Szef rady fundacji Jolanty Kwaśniewskiej Andrzej Kratiuk został zatrzymany przez CBŚ na polecenie katowickiej prokuratury. Kratiuk podejrzewany jest o pranie brudnych pieniędzy. Zatrzymanie nie ma związku z fundacją byłej prezydentowej - zapewnia prokuratura. W oświadczeniu przesłanym tvn24.pl czytamy: "Zarząd jest zaskoczony tą wiadomością" i oczekuje jak najszybszego wyjaśnienia sprawy.
Policjanci z CBŚ zatrzymali Kratiuka w Warszawie na polecenie katowickiej prokuratury, która podejrzewa go o pranie brudnych pieniędzy. Andrzej Kratiuk jest szefem fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier".
Fakt zatrzymania potwierdził w rozmowie z tvn24.pl naczelnik katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej, Zbigniew Pustelnik. Zapewnił, że sprawa nie ma związku z fundacją Kwaśniewskiej. Dodał też, że w środę w południe Kratiuk usłyszy zarzuty.
Według informacji PAP, we wtorek wieczorem w katowickiej prokuraturze ciągle trwały czynności z udziałem Kratiuka i nie wiadomo, kiedy się zakończą.
Zatrzymanie szefa rady fundacji przez katowickie CBŚ potwierdziła także policja. - Zatrzymano go wspólnie z sześcioma innymi osobami w związku z przestępczością gospodarczą, a konkretnie z praniem brudnych pieniędzy - powiedział Mariusz Sokołowski z KGP. Dodał, że postępowanie w tej sprawie prowadzone jest wspólnie z katowicką prokuraturą okręgową.
Zarząd: Fundacja jest czysta
W oświadczeniu przesłanym tvn24.pl, zarząd Fundacji podkreśla, że jest zaskoczony zatrzymaniem Kratiuka. "Sprawa ta nie ma związku z działalnością Fundacji 'Porozumienie bez barier'. Fundacja została oczyszczona z jakichkolwiek zarzutów decyzją o umorzeniu postępowania z lipca 2008r".
W związku z licznymi pytaniami związanymi z informacją o zatrzymaniu Pana Mecenasa Andrzeja Kratiuka – Prezesa Rady Fundacji „Porozumienie bez barier”, Zarząd Fundacji informuje, że jest zaskoczony tą wiadomością. Sprawa ta nie ma związku z działalnością Fundacji „Porozumienie bez barier”. Fundacja została oczyszczona z jakichkolwiek zarzutów decyzją o umorzeniu postępowania z lipca 2008r. Oczekujemy jak najszybszego wyjaśnienia sprawy. Fundacja Kwaśniewskiej
Bez związku z Dochnalem
Potwierdza to naczelnik katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej, Zbigniew Pustelnik. Podkreślił on, że zatrzymanie Kratiuka nie ma związku z ciągle toczącym się w Katowicach śledztwem dotyczącym Marka Dochnala. To właśnie od zeznań znanego lobbysty rozpoczęło się postępowanie w sprawie fundacji "Porozumienie bez barier". Ostatnie wątki tamtego śledztwa katowicka prokuratura okręgowa umorzyła latem tego roku.
Działalność Fundacji "Porozumienie bez Barier" była badana najpierw jako jeden z wątków przekazanych do Katowic śledztw dotyczących działalności Dochnala, potem sprawa została wyłączona do odrębnego zbadania. O przekazaniu pakietu spraw związanych z działalnością Dochnala do Katowic zdecydowała w grudniu 2005 r. Prokuratura Krajowa. Lista darczyńców Fundacji "Porozumienie bez Barier" w połowie 2005 roku była przedmiotem zainteresowania posłów z komisji śledczej ds. PKN Orlen.
Kim jest Kratiuk i co ma na sumieniu
Andrzej Kratiuk pełni funkcję prezesa rady fundacji J. Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier" od lutego 2002 r. Od tego czasu do kwietnia 2004 r. był jednocześnie członkiem Rady Nadzorczej PKN Orlen. (PKN Orlen był jednym z tzw. złotych sponsorów fundacji).
W grudniu 2004 r. prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukały kancelarię prawną KNS, której Kratiuk jest współwłaścicielem. O zabezpieczenie akt wnosiła komisja śledcza, która chciała dowieść, że za pośrednictwem tej spółki mogły być transferowane pieniądze z PKN Orlen do firm powiązanych z politykami lewicy. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo w sprawie podejrzenia prania brudnych pieniędzy przez Kratiuka.
Od końca 2005 r. Kratiuk czeka w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia na proces, w którym jest oskarżony o fałszywe zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen w lutym 2005 r. Prokuratura kwestionuje prawdziwość słów Kratiuka, że nie współpracował z SB - z akt IPN wynika bowiem, że w latach 1984-89 był "osobowym źródłem informacji" MSW.
Kratiuk, któremu grozi do 3 lat więzienia, nie przyznawał się do współpracy z SB, a oskarżenie nazywał "hucpą polityczną". Wyjaśniał, że "jego współdziałanie z MSW miało charakter jawny i nie brał za to żadnego wynagrodzenia". Zapewniał, że w jego teczce "nie ma jego żadnego raportu, podpisu, wynagrodzeń", a SB utrzymywało z nim "oficjalny kontakt z uwagi na pełnioną funkcję".
Źródło: TVN24, "Dziennik", PAP
Źródło zdjęcia głównego: EastNews