Wspólna lista w wyborach samorządowych byłaby naturalnym przedłużeniem tego, co wydarzyło się 15 października - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra do spraw równości Katarzyna Kotula. Dodała, że taka wspólna lista "to jest też podwójny dobry sygnał dla naszych wyborców". Przekazała także, że chciałaby, żeby do marca ustawa o związkach partnerskich była przygotowana do prac w parlamencie.
Premier Donald Tusk powiedział w środę, że termin 7 kwietnia jako data wyborów samorządowych wydaje się najbardziej prawdopodobny.
Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula została w czwartek zapytana w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czy Lewicy marzy się wielka i wspólna lista koalicji rządzącej w wyborach samorządowych. Odpowiedziała, że taka lista byłaby "naturalnym przedłużeniem tego, co wydarzyło się 15 października".
- 15 października wygraliśmy wybory i wydaje się, że ten przepis był dobry, szczególnie jeśli chodzi o pakt senacki, w którym jako Lewica zyskaliśmy dużo, ale też zyskaliśmy dużo jako była opozycja, teraz koalicja rządząca - powiedziała.
- Dlaczego tego nie powtórzyć? Jeśli jest jeden, sprawdzony sposób na to, jak wygrać z PiS-em, to wydaje się, że naturalnym pomysłem byłoby pójście do wyborów samorządowych w takiej samej koalicji - dodała.
Jak mówiła Kotula, "wydaje się, że taka wspólna lista w wyborach samorządowych to jest też podwójny dobry sygnał dla naszych wyborców".
- Po pierwsze taki, że naprawdę się dogadaliśmy. Naprawdę będziemy współpracować i że ta koalicja rządząca utrzyma się. Przecież Prawo i Sprawiedliwość cały czas nam to zarzucało, że po raz pierwszy w historii taka koalicja składająca się z wielu partii nie ma szans powodzenia - mówiła.
- My się upieramy, że ma, i będziemy robić wszystko, żeby ta koalicja przetrwała pomimo oczywistych różnic między nami. Pójście w wyborach samorządowych jedną listą w mojej ocenie jest gwarancją takiego samego sukcesu, jakiego doświadczyliśmy 15 października - dodała.
Kotula powiedziała, że jeśli nie będzie wspólnej listy, to Lewica prawdopodobnie "pójdzie do tych wyborów sama". - Tak samo prawdopodobnie zdecydujemy się na samodzielny start w wyborach europejskich - dodała.
Kotula o kandydatce w wyborach prezydenckich
Odniosła się też do kwestii wyborów prezydenckich w 2025 roku. Została zapytana, czy wyobraża sobie sytuację, w której Lewica nie ma własnego kandydata. Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział "Super Expressowi”, że jest rozważany wspólny kandydat koalicji w wyborach prezydenckich.
Kotula powiedziała, że zależałoby jej na tym, żeby Lewica miała swojego kandydata, najchętniej swoją kandydatkę.
- Uważam, że to powinna być kobieta. To jest czas na to, żeby postawić na kobietę - dodała.
Pytana, czy zgłaszałaby swoją kandydaturę, odparła, że nie myśli o sobie. Dodała, że "jest wiele świetnych posłanek".
- To jest dobry moment, żeby w 2025 roku kandydatką Lewicy była rozpoznawalna kandydatka - dodała.
Kotula o związkach partnerskich
Ministra pytana była także o kwestię związków partnerskich. - Do marca chciałabym, żeby ta ustawa była gotowa, złożona i przygotowana do procedowania - powiedziała.
Jak dodała, to najwyższy czas, żeby wprowadzić związki partnerskie.
Kotula powiedziała, że "na stole możemy dzisiaj położyć ustawę, którą składała Lewica, przygotowaną przez organizacje pozarządowe". Dodała, że był także projekt ustawy Nowoczesnej.
- Kładziemy na stole te ustawy, które uznajemy za najlepsze jako punkt wyjścia. Prowadzimy konsultacje społeczne. Prowadzimy także konsultacje polityczne, bo nie jest dzisiaj chyba dla nikogo zaskoczeniem, kiedy mówimy, że są głosy odrębne. To są głównie głosy z PSL-u, bo Polska 2050 głosem Szymona Hołowni powiedziała, że popiera takie rozwiązania jak związki partnerskie, które są absolutnym minimum - mówiła.
Ministra ds. równości powiedziała, że umówiła się z premierem, że będą dwie możliwe ścieżki. Dodała, że jeśli uda się znaleźć większość, to będzie projekt rządowy, ale "jest także zielone światło dla tego, żebyśmy mogli złożyć tę ustawę jako ustawę poselską".
- To jest naprawdę absolutne minimum po tym, co wydarzyło się w Estonii. To jest pierwsze państwo regionu postsowieckiego, które wprowadziło równość małżeńską. Oni już to rozwiązanie w postaci związków partnerskich dawno mają za sobą - zaznaczyła.
Kotula wyjaśniła, że projekt ustawy ma przewidywać związki partnerskie zarówno dla par heteroseksualnych, jak i homoseksualnych. - Zarówno jedna, jak i druga strona dzisiaj czeka na takie rozwiązanie - podkreśliła.
Ministra powiedziała, że chciałaby, żeby związek partnerski można było zawierać w Urzędzie Stanu Cywilnego. Pytana, czy to ma być procedura uroczysta, czy czysta formalność, zaznaczyła, że to jest kwestia bardzo indywidualna. - Natomiast uważam, że trzeba dzisiaj ludziom umożliwić zawarcie związku partnerskiego w takiej uroczystej odsłonie. Pewnie część osób się na to zdecyduje, dla innych to będzie kwestia bardziej formalna - dodała.
- Przez ostatnie osiem lat mniejszości, szczególnie społeczność LGBT, tak jak kobiety, doświadczyły wiele złego ze strony Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy - mówiła. - Dzisiaj europejskie trybunały mówią jasno: brak uregulowania związków partnerskich to jest łamanie praw człowieka. Trzeba to zmienić - podkreśliła Kotula.
Kotula o mowie nienawiści
Odniosła się także do kwestii wpisania do Kodeksu karnego paragrafu dotyczącego mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć.
- Będziemy rozmawiać z Ministerstwem Sprawiedliwości. Jestem po rozmowie z wiceministrem Krzysztofem Śmiszkiem - powiedziała. - Na to umówiliśmy się w ramach rozmów negocjacyjnych i to zostało wpisane do umowy koalicyjnej - dodała.
Pytana, jaką karą miałoby to być zagrożone, odpowiedziała, że nie chce jeszcze mówić o szczegółach. - Myślę, że ta decyzja jest w gestii Ministerstwa Sprawiedliwości, jak to zostanie uregulowane - odpowiedziała ministra.
Pytana, jaki teren wyznacza na kwestię tego projektu, odpowiedziała, że "to jest kwestia lutego, kiedy moglibyśmy o tym rozmawiać, ale to jest do decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24