Główny Inspektorat Sanitarny zarekomendował, aby przełożyć "wszelkie przedsięwzięcia wyborcze" na drugą dekadę czerwca. "Należy brać pod uwagę dynamicznie zmieniającą się sytuację i ryzyko wzrostu zachorowań" – wyjaśnił GIS. Premier Mateusz Morawiecki otrzymał tę rekomendację i na jej podstawie będzie podejmował decyzję – poinformował rzecznik rządu Piotr Mueller.
Przedterminowe wybory w Rzeszowie muszą odbyć się w związku z tym, że rządzący miastem od 2002 roku prezydent Tadeusz Ferenc złożył rezygnację 10 lutego. Wybory mają odbyć się 9 maja. W piątek Główny Inspektorat Sanitarny stwierdził, że zalecanym rozwiązaniem, w związku z sytuację epidemiczną, jest przełożenie wszelkich przedsięwzięć wyborczych na drugą dekadę czerwca 2021 roku.
"Ciągle należy brać pod uwagę dynamicznie zmieniającą się sytuację"
W komunikacie GIS wskazano, że podczas drugiej i trzeciej fali epidemii w Polsce daty przedterminowych wyborów wójtów i burmistrzów oraz wyborów uzupełniających do rad gmin zostały przesunięte po rekomendacji Głównego Inspektora Sanitarnego, uzasadnionej niekorzystną sytuacją epidemiczną w kraju.
"Pomimo tendencji schyłkowej trzeciej fali zachorowań na SARS-CoV-2 oraz prognozy poprawy sytuacji w najbliższych tygodniach, ciągle należy brać pod uwagę dynamicznie zmieniającą się sytuację i ryzyko wzrostu zachorowań - w szczególności pod kątem pojawiania się nowych wariantów koronawirusa" – ocenił w komunikacie GIS.
Zauważono w nim, że biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną w kraju, obostrzenia zdejmowane są ostrożnie, po gruntownej analizie epidemiologicznej w zestawieniu z sytuacją społeczno-ekonomiczną w kraju.
"W opinii Głównego Inspektora Sanitarnego przedterminowe wybory samorządowe należy przełożyć z powodu wciąż nieustabilizowanej sytuacji epidemicznej. Zalecanym rozwiązaniem jest przełożenie wszelkich przedsięwzięć wyborczych na drugą dekadę czerwca 2021 r." – poinformował GIS.
"Morawiecki otrzymał tę rekomendację"
- Pan premier (Mateusz) Morawiecki otrzymał tę rekomendację i na jej podstawie będzie podejmował decyzję dotyczącą planowanych wyborów, które są zaplanowane w wielu samorządach – skomentował rzecznik rządu Piotr Mueller. - Przesunięcie tych wyborów jest prawdopodobnym wariantem, ale chcemy jeszcze ostatecznie przeanalizować sytuację epidemiczną – powiedział.
Jak dodał, na początku przyszłego tygodnia można się spodziewać formalnych decyzji.
Według nieoficjalnych informacji PAP, wybory na prezydenta Rzeszowa prawdopodobnie zostaną przełożone na 13 czerwca.
Kandydaci na prezydenta Rzeszowa
Kandydaci w przedterminowych wyborach w Rzeszowie to Konrad Fijołek, którego popierają między innymi Lewica, Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska 2050 Szymona Hołowni, popierana między innymi przez Prawo i Sprawiedliwość wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, wspierany przez Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł z Solidarnej Polski oraz poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
- Przenoszenie terminów bardzo nas niepokoi, bo tak naprawdę mieszkańcy chcieliby już dokonać tego wyboru – mówił Fijołek. Mam nadzieję, że ta zmiana terminu nie jest związana ze słabnącymi sondażami kandydatów Zjednoczonej Prawicy i tym, że ta rywalizacja, ich bratobójcza wojna, umacnia de facto nasz obóz i moją kandydaturę – dodał.
Komentują politycy
- Myślę, że nie ma to żadnego wpływu. I tak pan Fijołek wygra te wybory – powiedział dziennikarzom w Sejmie wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty (Lewica), komentując możliwość przesunięcia terminu głosowania. - Będziemy mieli więcej czasu, żeby pokazać zalety pana Fijołka – dodał.
Przewodniczący klubu KO Cezary Tomczyk tak skomentował rekomendację GIS: - Wszyscy pamiętamy słowa Elżbiety Witek, która, siedząc na fotelu marszałka, powiedziała kiedyś słynne zdanie: "Musimy anulować, bo przegramy". Wydaje się, że dzisiaj tę sytuację możemy odnieść do Rzeszowa.
- W Rzeszowie PiS boi się porażki, w związku z tym przesuwa wybory. A pamiętamy, że w zeszłym roku po trupach do celu robiono wszystko, by wybory prezydenckie odbyły się w maju – przypominał szef klubu KO.
Według Tomczyka to, że PiS boi się przegrać to "dobry znak dla kandydata opozycji pana Konrada Fijołka". - Wydaje mi się, że PiS ma te same sondaże, które ma opozycja, które pokazują, że pan Fijołek ma ogromną szansę na zwycięstwo w Rzeszowie. W związku z tym zdecydowano, żeby wybory anulować. Ale co się odwlecze, to nie uciecze, a my musimy zintensyfikować nasze działanie, by PiS nie uczynił z Rzeszowa kolejnego miasta podległego Nowogrodzkiej – zaznaczył szef klubu KO.
- Trudno oczekiwać, że rząd zachowa się inaczej, niż przewiduje opinia GIS, więc raczej zakładałbym, że tak się skończy – podkreślił Tomczyk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock