Burmistrz spotka się z prezydentem Warszawy. Mieszkańcy szykują się do protestu

Korek na ulicy Pułkowej
Korek na wjeździe do Warszawy od strony Łomianek
Źródło: Klemens Leczkowski/tvnwarszawa.pl
W najbliższy poniedziałek spotykam się z Rafałem Trzaskowskim, prezydentem Warszawy - zapowiedział Tomasz Dąbrowski, burmistrz Łomianek. Rozmowa ma dotyczyć wiecznie zakorkowanej ulicy Pułkowej.

To droga wjazdowa do stolicy w ciągu krajowej "7" i koszmar mieszkańców podwarszawskiego miasta. W godzinach porannego szczytu korek zazwyczaj ciągnie się od skrzyżowania Pułkowej z Wóycickiego. Mieszkańcy alarmują, że dojazd na sąsiednie Bielany zajmuje nawet godzinę, na praski brzeg Wisły - ponad półtorej. Sytuacja stale się pogarsza, a korki są już nie tylko w szczycie.

"Mamy kilka propozycji"

"To doskonała wiadomość, którą potwierdził publicznie Tomasz Mencina, zastępca prezydenta odpowiedzialny między innymi za zarządzania ruchem drogowym oraz koordynację inwestycji i remontów w pasie drogowym Warszawy" - napisał o spotkaniu z Rafałem Trzaskowskim burmistrz Łomianek Tomasz Dąbrowski. "Mamy 'na stole' kilka propozycji, które chcemy omówić, a które są w interesie nie tylko naszych dwóch samorządów, ale kilku, jeżeli nie kilkunastu gmin aglomeracji warszawskiej, których jedyną drogą dotarcia do stolicy jest, biegnąca od północy, ulica Pułkowa" - dodał.

Przypomniał o innych spotkaniach w tej sprawie. Wymienił rozmowy z sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Pawłem Zalewskim, w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej z Janem Szyszką oraz - jak to określił - "niezwykle optymistyczne zapewnienia z rozmów" z marszałkinią Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską i szefem kancelarii premiera Janem Grabcem.

"Rozumiem doskonale rozgoryczenie mieszkańców, którzy zdecydowali się na protest, rozumiem frustrację związaną z codziennymi dojazdami do stolicy. Rozumiem też decyzję o wyjściu na ulice. Popieram Państwa determinację i zapewniam, że ze swojej strony nadal będę robił wszystko, by jak najszybciej poprawić tę sytuację" - zapewnił.

"Realny problem"

Wspomniany protest planowany jest na 19 grudnia. Inicjatorem akcji protestacyjnej jest radny Łomianek Piotr Rusiecki.

"W związku z dramatycznymi korkami, które każdego dnia paraliżują dojazd do i z Warszawy, na waszą prośbę podjąłem decyzję o przygotowaniu protestu blokującego wyjazd z Warszawy w dniu 19 grudnia (piątek). Jest to w tej chwili najbardziej skuteczna forma nacisku, aby władze Warszawy oraz instytucje odpowiedzialne za układ komunikacyjny zauważyły realny problem mieszkańców Łomianek i potraktowały go z należytą powagą" - informował w mediach społecznościowych.

Przy swoim wpisie radny zamieścił ankietę, w której zapytał mieszkańców o poparcie dla protestu. Akcję pozytywnie oceniło około 500 osób, z czego blisko 300 zamierza uczestniczyć w blokadzie jezdni.

"Zgodnie z Państwa wolą, protest na DK7 jest zaplanowany na 19 grudnia 2025 r. g. 15.00-17.00 (piątek) w Burakowie na przejściu dla pieszych, spotykamy się na rogu ul. Przyłuskiego/Warszawska. Od naszej aktywności i obecności zależy czy coś się zmieni" - napisał po spotkaniu Rusiecki.

Korek na ulicy Pułkowej
Korek na ulicy Pułkowej
Źródło: Klemens Leczkowski/tvnwarszawa.pl

Postulaty mieszkańców

Wskazał również, że w wyniku dyskusji wybrane zostały najważniejsze postulaty kierowane do prezydenta Warszawy.

Są to: wydłużenie świateł na Pułkowej (80 proc. dla drogi krajowej, 20 proc. dla lokalnych), zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu Estrady z Wólczyńską, aby poprawić przejazd z kierunku Łomianek, przyspieszenie budowy buspasa oraz zdjęcie blokady betonowej przy moście Północnym. Z kolei do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mieszkańcy Łomianek zaapelowali o przyspieszenie budowy odcinka S7 z Kiełpina do Warszawy. Drogowcy prognozują, że ten fragment zostanie oddany dopiero w 2032 roku.

Poparcie dla protestu deklaruje też grupa mieszkańców Bielan.

Skrzyżowanie Estrady i Wólczyńskiej
Skrzyżowanie Estrady i Wólczyńskiej
Źródło: Klemens Leczkowski/tvnwarszawa.pl

"Światła wyżyłowane do granic"

Ponad miesiąc temu informowaliśmy o petycji mieszkańców do władz obu miast z prośbą o pilne zajęcie się tematem. Zaproponowali konkretne rozwiązania. Jednym z nich było wydłużenie cyklu zielonego światła na skrzyżowaniu Pułkowej i Wóycickiego dla kierowców jadących od strony północnej. Kiedy zapytaliśmy o to ratusz, odpowiedź była jednoznaczna: "programy pracy sygnalizacji świetlnych na trasie zostały 'wyżyłowane' do granic możliwości i już nic się z nich nie wyciśnie, bo ruch jest zbyt duży".

Zdaniem burmistrza Łomianek Tomasza Dąbrowskiego sytuację na granicy miast można poprawić. Zapewnia, że regulacja świateł na skrzyżowaniu Wóycickiego i Pułkowej jest możliwa. Zadeklarował też, że gmina Łomianki jest w stanie wybudować fragment buspasa po swojej stronie z własnych środków.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: