztuce
Na terenie oczyszczalni ścieków "Południe" doszło najprawdopodobniej do błędów w sztuce - do zbiornika zawierającego siarczek glinu przepompowano z cysterny samochodowej ok. 1 metra sześciennego podchlorynu sodu. To spowodowało reakcję chemiczną, w wyniku której zaczął wytrącać się w zbiorniku chlor - tłumaczy Paweł Frątczak rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Zbiornik ma pojemności ok. 20 m sześciennych. Informację o wypadku otrzymaliśmy na Platformę Kontakt TVN24.
Mają pomóc kurtyny wodne i wentylatory
Do wypadku doszło po godzinie 18. Na miejscu pracowało 11 jednostek straży pożarnej, w tym trzy specjalistyczne jednostki ratownictwa chemicznego z warszawskiego Żoliborza. Zbiornik na szczęście znajdował się w hali. Strażacy z jednostek ratownictwa chemicznego cały czas monitorowali stężenie trującej substancji w powietrzu. Kurtyny wodne i wentylatory rozpraszały chlor.
- Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Warszawy - zapewniał Frątczak.
Trzy osoby, które były najbliżej miejsca wypadku zostały przewiezione do szpitala. Dwie z nich już zostały zwolnione do domu. Pozostali pracownicy zostali ewakuowani, straż wyznaczyła strefę bezpieczeństwa.
Chlor jest silnie trującym gazem, cięższym od powietrza, o nieprzyjemnym duszącym zapachu. Jest używany najczęściej jako wybielacz i środek dezynfekujący.
- W procesie uzdatniania wody i oczyszczania ścieków są używane chemikalia, ale trzeba robić to ostrożnie - dodaje rzecznik straży pożarnej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24