Wyniki exit poll wskazywały, że gdyby prezydenta wybierali tylko głosujący z województwa podkarpackiego, w drugiej turze zmierzyliby się Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen. Wyniki late poll pokazały, że ostatecznie Rafał Trzaskowski - bardzo nieznacznie, ale jednak - wyprzedził kandydata Konfederacji. - To efekt nałożenia się silnie konserwatywnych poglądów z retoryką antyukraińską - komentuje dr hab. Marcin Kotras, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego. Pierwsza tura, jak pokazują sondażowe wyniki exit poll Ipsos, pokazała tradycyjny już podział na Polskę liberalną i konserwatywną. Analizujemy dane pokazujące, jak głosowały poszczególne województwa.
To chyba jedna z największych niespodzianek, jeżeli chodzi o wyniki exit poll z poszczególnych województw. Wynikało z nich, że na Podkarpaciu Rafał Trzaskowski nie tylko musiał uznać wyższość popieranego przez PiS Karola Nawrockiego (prezydent Warszawy dostał 18 procent głosów, a prezes IPN aż 41,2 procent), ale też Sławomira Mentzena, na którego zagłosowało 18,7 procent uprawnionych, którzy pojawili się w lokalach wyborczych.
Wyniki late poll pokazały, że Rafał Trzaskowski wyprzedził jednak Sławomira Mentzena. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej zyskał 18,4 procent głosów, a kandydat Konfederacji - 17,6 procent.
- Z pewnością tego typu mijanka była dużym zaskoczeniem, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że województwo podkarpackie od zawsze jest bastionem Prawa i Sprawiedliwości. Świetny wynik Sławomira Mentzena jest moim zdaniem związany z antyukraińską retoryką poruszaną przez jednego z liderów Konfederacji podczas kampanii. Jak się okazuje, na Podkarpaciu hasła te trafiły na podatny grunt - ocenia dr hab. Marcin Kotras z Katedry Socjologii Polityki i Moralności na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego.
Wskazuje, że dane z województwa podkarpackiego mogą być też alarmującym sygnałem dla sztabu Rafała Trzaskowskiego.
- Można było odnieść wrażenie, że od jakiegoś czasu Platforma Obywatelska walkę o głosy w tym województwie prowadzi z mniejszą determinacją, niż w innych częściach kraju - zaznacza ekspert.
Tradycyjny podział kraju
Obecny prezes IPN Karol Nawrocki tradycyjnie mógł też liczyć na głosy w innych województwach na południu i wschodzie kraju, gdzie od zawsze większą popularnością cieszą się politycy reprezentujący konserwatywne wartości. W województwie świętokrzyskim kandydat popierany przez PiS zdobył 41,7 procent w sondażu late poll. W województwie lubelskim na Karola Nawrockiego zagłosowało 40 procent głosujących.
- Od lat obserwujemy wyraźny podział kraju. Południe i wschód popiera PiS, z kolei bastionem Platformy Obywatelskiej są zachodnie i północne części kraju - przypomina dr hab. Kotras.
Zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich najlepszy wynik zanotował w województwie lubuskim, gdzie obecnego prezydenta Warszawy poparło 41,9 procent głosujących. Bardzo dobry wynik, co nie jest szczególnym zaskoczeniem, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej zyskał w województwie pomorskim (39,9 proc. głosów - dla porównania, kandydat popierany przez PiS otrzymał 20,6 proc. głosów).
Tylko na Pomorzu w pierwszej czwórce udało się znaleźć Szymonowi Hołowni, na którego zagłosowało 6,4 proc. głosujących.
Rafał Trzaskowski wyraźnie wygrywa też w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie poparło go 38,1 procent głosujących (Karol Nawrocki dostał 27,2 procent).