Premier Mateusz Morawiecki z własnej kieszeni opłacał reklamę wpisów zamieszczanych na jego prywatnym profilu na Facebooku. Kosztowało go to ponad pół miliona złotych - ustaliła dziennikarka Wirtualnej Polski Bianka Mikołajewska. Jak dodaje, w tym roku na promocję w mediach społecznościowych i kampanię Prawa i Sprawiedliwości szef rządu wydał "prawie wszystko lub wszystko, co zarobił do wyborów jako premier i poseł".
Profil Mateusza Morawieckiego na Facebooku został założony 5 sierpnia 2019 roku, nieco ponad dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi. Dziś jego konto obserwuje blisko 315 tysięcy użytkowników.
Zgodnie z polityką Facebooka finansowanie reklam politycznych na portalu jest jawne. Dzięki temu wiadomo, że promocję wykupiono dla około dwóch tysięcy postów, jakie pojawiły się na profilu Morawieckiego - czytamy.
"Koszt? Prawie 765 tys. zł" - ustaliła Bianka Mikołajewska w artykule zatytułowanym "Kosztowna batalia. Morawiecki wydał fortunę na autopromocję i kampanię".
Dla porównania dziennikarka przeanalizowała, ile pieniędzy na promowanie facebookowych wpisów wydał Donald Tusk. Okazuje się, że lider Platformy Obywatelskiej na koncie funkcjonującym od 2014 roku (które obserwuje ponad 550 tysięcy osób) opłacił promocję zaledwie 18 postów, za co zapłacił łącznie 35 tysięcy złotych.
Kancelaria premiera potwierdza: szef rządu płacił za reklamy z własnej kieszeni
"Na prywatnym profilu Mateusza Morawieckiego pierwsze reklamy (z okresu kampanii w 2019 r.) i ostatnie (z września i października 2023 r.) finansował Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Łącznie wyłożył na ten cel 245 tys. zł" - czytamy w artykule Wirtualnej Polski.
Redakcja WP potwierdziła w kancelarii premiera i jego biurze poselskim, że Mateusz Morawiecki za reklamę pozostałych postów zamieszczonych na swoim profilu na Facebooku płacił z własnej kieszeni.
"Od lutego 2020 roku do sierpnia 2023 r. zapłacił firmie Meta (właściciel Facebooka) ponad 520 tys. zł, czyli równowartość kawalerki w Warszawie albo większego mieszkania w małych miejscowościach" - pisze Wirtualna Polska.
Z jej ustaleń wynika, że najdroższa była promocja jednego z postów, opublikowanego w 2020 roku, w którym premier zachęcał do obserwowania jego profilu. Według WP Morawiecki zapłacił za jego reklamę co najmniej 30 tysięcy złotych.
W tym roku premier najwięcej pieniędzy wydał na promocję wpisu o treści: "Dotrzymujemy słowa! Bronimy polskich rodzin i budujemy państwo, które troszczy się o ich przyszłość". Wydał na to między 10 a 15 tysięcy złotych - podaje WP.
Morawiecki wydał na promocję "niemal wszystko lub wszystko, co zarobił"
Wirtualna pisze, że w miarę zbliżania się tegorocznych wyborów parlamentarnych premier przeznaczał na autopromocję w sieci "coraz wyższe kwoty". "Według naszych wyliczeń, od stycznia do sierpnia 2023 roku wykupił promocję aż 357 postów, płacąc za to co najmniej 183 tys. zł" - donosi WP.
Portal podkreśla, że nie były to jedyne tegoroczne wydatki Morawieckiego związane z polityką. "Jak wynika z internetowego rejestru wpłat na Prawo i Sprawiedliwość, 6 października premier przelał na konto tej partii ponad 52 tys. zł, z przeznaczeniem na kampanię wyborczą" - czytamy.
Wirtualna Polska pisze, że "na samą promocję na Facebooku i kampanię PiS Morawiecki wydał w tym roku niemal wszystko lub wszystko, co zarobił w tym samym czasie".
Z oświadczenia majątkowego, które Mateusz Morawiecki złożył na koniec kadencji Sejmu, wynika, że od stycznia do sierpnia 2023 r. jako premier i poseł zarobił łącznie 220,5 tys. zł, czyli średnio 27,5 tys. zł miesięcznie. "Zakładając, że we wrześniu zarobił podobną kwotę – od początku roku do wyborów otrzymał łącznie około 248 tys. zł wynagrodzenia. Poza wynagrodzeniem z Sejmu i rządu premier nie wymienia w oświadczeniu żadnych innych dochodów" - podsumowuje WP.
Źródło: Wirtualna Polska
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Mateusz Morawiecki