Uciekał, rozbił auto na betonowej ławie. Miał trzy kilogramy narkotyków

Policja zatrzymała podejrzanych o posiadanie narkotyków
Policja zatrzymała podejrzanych o posiadanie narkotyków
Źródło: Komenda Rejonowa Policji Warszawa I
Policyjny pościg za kierowcą bmw w Śródmieściu zakończył się zatrzymaniem 37-latka. Badania narkotesterem wykazały, że był pod wpływem narkotyków. Policjanci znaleźli w jego aucie oraz mieszkaniu około trzech kilogramów niedozwolonych substancji: kokainę, amfetaminę, mefedron czy tabletki MDMA. Zarzuty w tej sprawie usłyszała także partnerka mężczyzny. Oboje trafili do aresztu.

Śródmiejscy policjanci kilka dni temu interweniowali wobec kierowcy bmw na placu Trzech Krzyży. Ich uwagę zwrócił jego agresywny styl jazdy. Kiedy nakazali mu zatrzymanie się do kontroli, mężczyzna zaczął brawurową ucieczkę.

- Do działań pościgowych włączyli się wszyscy będący w pobliżu policjanci, w tym mundurowi z IV Kompanii warszawskiego Oddziału Prewencji Policji - relacjonuje młodszy aspirant Jakub Pacyniak, rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa I.

Uderzył w betonowe ławki, próbował uciec pieszo

Jak opisuje, przy Brackiej kierowca uderzył w betonowe ławki, po czym porzucił auto i kontynuował ucieczkę pieszo. Po kilkudziesięciu metrach został obezwładniony przez policjantów z OPP.

- Ci sami funkcjonariusze znaleźli w jego samochodzie znaczne ilości narkotyków. Najprawdopodobniej właśnie dlatego podejrzany nie zatrzymał się do kontroli drogowej. To 37-letni obywatel Białorusi, wielokrotnie notowany - dodaje rzecznik śródmiejskiej komendy.

Mężczyzna został przewieziony do komendy przy Wilczej. Sprawdzono go specjalnym testerem do wykrywania środków odurzających w organizmie.

- Okazało się, że był pod wpływem amfetaminy i kokainy, do czego się przyznał. W szpitalu pobrano mu krew do dalszych szczegółowych badań - zaznacza mł. asp. Pacyniak.

Kierowca bmw rozbił auto na betonowej ławie
Kierowca bmw rozbił auto na betonowej ławie
Źródło: tvnwarszawa.pl

Zatrzymali też partnerkę kierowcy bmw

Do sprawy włączyli się kryminalni z wydziału operacyjno-rozpoznawczego śródmiejskiej komendy, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Z ich ustaleń wynikało, że zatrzymany mieszka razem z 27-letnią obywatelką Ukrainy. Gdy pojechali do mieszkania pary przy ulicy Konopnickiej, zauważyli przed blokiem kobietę, wsiadającą do osobowego mercedesa.

- Podjęli wobec niej czynności, a w jej torebce znaleźli kokainę i marihuanę. Dalsze przeprowadzono w mieszkaniu, którego podejrzana nie chciała dobrowolnie otworzyć. Policjanci wezwali na miejsce strażaków, którzy umożliwili im wejście do środka. W kanale wentylacyjnym znaleźli torby foliowe z narkotykami - informuje rzecznik śródmiejskiej policji.

Trzy kilogramy narkotyków

Łącznie w tej sprawie zabezpieczono niemal trzy kilogramy różnych narkotyków: kokainę, amfetaminę, metamfetaminę, mefedron, grzyby halucynogenne, marihuanę oraz tabletki MDMA. W komunikacie czytamy, że ponadto policjanci zabezpieczyli także pistolet gazowy, pieniądze, telefony komórkowe oraz wagi jubilerskie.

- 37-latek usłyszał zarzuty za nie zatrzymanie się do kontroli drogowej oraz posiadanie znacznej ilości narkotyków. Z kolei jego 27-letniej partnerce również postawiono zarzuty za posiadanie znacznej ilości zabronionych substancji - wskazuje mł. asp. Pacyniak.

Sąd przychylił na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście zastosował wobec pary tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Obojgu grozi do 10 lat więzienia.

Czytaj także: