Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski zapewnił, że jeżeli zostanie prezydentem, to nie ułaskawi "żadnych kolesi partyjnych". - To muszą być wreszcie wybory o tym, jak wprowadzić równowagę, jak pomyśleć o rozwoju - powiedział kandydat Polski 2050 Szymon Hołownia.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenta RP Rafał Trzaskowski w piątek na spotkaniu z mieszkańcami Grudziądza (Kujawsko-Pomorskie) został zapytany o to, jak odnosi się do możliwości zniesienia immunitetów parlamentarzystów.
- Oczywiście, mógłbym najłatwiej odpowiedzieć, że jestem za zniesieniem immunitetu i zebrać wielkie brawa. Immunitet był stworzony kiedyś po coś. Generalnie praktycznie wszędzie na świecie mamy do czynienia z tego rodzaju immunitetem. Chcę jednak powiedzieć wyraźnie, że w mojej ocenie immunitet parlamentarzysty jest często nadużywany i temu należy położyć kres - podkreślił Trzaskowski.
Mówił, że immunitet nie powinien chronić parlamentarzysty np. w sytuacji, gdy "jedzie po pijaku samochodem". Wyraził jednak przekonanie, że Polska się zmienia i już nie ma szans na to, aby w takiej sytuacji immunitet ochronił posła czy senatora.
Trzaskowski: nie ułaskawię żadnych kolesi partyjnych
Prezydent Warszawy złożył deklarację, że jeżeli zostanie prezydentem RP, to nie ułaskawi "żadnych kolesi partyjnych". - Nikogo takiego nie ułaskawię. Nie ma na to zgody, nie ma takiej możliwości - zapowiedział Trzaskowski. - A Nawrocki? Zastanawiacie się, co on szykuje? Ten to będzie miał listę do ułaskawienia - mówił kandydat KO na prezydenta.
Trzaskowski podkreślił też, że nie może dochodzić do takich sytuacji, w których skazani politycy znajdują "mieszkanie" w Pałacu Prezydenckim. Nawiązał w ten sposób do zatrzymania przez policję skazanych pod koniec 2023 roku prawomocnym wyrokiem polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Do zatrzymania doszło w Pałacu Prezydenckim, gdzie wcześniej rozmawiali z Andrzejem Dudą. Na początku ubiegłego roku Duda ponownie ułaskawił obu polityków PiS - Kamiński i Wąsik obecnie są europosłami.
Trzaskowski: jestem przeciwny regulowaniu kryptowalut
Rafał Trzaskowski był pytany również o kwestie kryptowalut i tego czy ten rynek powinien zostać uregulowany, odpowiedział, że nie.
- Wielu ludzi w to inwestuje i powinno mieć możliwość inwestowania. Gdy wymieniamy złotówki na dolary państwo się tym szczególnie nie interesuje. W kwestii kryptowalut, a wielu młodych ludzi w to inwestuje, oczywiście ponoszą ryzyko, ale na własny rachunek, jestem przeciwny regulowaniu tego - powiedział. Jego zdaniem im niej regulacji w tej sprawie tym lepiej.
Projekt zakłada, że nadzór nad rynkiem kryptoaktywów będzie sprawować Komisja Nadzoru Finansowego. W projekcie zawarto także zmiany w przepisach ustaw podatkowych, odnoszących się do kryptoaktywów.
Projekt, który jest implementacją rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) w sprawie rynków kryptoaktywów (czyli rozporządzenia MiCA), dotąd nie został przyjęty przez Radę Ministrów. W związku z brakiem ustawy, od 30 grudnia 2024 roku w Polsce rozpoczęło się stosowanie rozporządzenia MiCA w pełnym zakresie.
Jak wynika z informacji na stronie RCL, w styczniu zakończył się proces konsultacji publicznych, obecnie projektem zajmuje się nim Komisja Prawnicza.
Hołownia: chcę mówić, że to ludzie są najważniejsi
W wyborach prezydenckich chcę mówić, że to ludzie są najważniejsi, nie zwycięstwo którejś partii - deklaruje marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Prezydent nie powinien być ani z PiS, ani z Platformy - mówił w piątek w Zagruszanach koło Białegostoku, gdzie odbyło się spotkanie noworoczne działaczy PSL, również z udziałem polityków i samorządowców Polski 2050.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas spotkania noworocznego działaczy PSL, które odbyło się w Zagruszanach koło Białegostoku ocenił, że nadchodzące wybory będą o tym, "czy mamy nadal siedzieć w świecie, w którym jedni kłócą się z drugimi i jedni drugim przez dwadzieścia lat i kolejne pięć przekazują pałeczkę podzielonej Polski".
- To muszą być wreszcie wybory o tym, jak wprowadzić równowagę, jak pomyśleć o rozwoju. Nie o czyimś zwycięstwie, które zawsze będzie wiązało się z tym, że są jacyś pokonani - mówił.
- W tych wyborach chcę mówić o tym, że to ludzie są najważniejsi, nie zwycięstwo tej czy innej partii politycznej - deklarował Hołownia. Mówił, że Polska "musimy mieć prezydenta, który będzie w stanie pilnować ludzkich spraw". Do takich spraw zaliczył transport lokalny i budownictwo.
- Potrzebujemy kogoś, kto ten rozwój w Polsce, na który tak czekamy, będzie stabilizował, o nim myślał, przy użyciu wszystkich narzędzi, które ma, będzie gonił te sprawy, które nie zostały jeszcze zrobione - powiedział.
Mówił, że obecna koalicja rządowa powinna w Polsce sprawować władzę "jeszcze przez jedną kadencję". - Ale prezydent nie powinien być ani z PiS-u, ani z Platformy właśnie po to, żeby stabilizować rozwój, na który się umówiliśmy - mówił Hołownia. Dodał, że Polsce potrzebny jest "prezydent niezależny".
- Czas w Polsce na niezależnego prezydenta, który nie będzie na telefon ani premiera, ani prezesa. Na takiego, który będzie słuchał ludzi i nie będzie zakładnikiem żadnego politycznego środowiska (...). Współpraca jest przyszłością Polski, a nie nieustanny, pogłębiający się konflikt - podkreślił Hołownia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP/EPA