Dyplomatyczna burza rozpętała się po audycji 20 czerwca rano, dzień po meczu Anglia - Ukraina, który współgospodarze Euro 2012 przegrali 0:1. Obaj prowadzący poranną audycję postanowili "żartobliwie" wyrazić swoje niezadowolenie z tego wyniku.
Wojewódzki mówił m.in na antenie, że po porażce Ukrainy "zachował się jak prawdziwy Polak" i "wyrzucił swoją Ukrainkę". Figurski dodał: "ja po złości dzisiaj nie zapłacę", oraz "gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to bym ją jeszcze zgwałcił". - Ja to nie wiem jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach - skomentował Wojewódzki.
Ostra riposta
Wypowiedzi prowadzących nie pozostały bez odzewu na Ukrainie. - Nie możemy przymykać oczu na pojawiające się w polskiej przestrzeni medialnej niedopuszczalne wypowiedzi, które obrażają cześć i godność Ukraińców - napisało dzień później w specjalnym komunikacie ukraińskie MSZ.
- Pozwolili sobie na skrajnie poniżające wypowiedzi pod adresem Ukraińców, co jest niedopuszczalne dla każdego cywilizowanego człowieka - grzmiało ukraińskie MSZ.
Ukraińska dyplomacja podkreśliła, że prowadzący program w radiu Eska Rock "pozwolili sobie na skrajnie poniżające wypowiedzi pod adresem Ukraińców, co jest nie do przyjęcia przez jakiegokolwiek cywilizowanego człowieka, oraz demokratyczne społeczeństwo, w którym nie powinno być miejsca dla publicznych obraz, bądź dyskryminacji na tle narodowościowym".MSZ w Kijowie zaznaczyło, że dwaj dziennikarze pozwolili sobie na obraźliwe słowa o Ukraińcach, gdy Polska i Ukraina "razem i z sukcesem przyjmują finał Euro 2012". - MSZ Ukrainy domaga się publicznych przeprosin od autorów tych wypowiedzi, oraz jest przekonane, że strona polska użyje wyczerpujących środków w celu odpowiedniej reakcji oraz niedopuszczenia do podobnych sytuacji w przyszłości - napisano w komunikacie.
Dypomatyczne niezadowolenie
Na "żarty" zareagowała też ambasada Ukrainy w Warszawie, określając wystąpienie prowadzących jako "obraźliwe i nadzwyczaj poniżające". - Wypowiedzi te obrażają godność i cześć wszystkich obywateli Ukrainy, prowadzą do rozniecania narodowej wrogości między Polakami i Ukraińcami - napisano w oświadczeniu.
Ambasada zaprotestowała "przeciwko publicznej demonstracji szowinizmu polskich dziennikarzy". - Zwracamy się do MSZ Polski, domagając się podjęcia odpowiednich i zdecydowanych działań, aby powstrzymać destrukcyjne tendencje wykorzystywania destrukcyjnej antyukraińskiej retoryki w polskich mediach - napisano w oświadczeniu.
O audycji Wojewódzkiego i Figurskiego oraz ich dyskusji na temat Ukrainek pisały też najważniejsze ukraińskie media.
Dzień później w sprawie głos zabrało polskie MSZ. "Takie wypowiedzi jak Wojewódzkiego i Figurskiego nigdy nie powinny mieć miejsca. Wstyd Panowie! Podzielam oburzenie MSZ Ukrainy" - napisała na Twitterze Katarzyna Pełczyńska, wiceminister spraw zagranicznych ds. polityki wschodniej i rozwojowej.
PiS protestuje
Jak poinformował tvn24.pl poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, w związku z zachowaniem dziennikarzy o 14.30 młodzieżówka partii Forum Młodych PiS pod hasłem "Dość chamstwa na antenie radia Eska" będzie pikietować pod siedzibą stacji.
Uczestnicy pikiety będą żądać ukarania radia przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji i wszczęcia śledztwa przez prokuraturę.
Przeciwko wypowiedziom dziennikarzy protestuje też na Facebooku grupa o nazwie "Powiedz chamstwu Wojewódzkiego i Figurskiego NIE".
Nie pierwszy raz
Sposób prowadzenia audycji przez Wojewódzkiego i Figurskiego wywołał kontrowersje także rok temu. W programie z maja ub.r. pod adresem rzecznika Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvina Gajadhura, którego ojciec jest Hindusem, prowadzący używali m.in. sformułowań: "Może zadzwonimy teraz do Murzyna", "Audycję sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu". Gajadhur złożył zawiadomienie do prokuratury. Ta umorzyła śledztwo, ale pokrzywdzony skutecznie się odwołał. W czerwcu 2012 r. do warszawskiego sądu trafił akt oskarżenia wobec prezenterów radia Eska Rock. Oskarżeni są o znieważenie osoby ze względu na jej przynależność rasową i narodową, grozi im do trzech lat pozbawienia wolności. Rada Etyki Mediów uznała, że podczas wspomnianej audycji radia Eska Rock doszło do "drastycznej demonstracji ksenofobii".
Autor: mk/nsz/tr/bgr/k / Źródło: tvn24.pl, PAP