Mam nadzieję, że to ukróci nielegalną kampanię Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Krzysztof Gawkowski z Lewicy, odnosząc się do ogłoszenia terminu wyborów. Lider Polski 2050 Szymon Hołownia napisał, że będzie to "mecz o lepszą Polskę dla naszych dzieci", a Donald Tusk mówił, że "15 października będziemy decydowali o losach naszej ojczyzny". Decyzję prezydenta komentowali także przedstawiciele innych formacji politycznych.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił we wtorek datę wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Odbędą się one 15 października. Moment wydania przez prezydenta zarządzenia w sprawie głosowania i samą jego datę komentowali politycy.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił w rozmowie z reporterką TVN24, że to "dobry dzień dla polskiej demokracji".
- Mam nadzieję, że to ukróci nielegalną kampanię Prawa i Sprawiedliwości, że skończą się te banery, miliony na pikniki i będzie można prowadzić równą kampanię, bo do tej pory równa nie była - powiedział. Według niego "prawda jest taka, że prezydent puszczał oko i to przez długie dwa, trzy tygodnie Prawu i Sprawiedliwości, kolegom ze Zjednoczonej Prawicy, bo im pomagał. Pieniądze szły grubymi milionami. Pikniki, banery, różnego rodzaju wydatki na gadżety, które się pojawiały nagle - wyliczał.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Andrzej Duda ogłosił termin wyborów. Jak długo czekali inni prezydenci?
- Prawo i Sprawiedliwość prowadziło nierówną kampanię. To trzeba mocno powiedzieć, bo to miało wpływ na wynik wyborów i PiS będzie się tego dopuszczał. Mam nadzieję, że teraz zaczynamy inny tryb - dodał.
Wskazywał, że "są sądy 24-godzinne, jest tryb wyborczy". - Jeżeli Lewica zobaczy, tak jak zapowiadała, że będą nielegalne działania rządu, promocje, to będziemy zgłaszać procesy w trybie 24-godzinnym - przekazał. Gawkowski podkreślał, że "Państwowa Komisja Wyborcza ma jasny, określony tryb: jest kampania wyborcza, nie wydajemy pieniędzy, które idą bokiem, a to jest finansowanie nielegalne kampanii, co robił do tej pory PiS, wykorzystując lukę konstytucyjną".
Hołownia: najważniejszy mecz w moim życiu
Decyzję prezydenta skomentował na Twitterze także lider Polski 2050 Szymon Hołownia. "15 października odbędzie się najważniejszy mecz w moim życiu. Mecz o lepszą Polskę dla naszych dzieci. Jesteśmy gotowi, choć wiemy, że na boisku można spodziewać się wszystkiego" - napisał.
Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko zapewnił w rozmowie z PAP, że formacja jest gotowa do kampanii. - My nie obchodzimy prawa i zgodnie z nim, po ukazaniu się zarządzenia w Dzienniku Ustaw, możemy przystąpić do rejestracji koalicyjnego komitetu wyborczego Trzecia Droga. Jesteśmy już przygotowani do tej procedury, do tego, by rozpocząć rejestrację komitetu, a potem - kiedy komitet będzie zarejestrowany - by rozpocząć jego normalne wyborcze funkcjonowanie, w tym na szczególnie ważny proces zbierania podpisów na naszych listach wyborczych - przekazał.
Według niego to, że prezydent - jak ocenił Kobosko - zwlekał z ogłoszeniem terminu wyborów było kompletnie niepotrzebne. - Ta zwłoka każe się zastanawiać, czy pan prezydent jest strażnikiem konstytucji i demokracji w Polsce, czy też stara się wspomóc jedną ze stron, bliższą swemu sercu i swoim przekonaniom - powiedział.
Jak podkreślał, "PiS od wielu miesięcy obchodzi przepisy wyborcze, prowadząc kampanię swoich kandydatów na setkach tysiącach bilboardów w całej Polsce, organizując pseudopikniki 800+, które są de facto wiecami wyborczymi".
Prezydent "taką grą na czas idzie ramię w ramię z PiS-em"
- Mówiąc żargonem piłkarskim, była to gra na czas. I to gra nie w Lidze Mistrzów, tylko raczej scenariusz z meczu klasy B - powiedział natomiast wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Dariusz Klimczak, odnosząc się do zarządzenia prezydenta.
Jak dodał, "wszyscy czytamy jego zachowanie tak, że swoim postępowaniem, taką grą na czas, idzie ramię w ramię z PiS-em". - Bo im krótszy czas dla opozycji demokratycznej na rozkręcenie kampanii wyborczej, tym lepiej dla przedstawicieli PiS-u. Wszyscy o tym wiemy - stwierdził polityk ludowców.
Jego zdaniem Duda nie tylko dążył do tego, by jak najpóźniej ogłosić termin wyborów, ale również, by wskazać na pierwszy z możliwych terminów. - Tak, żeby w ten sposób kampania wyborcza była krótka i dać opozycji demokratycznej jak najmniej czasu na przedstawienie swoich argumentów w debacie z przedstawicielami obozu rządzącego - wyjaśniał.
Klimczak zapewnił też, że Trzecia Droga jest przygotowana na kampanię. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami będą działały dwa sztaby, a koordynacja pracy będzie odbywała się za pośrednictwem liderów obu ugrupowań oraz szefów sztabu - Adama Jarubasa, który pokieruje pracami sztabu wyborczego PSL i Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, szefowej sztabu Polski 2050 - a także osób odpowiedzialnych za poszczególne obszary funkcjonowania dwóch ugrupowań.
Tusk: 15 października będziemy decydowali o losach naszej ojczyzny
O wyborach i ich terminie mówił również lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. - Od dzisiaj każda i każdy z was niech weźmie sobie te słowa do serca. 15 października będziemy decydowali o losach naszej ojczyzny, naszych miast, naszych wsi, naszych rodzin, naszych dzieci, naszych wnucząt. Nie ma w tym słowa przesady - oznajmił podczas wiecu w Legionowie.
- Weźmy sobie te słowa do serca i 15 października pójdziemy do wyborów ze świadomością, że to może być ostatni dzień tego smutnego, ponurego okresu, który chcielibyśmy jak najszybciej wytrzeć z naszej pamięci - apelował. I dodał: - Października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego.
Sekretarz KO: będą to dwa tygodnie wielkiej mobilizacji zwolenników opozycji
Sekretarz klubu Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński zapewniał, że jako klub "od dawna jesteśmy przygotowani na termin 15 października". - Będą to dwa tygodnie wielkiej mobilizacji zwolenników opozycji, Koalicji Obywatelskiej, czyli po zapowiedzianym na 1 października wielkim Marszu Miliona Serc w Warszawie - dodał.
Zaznaczył, że KO zaprasza na marsz przedstawicieli wszystkich partii opozycyjnych oraz wszystkich obywateli, którzy chcą, by w Polsce na jesieni dokonały się zmiany. - Im szybciej odbędą się wybory, tym lepiej - podkreślił.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że obóz rządzący od dłuższego już czasu podejmuje szereg "wątpliwych prawnie działań", które można zakwalifikować jako wydatki kampanijne. - Wiele działań, które podejmuje obóz rządzący, jest finansowanych z pieniędzy publicznych, z pieniędzy ministerstw, z pieniędzy rządu czy też nawet spółek Skarbu Państwa - zaznaczył. Zdaniem polityka KO, PiS szuka wszelkich sposobów, żeby zwiększyć swoje szanse w wyborach i jednym z narzędzi ma być pomysł ewentualnego przeprowadzenia referendum w sprawie relokacji migrantów w dniu wyborów. - PiS wymyślił sobie, że przedstawi jakiś problem, będzie nim straszyć, a później przedstawi się jako obrońca, sądząc, że to przyniesie mu zyski. Moim zdaniem nie ma realnego zagrożenia migrantami, największym zagrożeniem dla Polski i Polaków to są rządy PiS-u - ocenił Konwiński.
Kampania wyborcza za rogiem
Postanowienie prezydenta o zarządzeniu wyborów musi zostać opublikowane w Dzienniku Ustaw najpóźniej piątego dnia od dnia zarządzenia wyborów. Dopiero po publikacji formalnie ruszy kampania wyborcza.
Wraz z postanowieniem prezydenta w Dzienniku Ustaw publikowany zostanie też kalendarz wyborczy, określający dni, w których upływają terminy wykonania czynności wyborczych przewidzianych w kodeksie, takich jak: zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej o utworzeniu komitetu wyborczego, zgłaszanie list kandydatów na posłów oraz kandydatów na senatorów, czy zgłaszanie kandydatów na członków obwodowych komisji wyborczych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock