Czego Hołownia "nigdy" nie zrobi, co "trzeba przeprowadzić" zdaniem Mentzena, co "zgłosi" Trzaskowski

debata-sklejka
Szymon Hołownia: najważniejszą rzeczą jest bezpieczeństwo Polek i Polaków
Źródło: Materiały organizatora

Pytania o sprawy krajowe, w tym o wprowadzanie trudnych punktów programowych, zdominowały pierwszą część debaty prezydenckiej przed niedzielnymi wyborami. Do dyskusji stanęli wszyscy kandydaci ubiegający się o urząd. Wśród odpowiedzi padały deklaracje o reformie systemu NFZ czy reformie mieszkalnictwa.

Kandydaci na prezydenta stanęli w poniedziałek do ostatniej przed wyborami debaty. Pierwszy z bloku pytań dotyczył polityki krajowej, a każdy z aspirujących do urzędu głowy państwa usłyszał trzy pytania w tym zakresie.

Zobacz naszą relację z debaty >>>

Pytanie o niepopularne punkty programu. Czy je wprowadzą?

Pierwsze pytanie zadał Piotr Witwicki z Polsat News. - Polacy często mówią, że prezydent powinien być mężem stanu, a ten musi umieć podejmować najtrudniejsze decyzje. Czy macie punkty programu, które nie cieszą się dziś dużą popularnością, ale jesteście gotowi je wprowadzać nawet wbrew sondażom, bo uważacie, że to nasz interes narodowy? - brzmiało pytanie.

Szymon Hołownia

Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi, mówił, że "najważniejszą rzeczą jest dzisiaj bezpieczeństwo Polek i Polaków i tutaj nie może być żadnych kompromisów" Hołownia powiedział o zakazie smartfonów w szkołach podstawowych. - Ustawa o zakazie smartfonów w podstawówkach już budzi opór bardzo wielu środowisk, w tym ministerstwa edukacji, ale niezależnie od słupków poparcia zamierzam ją jako prezydent położyć i znaleźć dla niej większość, bo to bezpieczeństwo naszych dzieci - zadeklarował. I dodał: - Deklaruję też, że w przeciwieństwie do niektórych moich poprzedników nigdy nie ułaskawię polityka.

ZOBACZ SPECJALNY SERWIS WYBORCZY TVN24

Szymon Hołownia: najważniejszą rzeczą jest bezpieczeństwo Polek i Polaków
Źródło: TVN24

Maciej Maciak

Drugi odpowiadał Maciej Maciak. - Musimy mieć bardzo dobre stosunki ze wszystkimi głowami państw. Te głowy zostały wybrane przez ich narody i musimy to szanować. Poza tym są to przepisy ONZ - powiedział. 

Maciak: musimy mieć bardzo dobre stosunki ze wszystkimi głowami państw
Źródło: Materia

Marek Woch

Marek Woch mówił z kolei, że "politycy lewicy 22 lata temu uchwalili ustawę o NFZ-cie, prezydent lewicowy ją podpisał". - 21 lat temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest to instytucja patologiczna i niekonstytucyjna. Żadna z ekip dotychczas tego nie zmieniła. Pytanie dlaczego? - mówił dalej. Przekonywał, że "należy dokonać abolicji ZUS-u dla przedsiębiorców".

Woch: należy dokonać abolicji ZUS-u dla przedsiębiorców
Źródło: Materiały organizatora

Sławomir Menzen

Kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen powiedział, że "obecny, niewydolny, dziadowski system ochrony zdrowia jest z 2003 roku". - Politycy zarówno PiS-u, jak i Platformy (Obywatelskiej) bali się tego ruszyć. Bali się przeprowadzić jakiekolwiek reformy właśnie w obawie przed reakcją społeczeństwa. Ale to jest rzecz tak ważna, że to po prostu trzeba przeprowadzić - mówił. Wskazywał też, że jego zdaniem "trzeba oczywiście wprowadzić konkurujące ze sobą fundusze ubezpieczeń zdrowotnych".

- Politycy muszą mieć odwagę, żeby wreszcie po 20 latach przeprowadzić prawdziwą reformę NFZ-u, wprowadzić konkurencję funduszy ubezpieczeń zdrowotnych - ocenił.

Mentzen: jednym z najważniejszych tematów dla Polaków jest ochrona zdrowia
Źródło: TVN24

Rafał Trzaskowski

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski mówił natomiast, że "najważniejsza w polityce jest uczciwość". - Ostatnie dni niestety pokazały, że przynajmniej jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, żeby starać się o najwyższy urząd Rzeczypospolitej - ocenił.

Podkreślał dalej, że "pięć procent PKB na bezpieczeństwo to jest sprawa absolutnie fundamentalna i dla niektórych kontrowersyjna". - Choć dla mnie to jasne, że musimy wydawać więcej pieniędzy na bezpieczeństwo - mówił.

- Są też sprawy takie, które wetował prezydent (Andrzej) Duda, jak choćby język śląski czy pigułka dzień po, czy w końcu sprawa dla nas bardzo istotna, a mianowicie taka, żeby kobiety decydowały o swoim życiu i zdrowiu. Jeżeli te ustawy trafią do mnie jeszcze raz, to je podpiszę. Jeżeli nie, to zgłoszę swoje własne propozycje w tym zakresie - oznajmił.

Trzaskowski: jeżeli te ustawy trafią do mnie jeszcze raz, to je podpiszę
Źródło: Materiały organizatora

Krzysztof Stanowski

Krzysztof Stanowski w czasie swojej wypowiedzi nazwał miejsce debaty "świątynią propagandy". Złamał też jej zasady, gdyż przyniósł na miejsce wiele flag, które postawił przed sobą na pulpicie.

Stanowski: zajmijmy się dziećmi, które jeszcze żyją
Źródło: Zdjęcia organizatora

Marek Jakubiak

Jako kolejny głos zabrał Marek Jakubiak. - Mówiliśmy tutaj o mężu zaufania, mówiliśmy o tym, kim jest prezydent, kim powinien być prezydent. No i dowiadujemy się, że kandydaci mają takie pomysły, jak na przykład nienoszenie smartfonów do szkoły. Ja bym proponował wrzucić jeszcze tam do tego projektu nienoszenie szminek w tornistrach. Będzie na pewno to warte prezydenta - komentował. - Chcę powiedzieć, że mówienie przez pana Trzaskowskiego o tym, że ustawę o języku śląskim podpisze, to jest popieranie ruchów separatystycznych w Polsce. Jak pan nie wie, to panu mówię, to o to chodzi w sumie - ocenił.

- Natomiast co do trudnych spraw - NFZ, CIT, powiatowe urzędy pracy, reforma państwa polskiego i oszczędności, oszczędności na państwie - podsumował.

Jakubiak: co do trudnych spraw - NFZ, CIT, powiatowe urzędy pracy
Źródło: TVN24

Grzegorz Braun

Grzegorz Braun mówił, że "ci, którzy obiecują coś dziś w kampanii wyborczej, nie są wiarygodni". - Potrafię upominać się o polski interes narodowy i stać na gruncie polskiej racji stanu, nawet jeśli nie wspierają mnie sondaże ani media głównego ścieku. Nawet jeśli w tej telewizji zabieram głos pierwszy raz po latach na żywo, zachowuję wiarygodność. (...) Tu jest Polska dla Polaków i niech tak zostanie - powiedział.

braun_kraj
Braun: tu jest Polska dla Polaków i niech tak zostanie
Źródło: TVN24

Artur Bartoszewicz

Artur Bartoszewicz zapewnił, że "niczego nie zrealizuje przeciwko suwerenowi". - To razem w referendach zdecydujemy, co jest dla nas najważniejsze. To razem w referendach bezprogowych, w referendach, które będą wiążące dla rządzących, zdecydujemy, jakiej Polski chcemy. To razem zdecydujemy o wszystkich rozwiązaniach społecznych, gospodarczych, politycznych. Nie będziemy musieli słuchać polityków, którzy nam obiecują wszystko, ale nic nie realizują - mówił.

Zapowiedział też zmniejszenie Rady Ministrów do 33 osób, usunięcie subwencji dla partii politycznych i zakaz pracy dla rodzin polityków i członków partii w spółkach Skarbu Państwa.

Bartoszewicz: niczego nie zrealizuję przeciwko suwerenowi
Źródło: Materiały organizatora

Adrian Zandberg

Adrian Zandberg z partii Razem mówił, że "dziś znacznej części młodych ludzi, którzy ciężko pracują, nie stać na własnych dach nad głową". - Jest tak w dużym stopniu dlatego, że kolejno PiS i Platforma pompowały pieniądze w system dopłat do kredytów - ocenił. - Zawetuję jakiekolwiek próby wprowadzenia dopłat dla deweloperów w Polsce. Uważam, że należy postawić na budownictwo społeczne i przeznaczać jeden procent polskiego PKB na budownictwo społeczne - powiedział.

Magdalena Biejat

Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat wskazywała, że mówiła w kampanii o "obniżeniu cen kredytów hipotecznych poprzez obniżenie zysków banków na tych kredytach". - Można to zrobić jedną ustawą - oceniła.

- Kiedy zaproponowałam to rozwiązanie, odezwały się głosy bankowców i tych, którzy z nimi współpracują. Usłyszałam lawinę komentarzy, że tego się zrobić nie da. Ale ja nie będę się bała ani banków, ani deweloperów i zawsze będę stała po waszej stronie - dodała.

Joanna Senyszyn

Joanna Senyszyn mówiła natomiast: - Będę się sprzeciwiać wszystkim ustawom, które będą uchwalane jedynie w interesie partii, a nie społeczeństwa i Polski.

Według niej "Polkom i Polakom wmówiono, że trzeba wydawać 5 procent PKB na obronność". - Już teraz widać gołym okiem, że wojny nie będzie. Rosjanie już prawie przestali zajmować nowe tereny w Ukrainie. Będą za chwilę rozmowy pokojowe. Te 90 miliardów złotych, między 3-3,5 procenta a 5 procent, można przeznaczyć na ochronę zdrowia i na budownictwo. W odróżnieniu od moich poprzedników ja na budownictwo mieszkaniowe dam 30 miliardów z tych pieniędzy na rzekomą obronę naszych granic - powiedziała.

Senyszyn: będę się sprzeciwiać wszystkim ustawom, które będą uchwalane jedynie w interesie partii
Źródło: Materiały organizatora

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki, kandydat PiS, powiedział, że "to nie sondaże decydują o tym, kto będzie prezydentem Polski i nie na nie będę się także oglądał jako przyszły prezydent". - Zadbam o państwa bezpieczeństwo. Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę niezależnie od sondaży opinii publicznej. Będę budował sojusz polsko-amerykański i nie zgodzę się na budowę NATO-bis w Unii Europejskiej niezależnie od sondaży - dodał.

Nawrocki: nie będę się oglądał jako przyszły prezydent na sondaże
Źródło: Materiały organizatora

Prawo do aborcji a dzietność. Co uważają kandydaci?

Drugie pytanie w bloku o polityce krajowej zadała dziennikarka TVP Dorota Wysocka-Schnepf. - Polska wyludnia się w dramatyczny sposób. Za 75 lat może być nas mniej niż 20 milionów. Jednocześnie z badań wynika, że Polki rezygnują z macierzyństwa, bo boją się antyaborcyjnego prawa, które zagraża ich życiu, zatem katastrofa demograficzna jest ściśle z tym prawem powiązana. Co chce pan, pani zrobić, by to zmienić? - zapytała.

Szymon Hołownia

Hołownia mówił, że od dwudziestu lat "wszyscy politycy przerzucają się tematem aborcji i bezpieczeństwa kobiet w kolejnych kampaniach i nic z tym realnie nie robią".

- Jeżeli chodzi o rozwiązanie tej sprawy, docelowo to tylko referendum. Klasa polityczna pokazała, że mają za nic Polki i Polaków. Należy oddać głos społeczeństwu, w którym ponad połowa to kobiety, a nie - jak w Sejmie - tylko 30 procent - mówił.

Dodał, że "Polki będą rodziły dzieci, kiedy będą mogły poprosić o znieczulenie przy porodzie i nie będzie to ekstrawagancja". - Jeżeli mamy odwrócić katastrofę demograficzną, musimy zmienić Polskę, a nie jedną ustawę - mówił.

Maciej Maciak

Maciej Maciak powiedział, że "kiedyś, gdy rodziło się dużo dzieci - nie tylko w Polsce - gdy jednemu z tych dzieci coś się stało, to była po prostu tragedia w rodzinie, a dziś jest prokurator". - Wszyscy w związku z tym kalkulują, jak ja mam się zaopiekować tym dzieckiem. Dochodzą szybko do prostego wniosku - potrzebuję pieniędzy, potrzebuję na nianię, potrzebuję na oddzielny pokój i tak dalej - powiedział.

Marek Woch

Marek Woch zwrócił uwagę na problem ze składkami ZUS i NFZ. - 15 miliardów przedsiębiorcy płacą za zasiłki. Kilkanaście pytań, jakie zadaje ZUS - dlaczego pracodawca zatrudnił i dlaczego kobieta zaszła w ciążę? I to robi lewicowy rząd, bo pani minister polityki społecznej jest z Lewicy. (...) Tak nigdy my nie będziemy mieli dzieci - stwierdził Woch.

Sławomir Mentzen

Kandydat Konfederacji na prezydenta oświadczył, iż "dawno nie słyszał takiej bzdury, że Polki nie chcą mieć dzieci tylko dlatego, bo nie mogą ich potem zabić". - Istnieje mnóstwo państw, gdzie dostęp do mieszkań, do szkół, żłobków, opieki medycznej jest znacznie lepszy niż w Polsce, ale demografia wcale tam lepsza nie jest - stwierdził.

- Problem jest kulturowy. Polki nie mają dzieci, bo po prostu z różnych przyczyn nie chcą ich mieć. Jedną z tych przyczyn jest właśnie ta propaganda, z którą tu państwo mieliście przed chwilą do czynienia. Przedstawianie Polkom macierzyństwa jako jakiejś wielkiej tragedii, przedstawianie rodzin wielodzietnych jako rodzin patologicznych. Prawda jest taka, że macierzyństwo jest piękne, ojcostwo też jest piękne - dodał Mentzen.

Rafał Trzaskowski

Trzaskowski zaznaczył, że "kobiety muszą czuć się bezpieczne". - Jeżeli nie będą decydować o swoim życiu i zdrowiu, to nie będą się czuły bezpiecznie. Sam w swojej rodzinie miałem dokładnie taki przypadek i być może nie miałbym drugiego dziecka, gdyby obowiązywało to średniowieczne prawo antyaborcyjne. Trzeba je po prostu natychmiast zmienić. Trzeba zapewnić kobietom bezpieczeństwo - mówił kandydat KO.

Podkreślił też, że ważna jest kwestia żłobków, przedszkoli i in vitro. - Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo. Wtedy kobiety będą chętniej rodzić dzieci - ocenił Trzaskowski.

Krzysztof Stanowski

Krzysztof Stanowski mówił: - Najpierw zajmijmy się dziećmi, które jeszcze żyją. Założyłem dzisiaj taką bluzę nie dlatego, że nie mam w domu garnituru, bo mam kilka. Dostałem bluzę od rodziców Ignasia trzy miesiące temu. Poprosili mnie, żebym ją założył na jakiś popularny program, w którym wystąpię. Uznałem, że dzisiaj ten program będzie wystarczająco popularny, żeby ją pokazać - mówił. Stanowski zachęcał przy tym do wpłat na zbiórkę dla Ignasia.

Stanowski: zajmijmy się dziećmi, które jeszcze żyją
Źródło: Zdjęcia organizatora

Marek Jakubiak

Marek Jakubiak nazwał "absurdem" tezę, że "prawem kobiety po to, żeby mieć dziecko, jest możliwość zabijania dziecka". - To, że dzisiaj mówi się o tym, że przy porodzie umrzesz, nie możesz zabezpieczyć siebie i tak dalej, to jest czysta propaganda - ocenił.

Grzegorz Braun

Grzegorz Braun stwierdził, że "legalne dzieciobójstwo to wyjście naprzeciw potrzebom nieodpowiedzialnych mężczyzn".

Artur Bartoszewicz

- Kolejny raz widzicie, w jaki sposób dzieli się społeczeństwo. Wystarczy powiedzieć "aborcja" i są natychmiast "za" i "przeciw". (...) Polki nie stawiają za cel swojego życia aborcji. Polki chcą bezpieczeństwa, chcą rodziny, chcą piękna, chcą radości, chcą sukcesu w swojej pracy, chcą rozwoju - mówił Artur Bartoszewicz.

- Zrealizuję wielki program demograficzny po to, by za 15 lat było nas 46 milionów, a do końca wieku 80 milionów, bo silna Polska wymaga demografii - dodał.

Adrian Zandberg

- Obecna ustawa antyaborcyjna jest barbarzyńska i należy ją złagodzić. Opowiadam się za prawem kobiet do wyboru do 12. tygodnia ciąży. Natomiast kiedy słuchałem jednego z moich konkurentów, który opowiadał o tym, że mieszkania nie mają znaczenia, że stabilność w pracy nie ma żadnego znaczenia, to nasunęło mi się takie zdanie, że syty głodnego nie zrozumie - mówił Zandberg.

Zandberg: obecna ustawa antyaborcyjna jest barbarzyńska
Źródło: TVN24

Magdalena Biejat

Biejat powiedziała, że widzowie usłyszeli "stek bzdur i obelg skierowanych w kierunku kobiet". - To jest oburzające, bo jest oczywiste dla każdej kobiety, że dostęp do aborcji jest ważnym warunkiem w momencie, kiedy podejmuje decyzję o zajściu w ciążę - mówiła.

- Młoda kobieta, która decyduje o tym, czy chce mieć rodzinę, zastanawia się nad tym, czy będzie ją miała za co utrzymać. Czy nie będzie tak, że najpierw będzie musiała harować na bezpłatnych stażach i praktykach, a potem na uśmieciowionym rynku pracy, gdzie Państwowa Inspekcja Pracy nie ma dość pieniędzy, żeby zadbać o jej prawa, czy będzie miała gdzie mieszkać i gdzie tę rodzinę założyć - zwracała uwagę.

Biejat: dostęp do aborcji jest ważnym warunkiem, gdy kobieta decyduje o zajściu w ciążę
Źródło: TVN24

Joanna Senyszyn

- Ustawa antyaborcyjna musi być zliberalizowana. Aborcja do dwunastego tygodnia to jest po prostu prawo człowieka, ale jest także wiele innych powodów, dla których Polki nie mają dzieci. To są trudności z mieszkaniami, brak mieszkań, za niskie zarobki, trudności z łączeniem kariery zawodowej z macierzyństwem - mówiła Joanna Senyszyn.

- To jest też niedostateczna pomoc ojców w wychowaniu dziecka i utrzymaniu dziecka. Pewną rolę odgrywa model matki Polki. Matki, która ma się poświęcać dla swoich dzieci, dla męża, ma być swoistą cierpiętnicą. Być może zmiana tego modelu wiele by dała - dodała.

Karol Nawrocki

- Promowanie antywartości czy wartości śmierci, a nie życia jest problemem, który wpływa na wymiar demograficzny państwa polskiego. Dlatego trzeba wrócić do wspierania polskich rodzin i do tych wartości, które zachęcają Polaków do tego, aby swoje rodziny zakładali i o swoje rodziny dbali - powiedział Nawrocki.

- Problem demografii i depopulacji państwa polskiego jest bardzo ważny. (...) Rząd Platformy Obywatelskiej chciał zamknąć ponad sto oddziałów położniczo-ginekologicznych i tylko opór społeczny sprawił, że to się nie stało. W moim programie będzie duży projekt "Powrót do Domu Polska" skierowany do całej Polonii na całym świecie i zwolnienia PIT dla rodziców dwójki i więcej dzieci - dodał.

Jak zwiększyć zaufanie do polityków?

Trzecie pytanie - ostatnie w bloku o politycy krajowej - zadał dziennikarz TVN24 Radomir Wit. - W badaniach opinii publicznej zawód polityka charakteryzuje się niskim zaufaniem społecznym. Hasła, że politycy kłamią, są nieuczciwi i dbają głównie o swój interes dominują w przestrzeni publicznej. Jakie pani, pana osobiste cechy sprawią, że opinia ta ulegnie poprawie? - pytał Wit.

Szymon Hołownia

- Przywództwo w ogóle nie ma sensu, jeżeli nie opiera się na dzieleniu wartości z ludźmi, którzy cię na dane stanowisko wybierają, którzy dają ci szansę odpowiedzialności za wspólnotę - mówił Hołownia.

Dodał, że ważna jest otwartość na ludzi i "pilnowanie się". Mówił przy tym o zwiększonych karach za "poselskie wagary" i o potrzebie wprowadzenia badań alkomatem. - Musimy być transparentni i pokazywać, że nie mamy nic do ukrycia, a nie próbować powiększyć swoje wynagrodzenie na kilometrówkę - dodał marszałek Sejmu.

Maciej Maciak

- Systemy partyjne w większości moich kontrkandydatów niosą ich samych. Za tym idą potężne pieniądze. (...). Mam poparcie społeczne i nie jestem traktowany jako polityk. Aczkolwiek politykiem chcę być - powiedział Maciej Maciak.

Marek Woch

- Kiedyś wymyślono definicję polityka - człowieka, który chce się zajmować dobrem wspólnym. Natomiast dzisiaj polityka to jest po prostu obsadzanie spółek, obsadzanie urzędów i tym się zajmują dzisiaj politycy, nie myśląc o społecznych problemach - mówił Woch.

Sławomir Mentzen

Mentzen przyznał, że "politycy to rzeczywiście bardzo źli oraz leniwi ludzie, którzy w swoim normalnym życiu nie są w stanie sobie poradzić".

- U mnie to wygląda inaczej. Poza polityką mógłbym zarobić i zarabiałem do tej pory znacznie większe pieniądze niż kiedykolwiek w polityce. Nie jestem posłem zawodowym. Nie pobieram uposażenia poselskiego, nie wziąłem ani jednej złotówki na kilometrówkę czy też na wynajem samochodu poselskiego - przekonywał kandydat Konfederacji.

Rafał Trzaskowski

- Ta kampania prezydencka w tych ostatnich dniach pokazała, co jest najważniejsze. Przede wszystkim przejrzystość. Jeżeli chcemy, żeby politycy byli szanowani, wszystkie oświadczenia majątkowe, choćby kandydatów na prezydenta, powinny być jawne od samego początku - mówił Trzaskowski.

- Druga kwestia to oczywiście uczciwość i bezinteresowność, a mianowicie pomagać się powinno bezinteresownie, a nie za mieszkanie. Trzecia kwestia to jest po prostu ludzka przyzwoitość - dodał.

Krzysztof Stanowski

Stanowski, który przyniósł ze sobą wiele flag, oświadczył, że "każdy może wziąć flagę dla siebie". - Poważna debata, podobno nie można mieć gadżetów. Pierwszy raz podczas tych wyborów telewizja publiczna zaprosiła kandydatów - stwierdził.

- To jest niepoważne. To są wybory prezydenta czy wybieramy kogoś, kto ma najlepszą ripostę, kto w minutę powie, jak poprawić dzietność w Polsce, kto w minutę upora się z wojną? - pytał Stanowski.

Marek Jakubiak

- Polityka to roztropna działalność dla dobra wspólnego. Polityk musi lubić ludzi. Nie może być wyrobnikiem, on nie może do Sejmu iść po to, żeby zarabiać albo podnosić swój status. On po prostu musi być politykiem, który idzie po to, żeby dla dobra wspólnego coś zmieniać. Dlatego uważam, że powinna być dwukadencyjność w Sejmie, a Sejm powinien być wreszcie Sejmem. Poseł nie powinien być ministrem - twierdził Jakubiak.

Grzegorz Braun

- Wiarygodność to coś, na co zapracować trzeba długoterminowo. Liczę na to, że 18 maja zdecydujecie się odzyskać niepodległość, a nie negocjować w nieskończoność warunki podległości - mówił Braun.

- Co do klasy politycznej, no cóż, okazja czyni złodzieja. Trzeba zatem zmniejszyć ilość tych okazji radykalnie - dodał. Braun mówił też o "karze śmierci dla zbrodniarzy".

Artur Bartoszewicz

- Najniższe poparcie mają politycy, a najwyższe strażacy. Dlaczego? Bo strażacy pomagają, a politycy szkodzą. (...) Wprowadzimy w ramach demokracji bezpośredniej prostą zasadę: weto obywatelskie - proponował.

Podszedł też do Stanowskiego i przejął polską flagę. - Skorzystam z tej okazji i uwolnię flagę Rzeczpospolitej od tego cyrku - stwierdził Bartoszewicz.

Adrian Zandberg

Zandberg powiedział z kolei, że "osobiste cechy tego czy innego polityka mają tu drugorzędne znaczenie". - Problem jest systemowy. Jak się spotykam na spotkaniach w ciągu ostatnich miesięcy z ludźmi, to najczęściej słyszę dwie rzeczy: wkurza ich to, że politycy traktują majątek publiczny, majątek wspólny, jak koryto. Druga rzecz: politycy siedzą w kieszeniach wielkiego biznesu - ocenił.

Magdalena Biejat

- Różnię się tym od wielu moich kolegów, że nigdy nie ściemniam, nie zmieniam zdania pod dyktando sondaży, a swoje obietnice wyborcze traktuję bardzo poważnie. Dlatego od ostatnich wyborów parlamentarnych walczę codziennie o wasze sprawy - przekonywała kandydatka Lewicy.

Joanna Senyszyn

- Polityk ma niski prestiż, a profesor bardzo wysoki, więc może wielu profesorów w Sejmie to jest to rozwiązanie. Czasami miałam wrażenie, że rzeczywiście Sejm jest marny, zwłaszcza w czasach ośmioletnich kaczyzmu - przyznała Joanna Senyszyn. - Uważam, że moja droga do polityki powinna być wzorem dla wszystkich. Najpierw trzeba pokazać, co się potrafi zrobić ze swoim życiem, a dopiero potem układać życie innym, czyli stanowić prawo - dodała.

- Kiedy szłam do polityki, miałam 47 lat. Byłam już profesorem belwederskim, dziekanem Wydziału Zarządzania, rektorem pierwszej prywatnej szkoły w Gdyni. Wypromowałam 600 magistrów, sześciu doktorów, napisałam kilka książek, kilkaset artykułów. Nie szłam ani dla pieniędzy do polityki, ani dla sławy - powiedziała.

Karol Nawrocki

- Przyszedłem do polityki ze służby w Polsce. Jestem politykiem właściwie od sześciu miesięcy. Kandydowanie na urząd prezydenta to mój start życia politycznego - mówił Nawrocki.

- Ładnie nas państwo ustawili, bo tę różnicę można zarysować pomiędzy mną a Rafałem Trzaskowskim. Oto stoi tutaj zlepek briefów, sondaży politycznych, wytwór laboratorium politycznego - ocenił. - Ja jestem po prostu człowiekiem z krwi i kości. Jestem jednym z państwa, jestem obywatelem państwa polskiego i będę was doskonale reprezentował - przekonywał.

Czytaj także: