My nie jesteśmy gospodarstwem pomocniczym żadnego państwa. Nie jesteśmy gospodarstwem pomocniczym także Ukrainy - powiedział w niedzielę kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich Karol Nawrocki. W trakcie konferencji odbywającej się pod hasłem "Polska sferą normalności. Budujmy wspólnie: bezpieczeństwo, rozwój, dobrobyt!" w podwarszawskich Szeligach Nawrocki przedstawił swój program wyborczy. Nawrocki przedstawił również swój program na politykę międzynarodową.
W niedzielę odbyła się konferencja, na której określający się mianem "obywatelskiego" kandydat na prezydenta Karol Nawrocki przedstawił program wyborczy. Wśród gości byli politycy PiS, w tym szef partii Jarosław Kaczyński, była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, Ryszard Terlecki, Jacek Sasin, przedstawiciele obywatelskiego komitetu poparcia, córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego Marta Kaczyńska, szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda oraz sympatycy kandydata. Na koniec głos zabrał prezes PiS, który podziękował Nawrockiemu za "naprawdę wspaniałe przemówienie".
Nawrocki przekonywał, że chce być prezydentem, który będzie wspierać suwerenność Ukrainy. - Tak w sensie strategicznym drodzy państwo, w sensie geopolitycznym niepodległa, suwerenna Ukraina, która daje siłę, ma siłę, żeby powstrzymać Federację Rosyjską jest w interesie geopolitycznym państwa polskiego - podkreślał.
- To jest rzecz niekwestionowana i będę prezydentem, który ten zakres naszych zobowiązań geopolitycznych rozumie - zaznaczył.
Jednocześnie zastrzegł: - My nie jesteśmy gospodarstwem pomocniczym żadnego państwa. Nie jesteśmy gospodarstwem pomocniczym także Ukrainy. My chcemy być partnerem i jesteśmy partnerem i będziemy, jak zostanę prezydentem.
Nawrocki o wsparciu dla Ukrainy: mamy agendę polską
Kandydat PiS przekonywał, że "mamy agendę polską i ją musimy realizować". - Nasze wsparcie i nasz interes strategiczny nie daje nam możliwości, abyśmy dali się traktować przez państwo ukraińskie tak jak ostatnio nas traktuje. To jest nieprzyzwoite i trzeba to powiedzieć jasno - mówił Nawrocki. Nie wskazał konkretnie, jakie działania miał na myśli.
- Jak mógłbym jako prezydent Polski spoglądać, drodzy państwo, ze zrozumieniem na sytuację, gdy polscy rolnicy poddawani są nieuczciwej konkurencji ze strony ukraińskiego rolnictwa. Jak mógłbym patrzeć obojętnie na los polskich przedsiębiorców i firm transportowych, którzy mówią mi, że zmagają się z nieuczciwą konkurencją Ukraińców - kontynuował.
Nawrocki w kontekście relacji polsko-ukraińskich ponownie wspomniał o ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. - Niech żyją też w naszej narodowej pamięci ci, o których od tylu lat się upominam, także w kontekście państwa ukraińskiego i naszych relacji. Tak, wspieramy Ukrainę, ale tak, musimy wrócić po swoich. Tak, Ukraina powinna wyrazić zgodę na ekshumację - mówił kandydat PiS, który jest prezesem Instytutu Pamięci Narodowej.
W styczniu strona rządowa informowała, że trwają prace polsko-ukraińskiej grupy dotyczące ekshumacji polskich ofiar UPA. Miejscem, gdzie mają odbyć się pierwsze ekshumacje jest wieś Puźniki w zachodniej części Ukrainy, gdzie dwa lata temu archeolodzy odkryli masowe groby.
Między 1942 a 1945 rokiem na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków. W odwecie z polskich rąk zginęło kilkanaście tysięcy Ukraińców.
CZYTAJ TEŻ: Trwają przygotowania do pierwszych od lat ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej - we wsi Puźniki
Nawrocki o UE: parapaństwo
Nawrocki wspominał także między innymi o relacjach Polski z Unią Europejską.
- Chcieliśmy być częścią wspólnego rynku, a nie wspólnego europejskiego parapaństwa, do którego dąży dzisiaj Unia Europejska. Będę prezydentem, który nie zgodzi się, drodzy państwo, na to, aby Unia Europejska była parapaństwem, a Polacy za lat dziesięć byli obywatelami Unii Europejskiej polskiego pochodzenia. Nie taki był nasz cel przystępowania do Unii Europejskiej - ocenił kandydat PiS.
W kontekście relacji międzynarodowych Nawrocki podkreślił, że "reparacje wojenne od Niemiec muszą zostać wypłacone" - Tak musi się stać, drodzy państwo, nie tylko ze względu historycznej sprawiedliwości, partnerskiej przyzwoitości, ale tak się musi także stać dla naszego rozwoju - My nie musimy prosić, my powinniśmy, drodzy państwo, zażądać od Niemiec wypłacenia nam reparacji - zaznaczył.
Nawrocki o "zastępcy kamerdynera spraw obcych"
Nawrocki mówił również o współpracy Polski z najbliższymi partnerami w ramach sąsiedztwa oraz sojuszy.
- Polska dzisiaj i polscy partnerzy za granicą dzisiaj i w Unii Europejskiej, i w NATO, i nasi najbliżsi sąsiedzi, także Niemcy, a może nawet przede wszystkim Niemcy i Ukraińcy potrzebują dzisiaj partnera do rozmowy, do twardej rozmowy o naszych narodowych interesach - zaznaczył Nawrocki.
- Nasi sąsiedzi i nasi partnerzy potrzebują głosu Polski i Polaków, a nie potrzebują ani lokaja, ani kamerdynera, swoich spraw, tylko głosu Polski - przekonywał. Kandydat PiS zasugerował również, że prezydentem "nie może zostać zastępca kamerdynera spraw obcych", co mogło być odniesieniem do jego głównego kontrkandydata w wyborach prezydenckich Rafała Trzaskowskiego, którego przeciwnicy określają mianem "zastępcy Donalda Tuska".
Nawrocki o "antyamerykańskiej rebelii w Unii Europejskiej"
Nawrocki mówił też o relacjach Polski ze Stanami Zjednoczonymi. - Dzisiaj powaga państwa polskiego i naszej pozycji międzynarodowej jest zachowana za sprawą prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, pana Andrzeja Dudy, który dba o nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi w momencie, gdy rząd polski przygotowuje antyamerykańską rebelię w Unii Europejskiej - ocenił.
W piątek doszło do planowanego spotkania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Rozmowy miały dotyczyć gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa oraz umowy w sprawie eksploatacji ukraińskich surowców. W trakcie doszło do kłótni pomiędzy przywódcami, a Zełenski opuścił Biały Dom.
W piątkowy wieczór światowi przywódcy w reakcji na te wydarzenia wyrażali wsparcie dla Kijowa. Sprawy nie skomentował od razu prezydent Andrzej Duda. W sobotę przed odlotem do USA, gdzie ma się spotkać z Polonią i przemawiać w ONZ, stwierdził, że "Zełenski powinien wrócić do tego stołu i, zachowując spokój, powinien negocjować".
CZYTAJ TEŻ: "Żenujące widowisko", "najlepszy dzień dla Putina". Światowe media o kłótni w Białym Domu
- Unia Europejska dzisiaj nas potrzebuje bardziej niż my Unii Europejskiej z naszą przytomną wizją, naszym przytomnym oglądem sytuacji, z naszym, drodzy państwo, narodowym za sprawą prezydenta Lecha Kaczyńskiego przestrzeganiem Unii Europejskiej przez kolejnymi paktami - kontynuował Nawrocki.
- Paktem z Putinem, paktem klimatycznym, paktem migracyjnym - wymienił w jednym zdaniu Nawrocki.
W niedzielę w Londynie odbywa się specjalny szczyt poświęcony Ukrainie, obronności i bezpieczeństwu. Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zaprosił na spotkanie kilkunastu europejskich liderów, w tym premiera Polski Donalda Tuska oraz przywódców: Francji, Niemiec, Danii, Włoch, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Szwecji, Czech, Rumunii i Turcji. W rozmowach biorą udział także prezydent Ukrainy, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz szef Rady Europejskiej Antonio Costa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24