Chcę ludzi namawiać, by poszli na wybory i mi zaufali, ale jak mogę to robić, gdy wiem, że to niebezpieczne? - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. - Mam nadzieję, że władza wysłucha głosu Polaków i wybory odbędą się w bezpiecznym terminie - dodała.
W poniedziałek Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 roku mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów określonego wcześniej w postanowieniu.
Obecnie ustawą zajmuje się Senat. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował, że Izba Wyższa na rozpatrzenie ustawy wykorzysta zapewne przysługujące 30 dni. Pierwsza tura wyborów została zaplanowana na 10 maja.
Czytaj raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie 2020.
"Mam nadzieję, że władza wysłucha głosu Polaków"
Wicemarszałek Sejmu z Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24, że nadal jest kandydatką na prezydenta.
- Mam nadzieję, że władza wysłucha głosu Polaków i wybory odbędą się w sposób zgodny z konstytucją, z polskim prawem i w terminie bezpiecznym dla Polaków - powiedziała.
Kidawa-Błońska: wezwałam do bojkotu wyborów, bo jestem odpowiedzialna za swoich wyborców
Pod koniec marca Kidawa-Błońska zawiesiła kampanię i wezwała do bojkotu wyborów 10 maja.
W "Faktach po Faktach" tłumaczyła, że zdecydowała się na takie posunięcie, bo "jest odpowiedzialna za swoich wyborców". - Chcę ludzi namawiać do tego, by poszli na wybory i mi zaufali, ale jak mogę ich namawiać do tego, kiedy wiem, że to niebezpieczne? - mówiła.
- Zawsze będę zabierała głos w sprawach, które dotyczą bezpieczeństwa ludzi, ich praw obywatelskich, praw do bezpiecznego życia. Ale nie prowadzę kampanii, bo nie agituję, nie przedstawiam swojego programu, bo tego nie mogę robić. Nie mogę robić spotkań z wyborcami, rozwieszać plakatów - podkreślała kandydatka na prezydenta.
Kidawa-Błońska: nie będę grała z oszustem na jego warunkach
Kidawa-Błońska odniosła się też do słów jednego z jej kontrkandydatów Szymona Hołowni. Mówił on, odnosząc się do wyborów, że "zamierza poczekać, aż oszust rozda karty, które w tej chwili znaczy i nielegalnie tasuje, a jak oszust rozda karty, zdecyduje się, jak tę partię z oszustem rozegrać".
- Ja z oszustami w ogóle nie siadam do stołu - skomentowała kandydatka Koalicji Obywatelskiej.
Podkreślała, że "prawo i konstytucja mają dla niej ogromne znaczenie". - Chcę grać na uczciwych zasadach, nie będę się posuwała do takich zachowań, że będę grała z oszustem na jego warunkach. To jest nie fair - stwierdziła.
Kidawa-Błońska podkreślała, że "wybór prezydenta to zbyt poważna sprawa, żeby udawać, że się coś robi". - Nie mogę prowadzić kampanii, więc nie udaję, że ją robię - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24