Największe partie nie ogłosiły jeszcze, kogo wystawią w wyborach prezydenckich. Propozycja Władysława Kosiniaka-Kamysza, by koalicja rządząca miała wspólnego kandydata, nie znalazła poparcia wśród koalicjantów. - To było dobre na trzy, cztery godziny sobotniego popołudnia i umarło śmiercią naturalną - ocenił Tomasz Trela z Lewicy. - Pierwsza tura wyborów prezydenckich jest tak naprawdę turą o poparcie dla poszczególnej partii politycznej - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska z KO.
Wybory prezydenckie odbędą się na wiosnę, a partie polityczne stoją przed decyzją, kogo wystawić. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował wyłonienie wspólnego kandydata koalicji rządowej w wyborach prezydenckich. Taki pomysł odrzucił między innymi premier Donald Tusk. Kandydata KO mamy poznać 7 grudnia. Jednocześnie od wielu tygodni trwają spekulacje dotyczące tego, kogo w wyborach wystawi PiS.
Trela: Kosiniak-Kamysz chce uchronić Hołownię przed blamażem
O propozycji prezesa PSL mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Tomasz Trela z Lewicy. - Myślę, że pan Kosiniak-Kamysz chyba chce uchronić przed blamażem pana marszałka Hołownię - stwierdził. Hołownia od dłuższego czasu był planowany jako kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta.
- Do tej pory słyszałem, że żelaznym kandydatem na to, żeby wejść do drugiej tury i wygrać wybory jest Szymon Hołownia. A od soboty słyszę, że jednak Szymon Hołownia nie, tylko szukajmy innego, wspólnego, który będzie wszystkich łączył. To było dobre na trzy, cztery godziny sobotniego popołudnia i umarło śmiercią naturalną - ocenił Trela.
- Dzisiaj wszystko wskazuje na to, że Koalicja Obywatelska będzie miała kandydata, Lewica będzie miała kandydatkę lub kandydata i Trzecia Droga w tej sytuacji chyba też będzie musiała mieć kandydata - mówił.
Dodał, że Lewica wystawi swoją kandydatkę lub kandydata, żeby "mobilizować jak największy elektorat, żeby poszedł w pierwszej turze" do wyborów. - A później ten elektorat będziemy namawiać do ewentualnego przekazania poparcia na tego, kto wygra pierwszą turę - dodał.
Kluzik-Rostkowska: w moim odczuciu większe szanse ma Radek Sikorski
Jak mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska z Koalicji Obywatelskiej, "wbrew temu, co może się wydawać, kandydatów na prezydenta każda partia przygotowuje bardzo dokładnie". - Bada się kilka różnych rzeczy, między innymi to, który kandydat ma szansę na poszerzenie podstawowego elektoratu partii i który z kandydatów ma jak możliwie najmniejszy elektorat negatywny - wskazywała. - Nie mam żadnych wątpliwości, że to będzie bardzo mocno przebadane i przemyślane - dodała.
W Koalicji Obywatelskiej wśród kandydatów wskazuje się Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego. - W moim odczuciu większe szanse wygrania w drugiej turze ma Radek Sikorski, dlatego że ma większą umiejętność gromadzenia wokół siebie tego mniej oczywistego elektoratu. Ale to po prostu trzeba przebadać - zaznaczyła Kluzik-Rostkowska.
Wskazywała, że "każda partia ma taką oczywistą pokusę, żeby wystawić kandydata na prezydenta". - Nawet te partie, które mają bardzo małe poparcie, zwykle wystawiają swoich kandydatów po to, żeby się pokazać. Pierwsza tura wyborów prezydenckich jest tak naprawdę turą o poparcie dla poszczególnej partii politycznej - stwierdziła.
Sikorski: w drugiej połowie listopada przeprowadzimy badania i podejmiemy decyzję
Radosław Sikorski powiedział dziennikarzom, że w sprawie wspólnego kandydata koalicji "zgadzam się z tym, co napisał w tej sprawie Donald Tusk", który pomysł odrzucił.
- W drugiej połowie listopada przeprowadzimy dogłębne badania i na ich podstawie podejmiemy decyzję - dodał.
Pytany przez dziennikarza, czy określiłby się jako kandydat na prezydenta, odparł: - Panu wolno to powiedzieć, a mnie nie wypada komentować.
Gramatyka: Kosiniak-Kamysz miał na myśli Hołownię. To dobry pomysł
Michał Gramatyka z Polski 2050 powiedział, że pomysł Kosiniaka-Kamysz "jest bardzo dobry". - Szymon Hołownia powinien być kandydatem całej koalicji. Wtedy mamy gwarancję, że te wybory wygra - stwierdził.
- Ale jestem w 100 procentach przekonany, że (Kosiniak-Kamysz - red.) właśnie o Szymonie Hołowni myślał - dodał.
Morawiecki: Zrezygnowaliśmy z prawyborów. Będą dodatkowe badania kandydatów
Mateusz Morawiecki mówił na konferencji prasowej o procesie wyłaniania kandydata PiS. - Mieliśmy w ostatnich dwóch tygodniach burzę mózgów w ramach naszego szerokiego kierownictwa, czy przeprowadzać prawybory. To jest ciekawy pomysł i wahaliśmy się, ponieważ warto na pewno korzystać z dobrych praktyk, w tym przypadku głównie znanych zza oceanu - powiedział.
- Doszliśmy jednak do wniosku, że taki proces musi być bardzo dobrze przygotowany od strony organizacyjnej, operacyjnej, żeby nie było żadnych technicznych wpadek. Dlatego zrezygnowaliśmy z tego procesu i odłożyliśmy decyzję o kolejne dwa, trzy tygodnie - poinformował były premier.
Jak dodał, kierownictwo partii zleciło dodatkowe badania. - To jest kolejna seria badań kandydatów, którzy, wydaje się, że naprawdę każdy z nich może powalczyć o prezydenturę. Chcemy wybrać tego najlepszego po to, żeby rzeczywiście w maju nie było niemiłych niespodzianek. To znaczy - krótko mówiąc - żeby nasz oponent nie wygrał tych wyborów prezydenckich - mówił Morawiecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: ArtMediaFactory / Shutterstock.com